przez Zepter » poniedziałek, 25 kwi 2005, 21:57
Carlos Sainz i L. Moya nie raz w aucie ostro się sprzeczali ale do rękoczynów nigdy nie doszło. A Gali postąpił jak rozwydrzony bachor....pilot powinien olać dalszą wspołpracę z nim chyba, że zależy mu na jeźdzeniu w WRC w fabrycznym teamie.

Ostatnio edytowano poniedziałek, 25 kwi 2005, 22:21 przez
Zepter, łącznie edytowano 2 razy
TDI - Ten Dym Ignoruj ;-]