Moderator: SebaSTI
deiman napisał(a):Nieszczescie zawodnika A, nie zwieksza prawdopodobienstwa niepowodzenia zawodnika B. Tutaj nie ma zadnej zaleznosci.
Poza tym to, ze Solberg mial dotychczas szczescie nie zwieksza prawdopodobienstwa nieszczescia w kolejnych rajdach. Szczescia tez nie.
Tak jak w rzucie moneta. Gdy piec razy pod rzad wypada orzel nie ma to zadnego wplywu na szosty rzut bo szansa zawsze wynosi 50%. Nie mozna powiedziec "teraz ci nie wyjdzie bo X razy ci wyszlo" albo "bardziej prawdopodobne, ze teraz bedziesz miec pecha bo miales wczesniej duzo szczescia". Szansa przed kazdym rzutem jest zawsze taka sama i nie ma znaczenia jak wygladaly poprzednie.
deiman napisał(a):Ja sie zgadzam. NIe sadze, ze nawet Loeb dojedzie wszystkie rajdy do konca. Mowilem tylko o prawdopodobienstwie bo z niego nie wynika kto teraz bedzie miec pecha. Ogolnie chodzi o to, ze teraz musze uwazac co pisze wiec wymuszam to samo:)
Co do norwega, nie mialem jego na mysli, moiwlem ogolnie. Poza tym jestem fanem Loeba od Monte 03'.
viper napisał(a):Co wy prorokiem jesteście czy co. Przecież jeżeli ktoś do tej pory nie miał wypadku albo defektu to w niczym to nie zmienia, ze musi mieć go miec tak samo odwrotnie. Rajdy to gra błędów kTo ich mniej popełni ten wygrywa.
viper napisał(a):Tak masz racje szczególnie jak jest duzo eliminacji jak w wrc. Nie mniej jednak czołówka kierowców dzisiaj jest wyrównana, wiec często drobne błędy nawet decydują. Zobacz Hirvonen na którego było tyle głosów ze sie wiezie , a z czym ja sie nie zgadzalem jest w kontakcie choć ten jeden rajd dsyskwalifikacji na pewno w końcówce moze mieć znaczenie. Nie mniej jednak przy równych kierowcach każdy rajd którego sie nie skończyło nie ważne w jakich okolicznościach moze mieć znaczenie. Po za tym nawet jak sie komuś uda skorzystać na czyimś błędzie lub pechu to kto to będzie pamiętał. Przykładem moze być Sainz jak na ostatnich metrach miał defekt i tytuł poszedł w świat. W brew pozornie te defekty często zależą o traktowania samochodu, wiec to tez ma znaczenie jaki defekt, bo defekt nie zawsze oznacza pech.
deiman napisał(a):Mam wrazenie Zoltodziob, ze w ogole sie nie rozumiemy. Ja pisze jedno, Ty drugie. Nie czepiam sie slowek, po prostu z Twojej pierwszej wypowiedzi wynikalo cos innego. Wracajac do Solberga. Ty widzisz w nim osobe, ktora dojezdza na 3-4 miejscu i szczesliwie znalazla sie na 2 miejscu w klasyfikacji generalnej. Ja widze osobe, ktora spokojnie rozpoczela sezon w nowym aucie i powoli odbudowuje szybkosc, a takze pewnosc siebie, ktora chyba utracil przez ostatnie kilka sezonow. Wrocimy za kilka rajdow do tego tematu.
kaczmarek napisał(a):Kto przynajmniej raz wroku nie wydzwoni - znaczy nie rozwija się.
żółtodziób napisał(a):2. Za kilka rajdów to już tematu może w ogóle nie być. Za chwilę będzie Grecja i właściwie półmetek sezonu. Za kilka rajdów ocena czyichkolwiek szans może już nie mieć żadnego sensu, bo za kilka rajdów losy tytułu mogą być już definitywnie przesądzone. Będzie można sobie wtedy rozmawiać o faktach dokonanych a nie o szansach.
żółtodziób napisał(a): [...] nie ma szans, żeby Solberg zdobył w tym sezonie tytuł. Przykro mi to pisać, bo zawsze gościa najbardziej lubiłem ze wszystkich kierowców WRC, ale takie są fakty [...]
żółtodziób napisał(a): [...]Będzie jechał swoje do konca sezonu tak jak robił to do tej pory.[...]
deiman napisał(a): To prawda, ze Peter nie jest juz tak szybki jak kiedys i w porownaniu z JML wypada poki co gorzej ale nie jest powiedziane, ze tak bedzie do konca sezonu w kazdym rajdzie. Ja jestem zwolennikiem teorii, ze w sportach motorowych, jak i kazdych innych, ogromna role odgrywa psychika. [...] Jesli mu sie to uda raz, moze przyjsc kolejny.
żółtodziób napisał(a): 3. Nie kwestionuję tego, że widzisz w nim osobę, która powoli odbudowuje szybkość i pewność siebie, czepiam się tezy, że Solberg będzie walczył z Loebem o tytuł mistrzowski. Widzenie w nim zawodnika odbudowującego formę (choć moim zdaniem też naciągane, ale niech będzie) nie stoi w sprzeczności ze stwierdzeniem, że jest zawodnikiem dojeżdżającym w okolicach 3-4 miejsca który w wyniku szczęśliwego zbiegu okoliczności znalazł się na drugim miejscu, ale ogólnie szans na tytuł w tym sezonie wielkich nie ma. Musiałby zachowując dotychczasową regularność wygrać zdecydowaną większość pozostałych rajdów. Biorąc pod uwagę,że 3 z nich to asfalty to raczej słabo widzę taki scenariusz.
deiman napisał(a):Na pewno obecna postawa Petera nie wskazuje na korone mistrza pod koniec roku. Nadal jestem zdania, ze Loeb jest obecnie najlepszy ale pomimo tego, biore pod uwage drobny margines bledu, mianowicie:
1."pech-szczecie"
2. cos magicznego, co zyskuje kierowca po kilku wygranych.
Moim zdaniem Peter to stracil, ale nie jestem pewien czy na zawsze. Dlatego wlasnie go bronie.
żółtodziób napisał(a): Chodziło od początku o to samo - prędzej czy później jakaś wtopa musiała się Solbergowi przydarzyć i w tej sytuacji musiała uciec pokaźna ilość punktów do Loeba. Stan rzeczy polegający na zdobywaniu podobnej ilości punktów jak Loeb poprzez regularne zdobywanie około 15 pkt był nie do utrzymania i Rajd Argentyny to boleśnie pokazał.
deiman napisał(a):O formie Solberga wypowiadac sie nie chce. Od dawna podkreslam, ze nie chodzi tylko o to, jaki masz samochod. Jestem zdania, ze podobnie jak we wszystkich inncyh sportach, kluczowa jest psychika.Takie bieganie za sponsorami, niepewnosc co do jutra, mysl, ze inni maja lepsze auta, na pewno nie pomoga. Jednym slowem, nie skreslalbym Petera. Mysle tez, ze okreslenie go jako numer 2, moze tez go dodatkowo zmotywowac. Oczywiscie, czasami przepusci Jariego, ale pod warunkiem, ze ten bedzie miejsce za nim. Zobaczymy ile razy w sezonie to sie zdarzy.
http://www.rajdy.v10.pl/Petter,Solberg, ... 72823.html
Matthias Schmidt napisał(a):Na Mikko wpłynęły moim zdaniem dwie rzeczy:
1. Zmiana statusu z nr 1 na nr 2 - sam mówił (co akurat mnie zniesmaczyło) że nigdy nie lubił być numerem 1 i być w świetle reflektorów. Prawdopodobnie teraz jeździ bez presji, nie musi sie martwic o walke o tytuł, bo wie że przecież i tak Loeb będzie w Citroenie górą.
Matthias Schmidt napisał(a):2. Zmiana samochodu - nie uważam żeby klucz lezał w szybkości, bo Ford i Citroen są w tym aspekcie porównywalne. Chodzi raczej o sposób prowadzenia. Sam Mikko mówił, że DS3 lepiej mu pasuje. Jest bardziej płynne i "torowe", a taki właśnie spokojny styl jazdy pasuje do Hirvo. Fiesta jest bardziej agresywna (Latvala wypisz - wymaluj) i Mikko musiał się bardziej namęczyć by ją wyczuć a i tak pewnie nie wyczuł jej do końca..
Matthias Schmidt napisał(a):Generalnie - Mikko ma spokojny sezon, jedyne o co walczy to w zasadzie o tytuł producentów. Nikt nie musi mu zarzucać braku wygranych i walki o tytuł. Jest jedynie swietną maszynką do zdobywania pkt. A wydaje mi sie, że po odejściu Loeba Hirvonen cichaczem może znaleźć się w gronie największych faworytów. W Citroenie jest szybszy, a dodatkowo zawsze był bardzo konsekwentny. Potencjalną jedyną przeszkodą jest Loeb.
kaczmarek napisał(a):Kto przynajmniej raz wroku nie wydzwoni - znaczy nie rozwija się.
deiman napisał(a): Mowilismy tez, ze kilka razy postraszy Loeba, a nawet wygra. To pierwsze juz sie chyba spelnilo. Zobaczymy czy nadazy sie okazja aby z nim wygrac (mam na wzgledzie "team orders", dlatego pisze o "nadazeniu sie okazji")
deiman napisał(a):Rowniez sie zgadzam, chociaz zobaczymy jak bedzie mocny jego partner zespolowy i... czy Loeb odejdzie po tym, czy nastepnym sezonie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości