Zoe napisał(a):Mój pogląd nie będzie zbyt popularny ale... Zastanawiam trochę czy rajdy nie zaczynają tracić tej nuty hardkoru, która nadaje im kolorytu i tak mocno odróżnia od wielu serii wyścigowych gdzie po chwili opadów deszczu zawody się odwołuje...
Na dobrą sprawę to, że droga będzie zniszczona nie jest problemem ani kibiców ani kierowców tylko organizatora i tego jak on się z tym upora po rajdzie.
Zawodnicy mają natomiast zrobić swoje czyli w dużej mierze dopasować się do warunków, a warunki jakie są takie są. Przecież to jest kwintesencja rajdów.
Będzie trudno? Ano będzie.
Całkiem nie tak dawno temu odbywał się taki rajd jak Safari. Było trudno? Ano było. Czy czołówka pękała, że powódź, deszcz i antylopy? Nie pamiętam, ale jeśli jestem w błędzie to proszę przypomnijcie mi.
Idąc Twoim tokiem rozumowania puśćmy rajdówki na Korsyce na kolcu, a w Finlandii na slicku

