przez żółtodziób » sobota, 30 lip 2005, 09:40
Właściwie w kwestii aut z turbodoładowaniem nie można nic dodać do przedmówcy, owszem może i w Japonii można kupić praktycznie każde małe auto z turbiną ale u nas wybór jest niewielki. Na pocieszenie mogę dodać że soft turbo, takie które pozwoli wycisnąć do 100 KM z litra pojemności można założyć do każdego silnika. Tyle że IMO nie zawsze ma to sens, turbo mimo wszystko komplikuje życie, silnik turbodoładowany nigdy nie działa płynie, a w polsce zdarza się sporo dni że na drogach ślisko. Turbo montuje się wtedy, kiedy zależy na utrzymaniu małej pojemności i wyciśnięciu sporej mocy, jak najbardziej wskazane jest w wozach sportowych, według mnie jeśli silnik a przekroczyć pojemność 4, maksymalnie 5 litrów to lepiej wrzucić w jego miejsce 3 litrowy silnik turbo, taki będzie znacznie lżejszy, no, chyba że ktoś zrobi taki silnik jak Ferrari zrobiło w modeli F 50 czy w Enzo, może i duży, ale bardzo lekki. Nie mam też nic przeciwko turbo w wozach takich jak WRX czy Evo, to są czterołapy więc proleów z przeniesieniem mocy nie ma, a silnik turbo dodaje im agresji, charakteru.
W autach segmentu B można wybrzydzać w silnikach wolnossących o sporej mocy, Corsa 1.4 16V - 90 KM, Clio 1,4 16 V - 100 KM, że nie wspomnę takiej wymiataczki jak Honda CRX - 1,6 VTec - 150 KM, ten sam silnik byl montowany w starszych Civicach type R. Ciekawą propozycją jest też Saxo VTS 1.6 - 120 KM i bliźniaczy Pug 106 z takim samym silnikiem. Poza tym Suzuki Swift GTi, w starym wydaniu, 1.3 i 100 KM, w połączeniu z masą 800 kg to już ładnie lata.
Co wiecej, obawiam się że dorobienie takim małym zabawkom turbiny moze się okazać ponad ich siły. to są autka lekkie i z krótkim rozstawem osi, im wiel nie potrzeba żeby się nieźle zabawić.