Diwados1 napisał(a):Właśnie sie skończyła relacja na żywo z Australii, Meek musi zdrowo naginać możliwości Citroena, ze jako jedyny tak naprawdę w tym roku jest w stanie wolksvageny objeżdżać, kurde fajne trasy, płynne, szybkie ale tam prawie wogole nie ma kibicow przy trasach.....wiem, ze WRC ale jechać na drugi końiec swiata, na inny kontynent a tu brak publiki......ktora jest nieodzownym elementem tego sportu hm chyba trzeba sie mocno nad tym zastanowić....takie jest moje zdanie, Paddon z każdym kolejnym rajdem imponuje tempem ale i fajnie sie go słucha, bardzo wyważone i rzeczowe wypowiedzi z jego strony
Prostując: to była retransmisja OS Valla 1, który odbył się poprzedniej nocy naszego czasu. Co ciekawe, pierwszy przejazd Wedding Bells ma być o 1:00 w PSE na żywo, ale w aktualnym programie nie widzę relacji na żywo z Power Stage o 5:00, a będzie jedynie retransmisja tego odcinka o 15:30 w PSN. Miejmy nadzieję, że brak relacji na żywo z Power Stage to jedynie przeoczenie i o 5:00 nad ranem będzie okazja oglądać ten odcinek na żywo, choć szanse są dość nikłe.
Może i publiki niemalże brak, ale MŚ muszą być też na innych kontynentach, a im więcej pozaeuropejskich rund, tym lepiej, bo zawsze będzie większa różnorodność, tak jak asfalty i betony w Chinach za rok (jak się uporają z problemami organizacyjnymi). Myślę, że 6 rund pozaeuropejskich przy 13-14 rajdach w sezonie rozgrywanych w systemie parowym (tak jak planowano) byłoby dobrym rozwiązaniem i takimi rundami byłyby: Meksyk-Argentyna, Australia-Nowa Zelandia oraz Chiny-Japonia. Wiem, że takie rozwiązanie nie przejdzie, ale ściganie się głównie w Europie mogłoby się troszkę znudzić, choć tam jest największe audytorium rajdowe.
Co do rywalizacji, to przyznam, że jest mega ciekawie i walka o zwycięstwo będzie pasjonująca, ale zapewne skończy się tym, że Volkswageny zajmą całe podium i w Australii skończy się gra o tytuły mistrzowskie na najwyższych szczeblach, a Meeke być może straci dość sporo czasu na jednym z odcinków, choć nie życzę mu źle, jednak obawiam się, że znowu coś wywinie i tym samym dni Brytyjczyka w Citroenie będą policzone. Co do Paddona, to z całą pewnością zasłużył na jedno z dwóch miejsc w głównym zespole Hyundaia czy nawet Citroena. Ostatnie rajdy pokazują, że jest już szybkim i solidnym kierowcą, który może dać zespołowi dużo pożytku i sukcesów. Lefebvre moim zdaniem nie jest jeszcze gotowy na główny team Citroena, choć pokazuje dość solidne tempo i przyszły sezon jako kierowca nr 3 byłby najlepszym przygotowaniem do wypłynięcia na najgłębsze wody. Chyba że Paddon nie przejdzie do Citroena, a Meeke opuści zespół, to wtedy Francuz od razu będzie punktował dla zespołu.