Michał Kościuszko

...co w świecie WRC piszczy

Moderator: SebaSTI

Re: Michał Kościuszko

Postprzez Glaniu » sobota, 26 sty 2013, 16:36

O czym rozmowa? Nie wiemy jaką prędkość miało Mini a zapewne wiekszą niż ośki. Nie bronię Michała ale to juz przypomina owczy pęd do krytyki i to niekiedy ludzi którzy mają blade pojęcie o czym rozmowa .

Pozdrawiam
Glaniu
N3
 
Posty: 211
Dołączył(a): niedziela, 10 sty 2010, 18:42


Re: Michał Kościuszko

Postprzez viper » sobota, 26 sty 2013, 16:57

Glaniu napisał(a):O czym rozmowa? Nie wiemy jaką prędkość miało Mini a zapewne wiekszą niż ośki. Nie bronię Michała ale to juz przypomina owczy pęd do krytyki i to niekiedy ludzi którzy mają blade pojęcie o czym rozmowa .

Pozdrawiam

No wlasnie to samo mówię szukanie dziury w całym.
viper
S2000
 
Posty: 3003
Dołączył(a): poniedziałek, 26 gru 2011, 21:42

Re: Michał Kościuszko

Postprzez żółtodziób » sobota, 26 sty 2013, 17:02

Ayatol napisał(a):Ja bym sie tak o nich nie martwil. Upadlosc oglosilo PJ S.A. a z tego co mi wiadomo to nie jest jedyna spolka nalezaca do rodziny Michala. Mysle ze nie jest u nich az tak zle i pan Jan raczej wie co robi.


1. Nie jedyny, ale największy
2. Do gara może będą mieli co włożyć, ale PJ S.A. zawarło deal z Lotosem, a nie z Kościuszko jako osoba i ten deal właśnie się sypie razem z PJ. Przecież Kościuszko nie będzie im lepił pierogów na kredensie, czy nawet w którejś ze swoich knajp i wysyłał na całą Polskę żeby ogrzewali je w mikrofalach. PJ SA miało sprzęt do produkcji tego na masowa skalę i jego upadłość, zajęcie wszystkiego przez syndyka oznacza, że wysypała się cała umowa. To miało być sprzedawane jak hot-dogi, więc bez potężnego zakładu cała koncepcja leży i kwiczy. Pytanie czy Lotos już zdążył coś na tym wtopić czy nie i jak bardzo może być wpieniony.

Glaniu napisał(a):O czym rozmowa? Nie wiemy jaką prędkość miało Mini a zapewne wiekszą niż ośki. Nie bronię Michała ale to juz przypomina owczy pęd do krytyki i to niekiedy ludzi którzy mają blade pojęcie o czym rozmowa .


Dokładnie. Nie wiemy jak naprawde miał ślisko, z jaką prędkością jechał, nie wiemy też jaki w tym był udział "wspaniałych" DMacków. Przede wszystkim widzimy tylko jeden zakręt, jeden fragment, na którym to fragmencie zresztą o wiele wyzej notowany zawodnik się wysypał. Powtarzam - nie uważam za celowe i sensowne pianie z zachwytu nad tym występem, ale nie daje on podstaw do takiej jazdy po nim jaka ma miejsce.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Michał Kościuszko

Postprzez Pemo » niedziela, 27 sty 2013, 12:01

żółtodziób napisał(a):Pytanie dlaczego mierzymy Młodego inną miarą niż całą restę chłopaków. Do Top 5 nie wbił się jeszcze nigdy żaden Polak, zaś do Top 10 wbijał się tylko Hołowczyc. Zgoda, że konkurencja była inna, ale to i tak jest raptem jeden kierowca, który zrobił lepsze wyniki. Owszem, przechwsałki Juniora były grube, ale to jeszcze nie oznacza, że trzeba tego rodzaju głupawce ulegać i ustawiać w ten sposób oczekiwania. Byłoby to co prawda wychowawcze, ale po pierwsze nie nam go wychowywać, a po drugie i tak już jest na to za późno.


