Ja zaczynałem w od razu na KJSie w Wawie. Debiut, pierwszy razw ręku schematy, itiner i caly ten papierkowy burdel

Moj pierwszy KJS to był HARDCORE przez duze HARDCORE. Auto sie psulo, co PKC to kara, na próbach taryfy. Teraz po kilku startach, w sumie bogaty w doswiadczenia powiem tyle ze na tradycyjnym KJSie(słupki itd.) dyktowanie wymaga sporej orientacji na schemacie i przeniesieniu tego na rzeczywistosc. Ja mam czasmi problem z odróżnieniem lewej od prawej, ale w warunkach bojowycvh jeszcze mi sie nie zdarzyło

Ja osobiscie robie opis trasy na kartkach odzielnych. Bo ze schmatu na zywca jest zbyt nerwowe jak dla mnie. Ala w roku 2004 byłem na Letnim Kryterium Żerań. Rajd ZAJEBISTY

Fajne, szybkie próby, stricte oesowe(w koncy po trasach barbórki

) I tak dyktowanie jest duzo łatwiejsze

Bo na "słupkowej" probie musisz sie połapac ze schematem itd. nie jest to trudne, ale na drodze jest po porstu łatwitkie, mowisz np "Pięćdziesiat Lewy 3 nie ciąć" czekasz az dojedziesz do zakretu, wtedy następna komenda. Co prawda tak lubi mój drajwa, wiec ja sie dostosowuje, zeby z teamu nie wyleciec
I nie przejmuj sie błędami nawet wielkimi, bo jak wiedomo kazdemu sie zdarza. Ale tez nie olewaj ich, bo błedy to nauka, a nauka to profesjonalizm, a profesjonalizm to wyniki

Żem powiedział hehe
POZDRO DLA WSZYSTKICH PILOTÓW!! NIECH KASK STOPER BEDZIE Z WAMI!!