przez żółtodziób » wtorek, 7 lut 2012, 13:38
MSG - jak dla mnie ten "fabryczny" zespół to zasłona dymna, założony tylko po to, żeby z formalnego punktu widzenia wszystko było jak należy i żeby można było zbudować nowe auto. Kasa na starty to jest IMO od sponsorów Araujo. Na wizualizacji wozu są dokładnie te same naklejki które Araujo miał na RMC, jedyna nowość to nazwa teamu na przedniej szybie i to, że paskudztwo jest całe czarne. BMW albo dorzuci kasę na dwa brakujące starty, albo dogadał się z Prodrivem, że Araujo ma mieć sprzęt po lepszej cenie, takiej, żeby kasa wystarczająca dotąd na 10 rund wystarczyła na 12. Prawdopodobnie w plecy na tym Prodrive nie będzie. Co z tego ma BMW? Ano to, że nie musi sponsorować np. połowy sezonu dla Sordo. Być może sytuacja jest taka, że nie da się tego końca przewidzieć, ponieważ Prodrive musiałby jednocześniej jeszcze rozwijać samochód i tutaj też nie wiadomo nigdy czy coś się nie okaże droższe niż się pierwotnie myślało. W obecnejsytuacji jest tak, że ile Prodrive wygodpodaruje kasy tyle Sordo sobie pojeździ w tym sezonie, najgorsze co się może stać, to że sobie nie pojeździ, ale pozostanie to bez wpływu na proces homologowania samochodu. Oczywiscie spekuluję, ale bardzo mozliwe, że w Prodrive był jakiś konflikt priorytetów, więcej startów to mniej kasy na rozwój auta i na odwrót. Możliwe,że chcąc utrzymać auto na wysokim posiomie kasy by było na kilka startów na krzyż a BMW musiałoby dorzucić resztę. Przy planowanym programie być może już nie zostawało prawie nic na rozwój auta, a to też bez sensu. Trzeba mieć też na uwadze, że taki Araujo może wykołuje mało kasy, ale przynajmniej nie trzeba mu płacić, a płacić trzeba np. Sordo.
Cały ten plan jest dobry, pod warunkiem, że sponsorzy Araujo nie skrewią, wtedy BMW tak czy owak będzie musiało utrzymać zespół za swoją kasę. Tak jak piszesz sytuacja jest kompletnie zakręcona. Intencje BMW wydają sie być czytelne - wydać jak najmniej na ten cel, przynajmniej na chwilę obecną. Temat wyników w sezonie 2012 to sprawa kompletnie drugorzędna, ewidentnie chcą temat przeciągnąć na później. Wygląda to tak,że na szczęście nie powinno się to odbić na samochodzie, ale tak na 100% to też trudno być tego pewnym. Zagrali jak zagrali, kartami jakie mieli, na chwilę obecną wydaje się, że ugrali wszystko na czym im zależało, ale życie jak zwykle może wszystko jeszcze zweryfikować.