W TOP10 byli jeszcze Stawowiak, Zasada i Bębenek, ale Ty widzę o tym nie wiedziałeś :roll:
http://pemok.fotosik.pl/albumy/278144.html Citroën ZX 2.0 16V

Obrazek
Avatar użytkownika
Pemo
 
Posty: 47
Dołączył(a): poniedziałek, 21 lis 2011, 20:26
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Michał Kościuszko

Postprzez Maxikitcar » niedziela, 27 sty 2013, 16:07

Pemo napisał(a):
żółtodziób napisał(a):Pytanie dlaczego mierzymy Młodego inną miarą niż całą restę chłopaków. Do Top 5 nie wbił się jeszcze nigdy żaden Polak, zaś do Top 10 wbijał się tylko Hołowczyc. Zgoda, że konkurencja była inna, ale to i tak jest raptem jeden kierowca, który zrobił lepsze wyniki. Owszem, przechwsałki Juniora były grube, ale to jeszcze nie oznacza, że trzeba tego rodzaju głupawce ulegać i ustawiać w ten sposób oczekiwania. Byłoby to co prawda wychowawcze, ale po pierwsze nie nam go wychowywać, a po drugie i tak już jest na to za późno.


W TOP10 byli jeszcze Stawowiak, Zasada i Bębenek, ale Ty widzę o tym nie wiedziałeś :roll:

W MŚ? chyba w ME jak jeździł Zasada to najwyższą rangą były mistrzostwa europy
Maxikitcar
N2
 
Posty: 162
Dołączył(a): środa, 11 kwi 2012, 21:46

Re: Michał Kościuszko

Postprzez żółtodziób » niedziela, 27 sty 2013, 17:17

Pemo napisał(a):
żółtodziób napisał(a):Pytanie dlaczego mierzymy Młodego inną miarą niż całą restę chłopaków. Do Top 5 nie wbił się jeszcze nigdy żaden Polak, zaś do Top 10 wbijał się tylko Hołowczyc. Zgoda, że konkurencja była inna, ale to i tak jest raptem jeden kierowca, który zrobił lepsze wyniki. Owszem, przechwsałki Juniora były grube, ale to jeszcze nie oznacza, że trzeba tego rodzaju głupawce ulegać i ustawiać w ten sposób oczekiwania. Byłoby to co prawda wychowawcze, ale po pierwsze nie nam go wychowywać, a po drugie i tak już jest na to za późno.


W TOP10 byli jeszcze Stawowiak, Zasada i Bębenek, ale Ty widzę o tym nie wiedziałeś :roll:


Tak, a w 74 roku zremisowaliśmy z Anglią na Wembley, a w 1920 pogoniliśmy Ruskich do jasnej cholery. Jeszcze lepiej było w 1410, wtedy to w ogóle było Poland Rules. Bębenek rzeczywiściemi umknął, fakt, to ze była to runda domowa nie znaczy, że nie była to ten jeden jedyny raz runda WRC. Jak również to, że Kościuszce zdarzyło się wwskoczyć na 7 miejsce w generalce samochodem grupy N i to daleko poza domem to rzeczywiscie nie znaczy, że nie udało się wskoczyć Bębenkowi do T10. Ale ze Stawowiakiem i Zasadą to weź wyluzuj, o prehistorii nie rozmawiamy. Jeśli nie dostrzegasz mało subtelnej różnicy między poziomem mistrzostw wtedy i dziś to najlepiej nie wcinaj się do dyskusji pouczającym tonem.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Michał Kościuszko

Postprzez żółtodziób » niedziela, 27 sty 2013, 17:33

Maxikitcar napisał(a):
Pemo napisał(a):
żółtodziób napisał(a):Pytanie dlaczego mierzymy Młodego inną miarą niż całą restę chłopaków. Do Top 5 nie wbił się jeszcze nigdy żaden Polak, zaś do Top 10 wbijał się tylko Hołowczyc. Zgoda, że konkurencja była inna, ale to i tak jest raptem jeden kierowca, który zrobił lepsze wyniki. Owszem, przechwsałki Juniora były grube, ale to jeszcze nie oznacza, że trzeba tego rodzaju głupawce ulegać i ustawiać w ten sposób oczekiwania. Byłoby to co prawda wychowawcze, ale po pierwsze nie nam go wychowywać, a po drugie i tak już jest na to za późno.


W TOP10 byli jeszcze Stawowiak, Zasada i Bębenek, ale Ty widzę o tym nie wiedziałeś :roll:

