przez żółtodziób » czwartek, 6 maja 2004, 18:45
Frycz zmiecie wszystkich i nie będzie zadnej rywalizacji, ewentualnie niespodziankę sprawić może tylko Pelikan, ale wcale nie musi, i na pewno nie będzie szybki od pierwszego rajdu.
Grzyb: dobrze jeździ ale do Frycza mu daleko. Wyniki w generalce jednego i drugiego mówią same za siebie, Frycz potrafił wygrać cały rajd i to padakowatą Corsą, Grzyb nawet na pudle nie był. Jedno sobie powiedzmy szczerze i otwarcie, Grzyb wygrał w zeszłym roku bo nie miał z kim się ścigać, sorry bardzo, ale jeśli cała konkurencja to Jurczak i młody Kościuch któremu dale 2 razy mocniejsze auto niż to jakim powinien jeździć na tym etapie rozwoju, to wystarczy być dobrym żeby wygrać, nie trzeba być wybitnym jak Frycz. Tak samo przez 2 podzieliłbym jego zachwyty nad Ignisem. A co miał powiedzieć i Suzi jak nie to że jest to najdoskonalsze pudełko jakim jeździł? Przyszedł pan z działu marketingu i tak kazał gadać (tak samo jak kazali Burnsowi i Gronholmowi komplementować się nawzajem w mediach mimo że się baardzo nie lubili), jakie na prawdę jest to auto okaże się na Elmocie.
Adamus: nie przekreślałbym gościa, w zeszłym roku na Elmocie stoczył równą walkę z Grzybem, na przeszkodzie stanęła jakosć sprzętu, sypnął się i tyle z tego było. Gdyby obydwaj jechali porównywalnymi wozami cały sezon to kto wie kto by otwierał szampana częściej. Pewne jest że mistrzostwo nie przyszłoby Grzybowi tak łatwo.
Pelikan: Pod koniec sezonu z całą pewnością będzie szybszy niż Grzyb i Adamus. Wie o co w tej zabawie chodzi, wie jak szybko jeździć ośką, musi tylko ją wyczuć co na pewno chwilę czasu potrwa.
Wszyscy czterej wystartują w nowych dla siebie autach, dwaj już prowadzili wcześniej S 1600tki ale zupełnie inne, to teoretycznie nieco wyrównuje szanse.
Junior: może ukończy rajd...
Mucha: Maxi za stare, Mucha za młody, ale wcale się nie zdziwię jak pod koniec sezonu zląduje przed Juniorem.