Oczywiście, że Czachor ma wielkie doświadczenie, ale brakuje mu tej przysłowiowej "verwy"

Ale mimo wszystko jest fachowcem od jazdy w rajdach cross country. Najlepiej obrazuje to pewien cytat wycięty z któregoś z wywiadów z Jackiem:
"Ja jestem taki dojeżdżacz, Marek (Dąbrowski) to taki zapierdalacz, a Kuba mam nadzieję, to będzie taki zapierdalacz i dojeżdżacz w jednym! "
Zgadza się ta Yamaha nie może porównywać osiągami do dobrze przygotowanych 690tek. Ma jednak wiele zalet, jest przede wszystkim lżejsza i zwinniejsza- łatwiej jeździ się nią po typowo krętych i technicznych etapach, gdzie nie ma wielkich prędkości albo trzeba przeprawiać się po krzakach i wertepach 30 km/h. Tam ciężkie KTM-y stają się po prostu trudne w kierowaniu, sam czachor o tym mówił.
Jak wiemy takich trudnych etapów w tym Dakarze jest mnóstwo.
Tam gdzie trzeba "odkręcić" sporo traciła, co widać po wynikach pierwszych etapów, gdzie było typowo na szybkość.
A druga sprawa to talent, Fretigne to świetny jeździec i od zawsze meldował się w czołówce i podgryzał najlepszych w KTM-ach. Moim zdaniem pod względem polotu do jazdy Czachor jest o klasę niżej.