Ja myślę że Kościuszko ma w Szwecji, czy niektórych rajdach szutrowych osiągnąć całkiem przyzwoite wyniki, Może nawet niekoniecznie w punktach (ja obstawiam okolice 12 miejsca w Szwecji) ale ze znacznie mniejszą stratą czasową niż w Monte. O ile oczywiście serwis nie nawrzuca do silnika Mini makaronu.
Co do krytyki czy obrony Michała, mam wrażenie że niektórzy (może z racji wieku) nie rozumieją podstawowych spraw związanych z marketingiem czy profesjonalnym sportem. Moje zastrzeżenia:
- MK jeździ w teamie Lotos, nie Chłopskie Jadło. Jakby sobie sam wystawiał auto to nie mam uwag, nikt go z fotela nie wysadzi. Chociaż profesjonalizm, również w relacjach mediami nadal obwiązuje. Poczytajcie sobie informacje Cersanitu, jak nie widzicie różnicy to nie ma o czym mówić.
- Lotos udaje team profesjonalny. Ja to tak rozumiem że bierze najlepszych dostępnych kierowców, i najlepsze dostępne auta. W granicach budżetu oczywiście. Do Kajtka nie mam uwag, 3 krotny MP, w tej chwili najlepszy kierowce w Polsce. M. Kościuszko ze swoimi długimi latami w WRC mógł im się wydać logicznym kandydatem do teamu w WRC. Ja się z tym nie zgadzam, myślę że Kajto by się momentalnie dogadał i z autem i z rajdami, ale widzę logikę. Może doszło do tego spory wkład budżetowy, i to pewnie ułatwiło decyzję. Wg mnie to dalej błąd, bo 1 odcinek specjalny wygrany przez Kajta w WRC byłby marketingowo warty więcej niż pieniądze Kościuszki.
- podstawowa zasada PR to nie kłamać. W Polsce niedouczeni (w PR są studia, i tony literatury na ten temat) PRowcy nadal uważają że "ciemny lud to kupi", i każdy kit można opakować w ładny papierek. To nie prawda, a można inaczej. Popatrzcie na komunikaty Cersanita, Subaru, Hołka, wielu zagranicznych teamów, tam nawet jak kierowca da dupy to można to tak przedstawić pozytywnie, a ci którzy znają się na rajdach nie dostają odruchów wymiotnych. Czytając bzdury które wypisywali o postępach MK na Monte już nie wiedziałem czy się śmiać czy współczuć. Kierowca traci kilkanaście minut (!) jednego dnia a oni pisza o "odrabianiu strat", bo wyprzedził kilka słabszych aut.
- poziom jazdy Michała naprawdę nie jest zły, i nie przynosi wstydu, jest to w końcu jeden z najszybszych Polskich kierowców. Ale wypisywanie na jego stronie że to następca Hołowczyca i Kubicy (kóry zresztą dopiero zaczyna na poważnie z rajdami, więc logicznie to on mógłby być następcą Kościuszki a nie na odwrót) to po prostu żenada. Michal jest na tyle dobry że nie powinien się zniżać do takiego poziomu. Hołek to legenda, nastoletnim fanom Michała polecam przeczytanie jego życiorysu i listy osiągnięć. I podpowiem że kiedy zdobywał tytuł ME to były zawody naprawdę prestiżowe. Każdy kto kto pamięta jak wymiatał a-grupami i pierwszymi wurcami uśmiechnie się co najwyżej z politowaniem. Nie wiem jaki trzeba mieć poziom samouwielbienia żeby to sobie na stronie wkleić.
Myśle że cała ta burza po Monte i wyniku była do uniknięcia, wystarczyło nie pisać bzdur, nie pompować balonu, i ogólnie bardziej profesjonalnie prowadzić temat medialnie. Ci co się interesują rajdami by docenili, reszta i tak ma to w nosie i nie kojarzy kto to jest ten Kościuszko i czemu nie gotuje

Jak ocenić z boku jazde Michała, to co tu było nie do przewidzenia, awaryjne auto, pierwszy rajd w aucie WRC, no i on zawsze w trudnych warunkach słabo wypadał. Może być już tylko lepiej

,