przez żółtodziób » niedziela, 5 sty 2003, 01:03
Nie fetyszyzowałbym tak wielkości nadwozia. Owszem, generalnie im krótsze autko tym zwinniejsze, ale tak jak zauważyłeś to raczej kwestia dyfrów. Subaru Impreza WRC i Lancer Evo były najdłuższymi gablotami do czasu pojawienia się Skody (lancer evo 6 i Subaru impreza ze starą budą miały 4.35 metra długości) a nie przeszkadzało im to odgrywac pierwszych skrzypiec w rajdach. Evo 7 i Impreza 2001 są dłuższe od swoich poprzedników grubo ponad 10 cm. O ile Lancer spadł do drugiej ligi już wcześniej o tyle Subaru ma się nieźle, bardzo często walczyli z Pugami jak równy z równym (brakowało szczęścia, Makinen w Argentynie był prawie wygrał, nieżle też zaczął Safari, wygrywał odcinki na Cyprze gdzie Gronholm wygrał rajd nie wygrywając zadnego odcinka, Solberg na zostawiał za plecami Burnsa, nawet sklepał go na jego własnym podwórku). Myślę że skoro Skoda nie ma dobrej mechaniki to i mniejsza buda niewiele pomoże. Prędzej Auriol pomoże zmontować tę elektronikę tak, żeby działała jak należy, choć osobiście w to wątpię, Seatowi też nie pomógł (a Cordoba to bliźniak fabii, tyle że fabia jest trochę nowocześniejsza). Krótka buda przy kiepskim przeniesieniu napędu może spowodować że fura stanie się narowista, trudna w prowadzeniu, śmiem twierdzić że może okazać się gwoździem do trumny! Pożyjemy zobaczymy!