W MŚ? chyba w ME jak jeździł Zasada to najwyższą rangą były mistrzostwa europy


Ma rację, Zasada wystartował w paru rundach MŚ i parę razy był w top 10, z tego co pamiętam to chyba coś w okolicach 6 miejsca. Nie siągnął w tym czasie już nic wielkiego, ale faktem jest ,że na MŚ jeszcze się załapał. Co nie zmienia faktu, że wyskoczył chłopak z tym argumentem jak Filip z konopii, WRC dopiero się tworzyło tak naprawdę, poziom był zupełnie inny i zupełnie inne wymagania (rajdy dłuższe, czas liczony z dokładnoscią do minuty - większa nie była wymagana, bo takie były rozrzuty między kierowcami). Równie dobrze można się podniecać jak to nasza reprezentacja w piłkę kopaną rządziła na mundialu. Problem w tym,ze jak by ci kolesie nawet w takiej formie jak byli wtedy wyszli teraz na boisko to by moze im się udało obronić remis z San Marino. Każdy sport się profesjonalizuje, to co kiedyś było mistrzostwem teraz się nawet nie ociera o profesjonalizm. Nawet całkiem niedawno, w 2001 roku Burnsie zdobył tytuł wygrywając cały jeden rajd w sezonie. Owszem, to był skrajny przykład, ale kierowcy nie zdobywali tyle punktów co teraz.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Michał Kościuszko

Postprzez Bomber » niedziela, 27 sty 2013, 17:58

żółtodziób napisał(a):Ma rację, Zasada wystartował w paru rundach MŚ i parę razy był w top 10, z tego co pamiętam to chyba coś w okolicach 6 miejsca. Nie siągnął w tym czasie już nic wielkiego, ale faktem jest ,że na MŚ jeszcze się załapał. Co nie zmienia faktu, że wyskoczył chłopak z tym argumentem jak Filip z konopii, WRC dopiero się tworzyło tak naprawdę, poziom był zupełnie inny i zupełnie inne wymagania (rajdy dłuższe, czas liczony z dokładnoscią do minuty - większa nie była wymagana, bo takie były rozrzuty między kierowcami). Równie dobrze można się podniecać jak to nasza reprezentacja w piłkę kopaną rządziła na mundialu. Problem w tym,ze jak by ci kolesie nawet w takiej formie jak byli wtedy wyszli teraz na boisko to by moze im się udało obronić remis z San Marino. Każdy sport się profesjonalizuje, to co kiedyś było mistrzostwem teraz się nawet nie ociera o profesjonalizm. Nawet całkiem niedawno, w 2001 roku Burnsie zdobył tytuł wygrywając cały jeden rajd w sezonie. Owszem, to był skrajny przykład, ale kierowcy nie zdobywali tyle punktów co teraz.


Dawno już nie czytałem takiej głupoty :P po co przytaczasz argument przeniesienia drużyny za lat siedemdziesiątych do współczesnych czasów? Poza tym trochę szacunku - nie "kolesie", a prawdziwi sportowcy, którym większość piłkarzy i także zawodników z motorsportu nie dorasta do pięt... Oni mieli wolę walki, a dzisiaj jest wola w kręceniu kasy i tłumaczenia PR-em wszystkiego, nawet jeśli fakty są inne i udkumentowane.. ale kogo to obchodzi?
Bomber
N2
 
Posty: 176
Dołączył(a): wtorek, 12 wrz 2006, 08:54
Lokalizacja: Kraków

Re: Michał Kościuszko

Postprzez makki » niedziela, 27 sty 2013, 19:25

Bomber napisał(a):
żółtodziób napisał(a):Ma rację, Zasada wystartował w paru rundach MŚ i parę razy był w top 10, z tego co pamiętam to chyba coś w okolicach 6 miejsca. Nie siągnął w tym czasie już nic wielkiego, ale faktem jest ,że na MŚ jeszcze się załapał. Co nie zmienia faktu, że wyskoczył chłopak z tym argumentem jak Filip z konopii, WRC dopiero się tworzyło tak naprawdę, poziom był zupełnie inny i zupełnie inne wymagania (rajdy dłuższe, czas liczony z dokładnoscią do minuty - większa nie była wymagana, bo takie były rozrzuty między kierowcami). Równie dobrze można się podniecać jak to nasza reprezentacja w piłkę kopaną rządziła na mundialu. Problem w tym,ze jak by ci kolesie nawet w takiej formie jak byli wtedy wyszli teraz na boisko to by moze im się udało obronić remis z San Marino. Każdy sport się profesjonalizuje, to co kiedyś było mistrzostwem teraz się nawet nie ociera o profesjonalizm. Nawet całkiem niedawno, w 2001 roku Burnsie zdobył tytuł wygrywając cały jeden rajd w sezonie. Owszem, to był skrajny przykład, ale kierowcy nie zdobywali tyle punktów co teraz.


