przez żółtodziób » wtorek, 10 sty 2012, 02:45
800 KM to mają wynalazki wyszykowane na Baja 1000. Specyfikacja silnika nie może być taka jak na Le Mans, terenówka potrzebuje znacznie bardziej płaskiego przebiegu momentu obrotowego niż lekki ścigacz napędzany na jedną oś, a to wymusza obniżenie mocy. Te nieco ponad 400 KM jest znacznie bardziej wiarygodne, ale nie przesądza o wciąganiu nosem Mini. To są wozy zrobione według zupełnie innej filozofii, Mini to zwarta konstrukcja z niskim środkiem ciężkości. H3 jest wielki, a silnik jest umieszczony za tylną osią i do tego bardzo wysoko. Sam silnik jest niedorzecznie wielki i zapewne ciężki. Jedyny plus jaki z tego wynika to brak doładowania, a więc ma znacznie mniej gratów które moga się popsuć, ale dobrze zrobiony doładowany napęd potrafi przejechać i wygrać Dakar. Przypuszczam też, że pewnie nie należy do oszczędnych, a to też ma znaczenie jak trzeba nalać zupy na grube kilkaset kilometrów. H3 to w zasadzie wypasione buggy, podczas gdy Mini to zaawansowany prototyp. Na wprost oczywiście będzie wciągał Mini nosem, ale tam gdzie trzeba pojechać bardziej technicznie to już nie. Trudno powiedzieć co jest lepszym kompromisem, w Dakarze nie brakuje popylania z gazem w podłodze jak i technicznych wyzwań, dlatego byłbym ostrożny z ogłaszaniem wyższosci którejkolwiek z konstrukcji. Któraś moze się okazać po prostu bardziej niezawodna i ta właśnie wygra, ale to juz kwestia raczej wykonania konkretnego wozu a nie takiej czy innej filozofii.