Jak już znalazłem jakąś miejscówkę, siadłem na miejscu i zawodnicy pojechali to oglądało się świetnie, bardzo podobają mi się takie odcinki + dość mocna stawka, warto było
ale z tym dojściem na miejscówkę czy wkońcu puszczeniem odcinka było nienajlepiej
zabezpieczenia gorszego nie widziałem, fatalne,
w pierwszy dzień byłem na oesie 1h i 20min przed startem zawodnika....
zakaz przechodzenia za taśmę, wysyłali w pole, a po kiludziesięciu metrach zabezpieczenia już brak i można iść spokojnie do następnego skrzyżowania...
na drugi dzień byłem 40 minut przed startem,
idioci nie puścili nas jakieś 100metrów oesem, chcieliśmy iść polem ale było straszne błoto, nawet na drugą stronę nie dało się przejść...
mówię że do 0 nawet jeszcze dużo czasu, a "safeciarz" do mnie "sam jesteś zero" porażka
przeszliśmy polem uwaleni po kostki w błocie, i oczywiście po kilkudziesięciu metrach po zabezpieczeniu ani śladu i można spokojnie iść oesem z 1km......
na ostatnim oesie też safeciarze dość przesadzali, nie można było wejść na oes po przejezdzie K..... taśmy i koperty w idiotycznych miejscach itd...
to wszystko oczywiście w miejscach gdzie można było dojechać, jak się przeszło dalej to długo, długo nic
nigdy nie spotkałem się z tak fatalnym traktowaniem kibica
na rajdzie polski pozwalali przejść po trasie jak zawodnicy jezdili, byle zaraz po zawodniku i jak tylko usłyszymy gwizdek to w pole, i tak było na większości rajdów na jakich byłem
kolejna sprawa
jechałem sam, sam też musiałem patrzeć na mapę, nie znam okolic i nie widziałem jak dojechać do oesu żeby gdzieś dobrze stanąć
wszędzie policja, wkońcu zatrzymałem się tam gdzie policjant powiedział że najbliżej...
do mety szedłem 30 minut....
jak dla mnie strasznie antykibicowski był ten rajd, ale jak już się gdzieś umiejscowiło to dobrze się oglądało i za rok napewno też bym pojechał