Dawno już nie czytałem takiej głupoty :P po co przytaczasz argument przeniesienia drużyny za lat siedemdziesiątych do współczesnych czasów? Poza tym trochę szacunku - nie "kolesie", a prawdziwi sportowcy, którym większość piłkarzy i także zawodników z motorsportu nie dorasta do pięt... Oni mieli wolę walki, a dzisiaj jest wola w kręceniu kasy i tłumaczenia PR-em wszystkiego, nawet jeśli fakty są inne i udkumentowane.. ale kogo to obchodzi?


Całkowicie się z Tobą zgadzam (Bomber). Ponieważ prawdopodobnie jestem dużo starszy od większości z Was - dlatego też może trochę lepiej znam historię rajdowych zmagań. Odnośnie Sobiesława Zasady to pragnę przypomnieć, że w 1997 r. był 12-ty w generalce i 2- gi w grupie N w Rajdzie Safari. Prawda, że to specyficzny rajd, ale sportowy wynik 67-mio letniego Zasady jest naprawdę wielki. Był to rajd MŚ w formule, która obowiązuje do tej pory. Nie można więc mówić o starych mistrzach (generalkę wygrał Colin). Tym którzy napisali o profesjonalizmie, że teraz jest, a wcześniej go nie było to przypominam, że w latach 80-tych np. Rajd San Remo miał 68 OS-ów i trwał 6dni i nocy. Ścigali się kierowcy ,,najwięksi" w tamtych czasach - w profesjonalnych fabrycznych zespołach. Nikt wtedy nie ,,płakał" jak Sebastian, że chce do domu. Czasy się zmieniają, ale nie umniejszajmy zasług i wyników sportowych ludziom, którzy przyczynili się do rozwoju naszej ulubionej dyscypliny sportu. :D
makki
N2
 
Posty: 161
Dołączył(a): czwartek, 8 mar 2012, 15:20

Re: Michał Kościuszko

Postprzez żółtodziób » niedziela, 27 sty 2013, 20:21

Bomber napisał(a):Dawno już nie czytałem takiej głupoty po co przytaczasz argument przeniesienia drużyny za lat siedemdziesiątych do współczesnych czasów? Poza tym trochę szacunku - nie "kolesie", a prawdziwi sportowcy, którym większość piłkarzy i także zawodników z motorsportu nie dorasta do pięt... Oni mieli wolę walki, a dzisiaj jest wola w kręceniu kasy i tłumaczenia PR-em wszystkiego, nawet jeśli fakty są inne i udkumentowane.. ale kogo to obchodzi?


Głupotą to jest niedostrzeganie trendów w sporcie. Nawet mi się nie chce z tym polemizować, zresztą nie ma z czym bo stwierdzenie "nie kolesie a prawdziwi sportowcy" to jest frazes w czystej postaci. Wola walki? No to sobie przeczytaj jaką wolę walki miały owe orły jak przejął ich Piechniczek, "gwiazdy" obrosły w piórka i były tak zmęczone,że ciężko było ich zagonić na trening. A co do dzisiejszej woli do kręcenia kasy to własnie wielki Grzesio Lato osiągnął w tym poziom mistrzowski.

Po co przytaczam? Po to, że ktoś usiłuje wyrywając z ogólnego kontekstu moje wypowiedzi udowodnić,ze kiedyś to były gwiazdy, a teraz taki Kościuszko to leszcz, wszystko co zdobył to 10 miejsce. To nie ja wszedfłem w tego typu przykłady, ja tylko pokazuję ich bezsens. Facet powołuje się przy tym na czasy przedpotopowe, nawet nie na śmiertelnie niebezpieczne B-grupowe potwory, do których żeby wsiąsc trzeba było ieć jaja ze stali, tylko na czasy kiedy WRC dopiero nabierały kształtu i nie było mowy o takim profesjonalizmie jak teraz. Przeczytaj sobie jak wyglądały sporty motorowe w tym czasie, jak wyglądała F1. Grubo mniej kasy, sponsoring ledwo raczkował. Nie było mowy o takich treningach i testach jak w tej chwili, dlatego o wiele łatwiej było sie przebić samym tylko talentem. Teraz talent to warunek konieczny, a oprócz tego trzeba pracować do porzygu. Podobny trend widoczny jest w każdej dyscyplinie sportu. Nawet lekkoatleci, dla których sprzęt ma niewielkie znaczenie regularnie poprawiają rekordy. Powoływanie się na osiągnięcia sprzed 40 lat jest tak samo sensowne jak rozpamiętywanie bitwy pod Grunwaldem. Niczego w tym momencie nie umniejszam tamtym sportowcom, w swoich czasach byli najlepsi, w swoich czasach byli bohaterami, ale czasy się zmieniły i tamtych wyników w żaden sposób porównać się nie da ze współczesnymi. Obecnie poziom kierowców fabrycznych bądź wspieranych przyz fabryki jest o wiele wyższy niż 40 lat temu, nie da się tak po prostu wskoczyć w auto, pojeździć przez parę lat i z nimi wygrać, 40 lat temu to było co innego.

