Moderator: SebaSTI
Cairo napisał(a):ZbyszekChaosu napisał(a):Pogubiłem się w Twojej logice. W rajdach chodzi o to by jak najszybciej dojechać do mety, zdobywając tym samym punkty do klasyfikacji. Napisałeś, że Kubica ma wielki potencjał, całkowitym nowicjuszem jak zauważyłeś nie jest i zaczyna nawet wygrywać OS-y w WRC. Mimo jego atutów mamy nie oczekiwać, że Robert będzie robił to o co chodzi w rajdach, czyli dojeżdżał do mety? To czego mamy oczekiwać? Na co czekać i ile czasu? Może mi to to wyjaśnisz, bo po prostu gubię się w tym. Nie chodzi tu zresztą tylko o ten wpis ale też o wielu innych użytkowników którzy jednym tchem potrafią napisać jakim to Kubica jest bogiem ale jednocześnie uważają, że nie możemy oczekiwać żadnych dobrych wyników. To na co ja kibic mogę liczyć? Za co mam kciuki trzymać?
Zbyszek, całkiem na chłodno i bez emocji.
Zagorzali kibice Roberta też oczywiście chcą dobrych wyników na koniec rajdu, na koniec sezonu, nikt nie mówi, że wygranie kilku odcinków RMC to już mistrzostwo świata i nic więcej nie trzeba. Ci wszyscy którzy się cieszą i podniecają osiągnięciami w tegorocznym RMC cieszą się dlatego, że przed Robertem nie było żadnego polskiego kierowcy, który jak równym z równym potrafił choć przez jeden dzień walczyć z czołówką WRC. Ja byłem prze szczęśliwy jak w 1998r na eurosporcie pokazali przez 4-5sek Hołowczyca bo zajął 5 miejsce na jakimś prologu w WRC. Dla mnie było to nie do pomyślenia, że Polak walczy na 3KM odcinku z McRae, Sainzem, Auriolem, Burnsem, Makinenem, Kankunenem.
Teraz mamy Roberta, który potrafi wygrać 50km odcinek z komicznym Loebem i mistrzem świata Ogierem. Ty od razu wymagasz wygrywania rajdów w drugim sezonie w WRC gdzie te dwa sezony to praktycznie jego cała historia rajdowa? Jest grono osób którzy krzyczą że lepiej żeby dojechał na 7-8 miejscu ale zdobył 3 punkty, niż walczył o najlepsze czasy ryzykując nie ukończenie rajdu. Jeżeli on sam podejmuje taką decyzję, to znaczy, że sam wie co jest dla niego dobre, uwierz, że napewno sam więcej o tym myśli, niż każdy z nas i z jego kalkulacji wychodzi, że to jest lepsze dla niego. On wie, że w tym roku nie ma szans na mistrza świata, a 6-8 miejsce na koniec sezonu jest dla niego tyle warte co 15 więc te punkty nie są mu do niczego potrzebne. Widać również że fabryka nie potrzebna, żeby walczyć o zwycięstwa. Piszecie cały czas, że kliencka Fiesta dużo gorsza od fabryki, ja mam zdanie takie, że jeżeli jest jakaś homologacja to jedynie w czym może być lepsza to w samym sterowaniu silnika. Reszta to kwestia ustawień, a w tym Robert jest dobry. Wiadomo nie ma doświadczenia w WRC, ale jednak dwa sezony już przejechał więc coś tam danych na zbierał. Jest pracowity więc może i kwestia ustawień być jego atutem.
Jeżeli po 5 latach startów w WRC będzie taka sama sytuacja czyli brak czysto przejechanych rajódw, to trudno, widocznie Robert nie jest gościem na miarę mistrza WRC, ale mimo wszystko już osiągnął najwięcej dla polskich rajdów w całej historii i mi jako pasjonacie tej dyscypliny wypada chylić czoła.
Paj@k napisał(a):jest meta
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości