
Warunki są okropnie trudne, a JML ucierpiał najbardziej na tym, że nie pozwolili kibicom wyciągnąć jego auta tak naprawdę. A poza tym - czy jego winą jest to, że akurat na drodze znalazł się kamień? Możemy linczować Latvalę za jego niekonsekwentność, ale akurat tutaj nie wygląda na głupi błąd w stylu Meksyk 2012, czy Polska 2009. Tutaj w zasadzie wypadniecie z trasy nie oznacza jeszcze wiele, bo wypadł Loeb, wypadł Solberg i wielu innych. U Latvali boli to najbardziej, bo jeśli nie zdoła wrócić w Rally2, będzie to jego 3/4 nieukończony rajd.
Wilson może mieć tego dość, a nawet przypuszczam, że już ma, ale tutaj akurat Latvala nie zawinił tak bardzo, jak w MEX.
Mikko po odejściu Loeba może wygrywać tytuły właśnie swoją rozważną jazdą, wolny nie jest, więc gdyby nie Loeb, to... kto wie?