Ze współczesnych kierowców miejsca w top 10 WRC zdobywali jedynie Hołowczyc, Bębenek no i znienawidzony Kościuch. Nie udało się to Kucharowi, Kuzajowi, Kuligowi. Przy czym Bębenek zrobił taki wynik na Polaku, w którym wystartował N-ką, w sytuacji kiedy rajd nie był rundą PWRC. Ciekawe ze wtedy nikt nie oburzał się, że wykorzystał sytuację, nikt jakoś nie pisał, że Bębenek się tylko doturlał, za nim były ośki, a dobre miejsce zawdzięcza tylko temu,że się wysypało parę wyżej notowanych zawodników. I żeby znów nie wywołać świętego oburzenia - nie mam nic do wyniku Bębenka, tak jak nie małem nic wtedy kiedy go zrobił. To był wynik na miarę naszych polskich możliwości, nie było powodu do achów i ochów, ale nie trzeba się było z tego powodu wstydzić. Tym bardziej nikt nie powoływał się wtedy na 7 miejsce Kościucha w Australii 2011, też wykręcone N-ką. Teraz zresztą też się jakoś to nikomu nie przypomniało, w szczególnosci nie przypomniało się to koledze któremu przypomniał się Stawowiak i Zasada (do kompletu brakuje jeszcze Roberta Muchy tak na marginesie).

To prawda, że Kościuch się ośmieszył swoimi wypowiedziami, dawno nie widziałem takiego samozachwytu, samouwielbienia wręcz, ubaw miałem przedni. Ostatni raz się podobnie ubawiłem jak niejaki Walter Roehl palnął w jednym z wywiadów, ze szkoda jego talentu na jazdę czymś tak łatwym i wolnym jak ślimak WRC, albo jak Cugowski wypalił że "my jesteśmy niebylejaki zespół". Niemniej jednak to nie powinno rzutować na merytoryczną ocenę jego występów, a z tego co widzę to rzutuje. Wielu nie zna swojego miejsca w szeregu, fakt, że Młodzian się wśród tej grupy wybija, ale najpewniej życie samo go jeszcze nauczy pokory, to nie jest ani moja, ani kogokolwiek z tego forum rola. Jazda po wynikach jaka tutaj ma miejsce jednak nie ma żadnego logicznego uzasadnienia. To czysta chęć dowalenia, którą częściowo oczywiscie sam Kościuch na siebie sprowadził, ale którą ludzie uważający się za znawców tego sportu powinni umieć wyłączyć. Wyniki jakie osiągnął Kościuch nie są ani wybitne ani fatalne. Na pewno było paru bardziej utalentowanych kierowców, na pewno do Hołowczyca to mu daleko, na pewno jego wyniki rodziły się w większych bólach, ale czy jakoś znacząco odstają? No właśnie nie odstają. Ostatni występ nie był udany, ale sporo bym dał, żeby takimi wynikami kończył się wszystkie nieudane występy Polaków, bo była przecież cała masa znacznie gorszych wyników z których nikt nigdy nie robił dramatu.

Całkowicie się z Tobą zgadzam (Bomber). Ponieważ prawdopodobnie jestem dużo starszy od większości z Was - dlatego też może trochę lepiej znam historię rajdowych zmagań. Odnośnie Sobiesława Zasady to pragnę przypomnieć, że w 1997 r. był 12-ty w generalce i 2- gi w grupie N w Rajdzie Safari. Prawda, że to specyficzny rajd, ale sportowy wynik 67-mio letniego Zasady jest naprawdę wielki. Był to rajd MŚ w formule, która obowiązuje do tej pory. Nie można więc mówić o starych mistrzach (generalkę wygrał Colin). Tym którzy napisali o profesjonalizmie, że teraz jest, a wcześniej go nie było to przypominam, że w latach 80-tych np. Rajd San Remo miał 68 OS-ów i trwał 6dni i nocy. Ścigali się kierowcy ,,najwięksi" w tamtych czasach - w profesjonalnych fabrycznych zespołach. Nikt wtedy nie ,,płakał" jak Sebastian, że chce do domu. Czasy się zmieniają, ale nie umniejszajmy zasług i wyników sportowych ludziom, którzy przyczynili się do rozwoju naszej ulubionej dyscypliny sportu.


Taaaa.. 30 lat temu zimy były tęższe, trawa bardziej zielona... co do Safari to sam sobie odpowiedziałeś - specyficzny rajd. Co do długości rajdów - i profesjonalizmu - wyjaśnij mi na czym Twooim zdaniem polega związek miedzy jednym a drugim? To F1 może w ogóle nie jest profesjonalna bo trwa tylko 1,5 godziny? To były własnie zupełnie inne rajdy, były bardziej wytrzymałosciowe niż techniczne. Nie bez powodu tak jak wspomniałem czase zaokrąglało się do pełnych minut. Nikt nie umniejsza niczego tamtym kierowcom, ale we współczesnych warunkach z ówczesnymi swoimi osiągnięciami dostaliby srogie lanie od "zapłakanego" Sebastiena. Seb jeździ z centymetrową precyzją, jak po sznurku, 40 lat temu to był samochodowy survival. Tutaj jest próbka tego jak wtedy się jeździło, choć podobno pamiętrasz...

http://www.youtube.com/watch?v=a8dA2CaOfXI

Jeśli jakaś współczesna impreza przypomina tamte rajdy to najprędzej Dakar, ale też nie jakoś bardzo. Zgoda, że to właśnie było w nich piękne, ale to nawet nie leży obok współczesnego perfekcjonizmu. To nie oznacza,że tamci kierowcy byli cieniasami, oni w ramach możliwości jakie mieli byli najlepsi, problem w tym,że teraqz są zupełnie inne możliwości, ale dostępne tylko dla niektórych. Dlatego przywoływanie teraz Stawowiaka czy Zasady nie ma sensu, to nie znaczy, że byli słabi, ale że ze względu na o wiele mniejsze sprofesjonalizowanie tego sportu czołówka była w ich zasięgu, nawet bez koniecznosci koncentrowania się od rana do wieczora wyłącznie na rajdach. To własnie dlatego "płaczliwy Sebuś" ma dość, bo w odróżnieniu od gostków którzy startowali w tygodniowych rajdach on nie ma wiele czasu dla siebie i dla swojej rodziny. Jak rajd się kończy on nie idzie na dupy (i nie jest to mój wymysł, coś takiego powiedział Stirling Moss, że nie zazdrości niczego Hamiltonowi, bo on po GP poszedł na imprezę z piękną dziewczyną, o czym Lewis może tylko pomarzyć) tylko pakuje się i zapieprza na testy, albo na jakies spotkania na potrzeby sponsorów. Młody nawet jak by chciał się w ten sposób przygotowywać to nie ma za co. Przepaść między amatorstwem a zawodostwem jest obecnie nie do zasypania.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Michał Kościuszko

Postprzez Pemo » niedziela, 27 sty 2013, 23:31

Do Top 5 nie wbił się jeszcze nigdy żaden Polak, zaś do Top 10 wbijał się tylko Hołowczyc


Widać dla Ciebie "nigdy" sięga mniej więcej 10 lat wstecz, reszta to prehistoria, która się nie wydarzyła.

Ja nie wspominam i nie porównuje poziomu rajdów na przestrzeni lat, ani się nie podniecam tym co było kiedyś, tylko reaguję na pisanie przez Ciebie nieprawdy, bo jeszcze ktoś przeczyta i uwierzy, że przez 40 lat WRC w TOP10 z Polaków był tylko Hołowczyc i Kościuszko.
http://pemok.fotosik.pl/albumy/278144.html Citroën ZX 2.0 16V

Obrazek
Avatar użytkownika
Pemo
 
Posty: 47
Dołączył(a): poniedziałek, 21 lis 2011, 20:26
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Michał Kościuszko

Postprzez kojak » niedziela, 27 sty 2013, 23:31

żółtodziób sądząc po Twoich wcześniejszych postach, myślałem, że jesteś poważniejszym 'kolesiem' i jakaś informacja podważająca Twoje zdanie (o Zasadzie i innych) nie wyprowadzi Cię tak łatwo z równowagi, ale widzę, że się nieźle spompowałeś :mrgreen: Wyluzuj i nie pisz mi posta przedstawiającego Twoją frustrację, bo nie o tym jest ten temat, ale nie mogłem się powstrzymać :wink:
kojak
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela, 25 lis 2012, 20:36

Re: Michał Kościuszko

Postprzez marrcus » poniedziałek, 28 sty 2013, 00:33

sorry ale Zasada to już prehistoria, można się cofnąć do roku 77 ale nie dalej, wtedy rozpoczął sie cykl wrc
Avatar użytkownika
marrcus
N3
 
Posty: 492
Dołączył(a): sobota, 14 cze 2008, 17:24
Lokalizacja: Gorzów

Re: Michał Kościuszko

Postprzez żółtodziób » poniedziałek, 28 sty 2013, 01:04

Pemo napisał(a):
Do Top 5 nie wbił się jeszcze nigdy żaden Polak, zaś do Top 10 wbijał się tylko Hołowczyc


Widać dla Ciebie "nigdy" sięga mniej więcej 10 lat wstecz, reszta to prehistoria, która się nie wydarzyła.

