No ale zawsze jeszcze jest - kilka innych zaspołów, które bardzo chetnie widziałby roberta u siebie:
- TOYOTA
- RENAULT

Moderator: SebaSTI
THIM napisał(a):krzychd napisał(a):THIM napisał(a):A ja widzę, bo co za różnica, czy to zderzak, czy lotka? Kierowca pwinien wiedzieć, gdzie kończy się jego samochód, a gdzie zaczyna następny.
Kubica doskonale wie gdzie się zaczyna jego bolid a gdzie kończy. W F1 są wielkie przyśpieszenia i opóźnienia, układ kierowniczy jest ostry jak brzytwa i lekki skręt przy dużej prędkości może przesunąć samochód o kilka metrów w prawo i lewo. Kubica podjął ryzyko i przeszarżował, ale kto nie ryzykuje w tym sporcie, daleko nie zajedzie.
Dobrze, że startuje z 2 powodów, po pierwsze da to pozytywny efekt psychologiczny a po drugie nie da szansy kierowcom testowym. Wyobraźcie sobie sytuację, gdy któryś z nich zajmuje czołową pozycję na mecie.
Po pierwsze, kierowca F1 nie kieruje autem z dokładnością do kilku metrów, tylko centymetrów, więc nie piernicz, że majtnął kierą i go wyrzuciło. (no offence)
Po drugie, jak teraz sam widzisz, nie startuje, nie wiem, czemu byłeś taki chojrak. A co do występu Vettela, to stestujcie taką sytuację: Vettel daje czadu, Nick w tym sezonie też się mocno stara. BMW nie przedłuża kontraktu z Kubicą (lepiej mieć 2 swoich, niż Polaka, przecież Niemcy jeszcze rynku pracy nie otworzyli). Ferrari stwierdza, że na... nic im tel leszcz z Finlandii i zatrudnia Roberta... Ale się rozmarzyłem
![]()
A tak poważnie, to tak naprawdę decyzja jest rozsądna, a Robert tak na prawdę nie mógł powiedzieć "nie jadę". Odpocznie i we Francji pokaże klasę. A Vettelowi dobrze życzę. Kubica też dostał szansę po dzwonie Villneuv'a.
układ kierowniczy jest ostry jak brzytwa i lekki skręt przy dużej prędkości może przesunąć samochód o kilka metrów w prawo i lewo
żółtodziób napisał(a): Z drugiej strony nie pojedzie także w testach, a to powoli zaczyna wyglądać na próbę wykolegowania go.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości