przez Hultay WRC » wtorek, 10 sie 2010, 17:50
No niestety jako jego kibic też zauważam niemiłą tendencję, że chce za mocno, a potem wszystko mu przeszkadza, czasem chyba padają niepotrzebne słowa. Trochę wynika chyba to z tego że on po prostu chyba dużo mówi: dużo dobrze i dużo źle, często jakby prosto z serca. NAwet w rozmowie kibica z nim, daje się odczuć że niem a jakiegoś dystansu, że nie ukrywa wiele. Jednak wyolbrzymia w jedną jak i w druga stronę np: mówi o przeciwniku że jest przezarąbistym i niesamowicie szybkim kierowcą, o kimś znajomym, czy kimś z kim łączy go znajomość "niesamowicie sympatyczny facet" ale i w druga stronę że np auto dramat, niesamowicie ślisko , trudno itd. Nie każcie mi przytaczać cytów, to tylko zobrazowanie zjawiska. Kłopotów ma teraz tyle co inni. Jego jak mówił źle ustawiona auto pewnie i tak jest szybsze od Subaru Kajetana. Być może trochę go gryzie że mimo że stać było go zdobyć tytuł( bo nie powie mi nikt ze jest, czy był wolny, choćby EVO VI potrafił klepać nowsze auta w 2004 itd itd wiele przykładów) a go nie zdobył, rzeczywiście, awaria na ostatnim rajdzie albo nagłe pojawienie sie super szybkiego kierowcy po zmianie przepisów troszkę może frustrować. Chyba też działa spadająca motywacja, bo czy kierowca myślący o tytule rezygnowałby ze startu w rajdzie Polski, dla tego bo nie idzie mu na szutrach? Wysyłam do jego wypowiedzi po rajdzie, w którym o ironio i tak zdobył więcej punktów i jechał lepiej niż na Rzeszowskim.
Co do jego jazdy na rajdzie, nie wiem, może się nie znam, ale nie widziałem tego słabszego tempa, a na onboardach wydawało mi sie dość prędko, co potwierdzili panowie z rsmp.info, ale ok nie mówię że jesteśmy tutaj wyrocznią, czasy też pokazały o innego, zawodnicy dysponują większa wiedzą.
Jednak jako jego prawdziwy kibic nadal go lubię i szanuję, choćby za liczny próby poprawiania naszego motorsportu w kraju. Jakoś mało kto tu pamięta o próbach odpalenia Pucharu Kadetta parę lat temu, o pomocy młodemu kierowcy (właśnie gdzie on się podział? teraz nawet jego nazwisko mi umknęło, jeździł w tych barwach co QHR), zawsze jak jakaś inicjatywa czy coś, to wydawał sie chętny i zainteresowany. A o RallyLandzie nie wspominając, wydaje mi sie że rzeczywiście niemało zainwestował i zaryzykował i nie wiadomo czy z tego będzie kasa. A mógł przecież zrobić coś innego prawda?
Jaki tam Hultay, po prostu Arni

Kubeł turbo i LSD... ta zabawa po nocach się śni