Ja nie wspominam i nie porównuje poziomu rajdów na przestrzeni lat, ani się nie podniecam tym co było kiedyś, tylko reaguję na pisanie przez Ciebie nieprawdy, bo jeszcze ktoś przeczyta i uwierzy, że przez 40 lat WRC w TOP10 z Polaków był tylko Hołowczyc i Kościuszko.


1. Nie czepiaj się słówek.
2. Może mi pokaż gdzie ja napisałem że 10 lat wstecz to prehistoria rajdów skoro jesteś taki dokładny. Jeśli nic takiego nie znajdujesz to proszę bez insynuacji
3. Na to forum nie wchodzą kolesie którzy nie znają hisotrii rajdów, tutaj wszyscy wiedzą o czym mowa, więc nie muszisz dbać o wymiar edukacyjny. Wszyscy jakoś rozkminili ten skrót myślowy oprócz Ciebie, co oznacza że zwyczajnie wpieprzyłeś się między wódkę a zakąskę i to w dodatku grubo po napsaniu przeze mnie tego postu.
4. Zresztą to nie jest wikipedia, jak ktoś szuka wiedzy niech tam sprawdzi
5. Nie chodzi nawet o to że sprostowałeś ale jak sprostowałeś

W TOP10 byli jeszcze Stawowiak, Zasada i Bębenek, ale Ty widzę o tym nie wiedziałeś


Gdybyś ograniczył swoją wypowiedź do momentu gdzie postawiłeś ostatni przecinek prawdopodobnie bym wyluzował. Ale nie, musiałeś dodać swój nic nie wnoszący do tematu za to skierowany w moim kierunku komentarz. Ledwo wlazłeś na to forum, naklepałeś 20-kilka postów a już chcesz pokazać jaki jesteś mądry. Paru już przed tobą próbowało podobnych myków i przekonało się,że ja sobie nie pozwalam na takie teksty. Na temat rajdów wiem o wiele więcej niż się tobie wydaje a może i nawet więcej od Ciebie, zresztą nie muszę się tobie z tego tłumaczyć i jeśli czegoś nie piszę to dlatego, że zakładam, że luidzie do których piszę zdają sobie z tego sprawę. Szanuję ich, mam ich za ludzi inteligentnych i poinformowanych w temacie. Wyleciał mi z głowy jedynie Bębenek, do czego nie miałem zadnego problemu się przyznać, ale nawet Bębenek niewiele wnosi tutaj do dyskusji wobec faktu, że w nowożytnej hisotrii parę razy na krzyż zdarzyło się, że któryś z Polaków wbił się do T10, a do T5 nie wbił się jeszcze nikt (i tutaj nie specjalnie licząc na twoją domyślność od razu uprzedam, że wiem o 3 miejscu Stawowiaka osiągniętym za Króla Ćwieczka), dlatego nie rozumiem skąd takie oczekiwania względem Kosciuszki.

6. Skoro już mnie poprawiasz to poprawiaj dokładnie a nie produkuj kolejnych nieprawd. O istnieniu kogoś takiego jak Robert Mucha nie wspomniałeś. Może nie wiedziałeś?

7. Co ma to sprostowanie wnieśc do dyskusji? na wypadek gdybyś nie trybił to wyjaśniam - kontekst był taki, że oceniamy występy Kościuszki no i chyba jasne, oczywiste i logiczne jest to, że nie porównujemy jego rezultatów do czasów kiedy ten sport w porównaniu do dzisiejszych czasów był w zasadzie amatorski. Dyskusja nie dotyczyła osiągnięć Polaków w całej historii motorsportu tylko oceny wyniku Kościuszki, więc co ma do tego Stawowiak, którego wyników jakie by nie były nie da się w żaden sposób porównać do obecnych? Moje posty i bez takich dygresji są wystarczająco rozwlekłe, a ja staram się pracować nad zwięzłością swoich wypowiedzi. W miarę porównywalne realia do dzisiejszych są mniej więcej odkąd weszła A-grupa (bo w czasach B-grupy to Polacy nie mieli jeszcze trudniej niż teraz ze względu na różnice sprzętowe) no i od tego czasu do Top 10 weszli oprócz Kościuszki tylko Hołowczyc i Bębenek, przy czym Bębenkowi zdarzyło się to tylko raz i na własnych śmieciach. Taki był sens mojej wypowiedzi i nie byłoby problemu gdybyś nie czepiał się popierdółek i zechciał pisać na temat a nie demonstrować jaki jesteś mądry i wyniosłym tonem. Nie lubię takichj zagrań i o ile nie zmienisz polityki to uprzedzam, że będziesz miał ze mną kiepsko. Twój wybór, mnie to rybka, w docinkach też jestem niezły, choć dawno już przestało to mnie bawić. Na tym forum nie ma ignorantów, jak chcesz krzewić kulturę motoryzacyjną, czujesz takie powołanie to są miejsca o wiele bardziej tego wymagające. Na dyskusję jestem otwarty. Wiele osób często się ze mną nie zgadza i nie mam z tym problemu, choć potrafię zacięcie bronić swoich racji to się nie spinam przy tym. Wymiana argumentów to jednak nie to samo co próba zdyskredytowania, zresztą słabo przygotowana. Twoja sprawa co wybierzesz.

marrcus napisał(a):sorry ale Zasada to już prehistoria, można się cofnąć do roku 77 ale nie dalej, wtedy rozpoczął sie cykl wrc


Dla niektórych to nie jest takie oczywiste jak widać i usiłują robić z tego wielki problem.

kojak napisał(a):żółtodziób sądząc po Twoich wcześniejszych postach, myślałem, że jesteś poważniejszym 'kolesiem' i jakaś informacja podważająca Twoje zdanie (o Zasadzie i innych) nie wyprowadzi Cię tak łatwo z równowagi, ale widzę, że się nieźle spompowałeś Wyluzuj i nie pisz mi posta przedstawiającego Twoją frustrację, bo nie o tym jest ten temat, ale nie mogłem się powstrzymać


Kolego (tym razem dla odmiany z trzema postami) - przyjmij do wiadomości,że nie jestem sfrustrowany i generalnie mam głęboko w jelicie grubym co sobie kto mysli na ten temat. Zależy mi jednak na tym, żeby dyskusja nie zeszła na poziom czepiania się słówek i pisania w stylu "jaaa, źle napiosałeś, ty się nie znasz na niczym". To jest dla mnie piaskownica i jest to zachowanie dośc charakterystyczne dla kolesi, którzy wchodzą na to forum, usiłują pokazać jacy są mądrzy, odnoszą się pouczającym tonem po czym spadają sobie stąd nie wiadomo dokąd. Tu nie chodzi o mnie, tu chodzi o nie przekraczanie poziomu żednady. Był niedawno jeden cwaniak, który w temacie o Robercie Kubicy w bodaj pierwszym swoim poście zaczął lansować swoje teorie nazywając dość obraźliwie wszystkich któr5zy się z nim nie zgadzali. Nawet przyjął do wiadomości,że przegiął i pewnie bym o nim nie pisał gdyby nie to, że od tamtego czasu jakoś nie zauważyłem jego aktywności. Coś takiego mnie wkurza i wkurzać będzie mnie zawsze. Nie spinam się, ale nie pozwolę sobie od takich kolesi w kaszę dmuchać. Wcale nie uważam,że skoro jestem tutaj weteranem to nie ma prawa ze mną polemizować żaden nowicjusz, w wielu przypadkach toczę z takimi ludźmi ciekawe dyskusje, ale próby wprowadzania swoich porządków przez takich kolesi to zwyczajny przejaw braku wyczucia i na to godzić się nie zamierzam.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Michał Kościuszko

Postprzez Bomber » poniedziałek, 28 sty 2013, 01:39

Cóż, poziom wypowiedzi niektórych forumowiczów niestety jest dość niski. nie chodzi mi już nawet o kulturę, ale o merytoryczność...

Zresztą, co należy pochwalić, to osobnicy tacy - co jest bardzo ciekawe - w bardzo trafny sposób dobierają sobie pseudonimy... :) i tutaj naprawdę nie można się z kolegą żółtodziobem nie zgodzić, jak to mawiają - strzał w dziesiątkę :)
Bomber
N2
 
Posty: 176
Dołączył(a): wtorek, 12 wrz 2006, 08:54
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Mistrzostwa Świata

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości