Robert Kubica

[kuba.es]

Zapewne jest sporo prawdy w tym, co napisałeś. Właśnie dlatego mam ogromne obawy odnośnie Roberta. Bardzo mało konkretnych informacji na jego temat, jego milczenie, to nie są dobre oznaki. Myślałem, że po wygaśnięciu jego kontraktu z Renault dowiemy się nieco więcej, a sam Robert przemówi jak Hirvonen po wygaśnięciu kontraktu z Fordem. Subtelna różnica między nimi polega na tym, że ten drugi jest w pełni sił, a Robert może po prostu nie mieć żadnych pozytywnych wieści do przekazania...

[marrcus]

No nic, trzeba mu tera zrobić laske

[żółtodziób]

No mnie akurat zatrudnienie Raikkonena przez LR wiele dało do myślenia. Ja Kimiego nawet lubię, ale nie da się ukryć, że koleś jest kompletnie niepoukładany, potrafi raz pojechać genialnie a innym razem wydzwonić po szkolnym błędzie. Oprócz tego również nie jeździł bolidem F1 i to nawet dłuzej niż Kubica, nie wspominając już o tym, że niespecjalnie dobry z niego tester. Skoro go zatrudnili, to znaczyło, że Kubica nie ma pewności, czy w ogóle w sezonie 2012 będzie mógł pojechać. W opcję Ferrari nie bardzo wierzyłem, oni od 30 lat nie mieli dwóch topowych kierowców w teamie. Zawsze drugi był wyraźnie gorszy od pierwszego, bardzo możliwe, że taki Massa im jak najbardziej odpowiada. Jego rolą jest zbieranie punktów do klasyfikacji konstruktorów no i o ile miał dobry bolid to się spisywał. Zeszłoroczna Ferrarka dobra nie była, Alonso też jak na swoje możliwości wiele tym samochodem nie zwojował. Pewnie gdyby trafiła im się możliwość zamiany go na kogoś lepszego to by z niej skorzystali, ale moim zdaniem nie mają na to jakiegoś mocnego parcia, a już na pewno nie będą zrywać kontraktu w trakcie sezonu, żeby zrobić miejsce dla kogoś innego. Dlatego własnie jakoś nie skakałem z radości jak wszystkie nasze media, keidy się okazało, że Kubica nie pojedzie Lotusem, bo dla mnie bardziej prawdopodobne było, że w ogóle nie pojedzie niż że pojedzie Ferrari.

Miejsce pewnie się dla Kubicy jakieś znajdzie, pytanie tylko kosztem ilu lat rozwoju. Dwa lata już w zasadzie są out, jeśli potem trafi do jakiegoś Force India czy jeszcze gorzej to będzie w plecy kolejny rok conajmniej. Ferrari nie mówi nie, ale mam wrazenie, ze jak ta opcja nie wypali to zostaną do wyboru same złomy, z których taki Lotus to będzie i tak jeszcze najlepszy. Sytuację znam tylko z mediów, ale niestety wygląda na to, że jeśli chodzi o Lotusa to parę mostów zostało spalonych, pytanie ile i jak bardzo.

Reasumując nie tyle boję się o jego powrót do F1 co o warunki na jakich to się odbędzie. Im dłużej jest poza interesem tym mniejsza szansa na miejsce w dobrym zespole. I nie przesądza o tym pęknięty dzisiaj piszczel tylko ogólny stan jego zdrowia, co do którego można mieć spore obawy analizując całokształt informacji jakimi dysponujemy.

[THIM]

http://www.sport.pl/F1/1,96398,10949129 ... jscu_.html

Sprostowanie, które w sumie niewiele zmienia.

[wanderer]

Ja Kimiego nawet lubię, ale nie da się ukryć, że koleś jest kompletnie niepoukładany, potrafi raz pojechać genialnie a innym razem wydzwonić po szkolnym błędzie.

Raikkonen lubi się ścigać, ale na kierowcę rajdowego się nie nadawał. Kiedyś przeczytałem, że nie przepadał za zapoznaniem z trasą rajdu i bardzo często notatki często przygotowywał mu jego szpieg.

[żółtodziób]

@THIM - no moim zdaniem dużo zmienia. kostkę akurat stosunkowo łatwo złamać, choć przyznam, że to dziwne w tym wieku. Wyklucza jednak moje obawy, że to co się pozrastało jest jeszcze słabe.

@wanderer - mam tu na myśli Raikkonena w czasach F1. Zdobył tytuł, ale miał też na koncie kompletnie dzienw zagrania typu wjazd w Sutila w Monaco czy zbyt głęboki najazd na tarkę w Singapurze i kasacja maszyny. Pomijam całkowicie takie akcje jak odlanie się w windzie hotelu po pijaku. To wszystko nienajlepiej świadczy o jego podejściu do sportu, tutaj Kubica leje go na głowę. oprócz zaangażowania leje go też na głowę też jeśli chodzi o wiedzę techniczną. Dlatego też sądzę, że Lotus był zmuszony zrezygnowac z Kubicy, ponieważ nie wiedzieli czy mogą liczyć na niego w tym sezonie. Oczywiscie mogę się mylić, różni ludzie na różnych szczeblach zarządzania popełniają rozmaite błędy, czasem na maksa głupie, może faktycznie było to coś w rodzaju widzimisię.

Jeśli chodzi o Raikkonena jako rajdowca to co tutaj dużo gadać - nawet nie był szybki. Jak nie wydzwonił to dowiózł jakieś 5 czy 6 miejsce raz czy dwa i to wszystko na co było go stać przez dwa sezony. Trzeba było się trzymać F1 (teraz w sumie trafiła mu sie duża szansa na come back) i bardziej przykładać się do roboty.

[viper]

Ciężki temat z tym Kubica, bo kwestie talentu i profesjonalnego podejścia nikt nie kwestionuje, ale prawda tez jest taka, ze każdy team który dzisiaj by go wziął to bierze kota w worku. Prawda jest tez taka, ze im dłużej trwa ta cała przerwa tym gorzej dla Kubicy. Każdy team sie 10 razy zastanowi czy ten Kubica to będzie ten sam Kubica co wcześniej. Natomiast w jego przypadku trafić do jakiegoś virgin czy podobne to nawet nie będzie go można porównać do innych, bo nie wiadomo na ile on jedzie, a na ile ten samochód ma możliwości.

[THIM]

Spoko, jestem pewien, że w dowolnym momencie tego sezonu, jeśli Kubica powie "mogę już jeździć", znajdzie się zespół, który mu podstawi bolid do testów.

[krzysiekrwd]

http://londynek.net/wiadomosci/Kubica+p ... s_id=12610

[MotorsportNews]

Tekst Mikołaja Sokoła o wiele mówiącym tytule: Jak uniknąć rozczarowania? http://sokolimokiem.tv/?p=2264

[chrisro]

"Myślę, że Robert jest fantastycznym kierowcą, szybkim i kompletnym. Jestem pewien, że bez większych problemów mógłby zdobyć mistrzostwo świata. Ostatnie informacje nie są jednak dobre. Z tego, co wiem, on nie jest w stanie napić się za pomocą ręki, to znaczy nie może utrzymać w niej szklanki. Myślę, że jego kontuzja jest znacznie gorsza, niż ktokolwiek przypuszcza. Oczywiście bardzo chcę, by wrócił, ponieważ on zasługuje, by być częścią Formuły 1" - powiedział Jaime Alguersuari w wywiadzie udzielonym radiowej stacji BBC.

[zenzen23]

powiedział Jaime Alguersuari co wiedział, ciekawe tylko skąd akurat on ma takie info, bo kumplami to chyba nie są.

[marecki]

Alguersuari tak mówi, bo zazdrości Robertowi.

[chrisro]

Oby tak było jak mówicie!

[Karol]

Czego zazdrości? Kontuzji, która niemal przekreśliła jego karierę w F1?