przez MSG Racing » środa, 13 cze 2007, 19:11
Właśnie TV i ogólnie media strasznie ubarwiają. Co prawda Robert miał strasznie wyglądający wypadek.
To że bolid miałby zabezpieczona głowę niewiele by pomogło. Rzadko zdarzają sie takie wypadki jak w Melbourne. Górny air box jest jednocześnie pałąkiem przeciw kapotarzowym i chroni głowę kierowcy w takich wypadkach jak w Montrealu. Co nie oznacza że kierowca jest w 100% bezpieczny. Prawda jest taka że najwięcej szkud moze wyrządzić samo uderzenie w mur niż uderzanie w kask który wytrzymuje kilkunasto tonowe uderzenie na cm2.
Tak na prawdę to nie będzie bezpiecznie w 100% w Formule 1.
A robienie bolidów z zakrytym miejscem kierowcy to pomyłka. Po pierwsze Formuła to otwarte jedno miejscowe nadwozie. Po drugie dach utrudni wysiadanie z bolidu w krytycznej sytuacji.
Co do toru w Montrealu to jest to starego typu obiekt ale lubiany przez kierowców bardziej niż te nowoczesne obiekty. W tamtym miejscu sam jestem zaskoczony że nie postawiono osłon z opon. Mogłyby one nie tylko zwolnić bolid Roberta ale i złagodzić uderzenie.
Gdyby sam murek nie był zakrzywiony tylko cały czas proty to uderzenie byłoby łagodniejsze a raczej jego kąt.
Cóż wiele nie wymyślimy i nie zmienimy. Zobaczymy i mam nadzieję że za rok to miejsce będzie inaczej wyglądało.
Co do Senny to pęknięty drążek kierowniczy spowodował jego wypadniecie toru. kawałek zawieszenie wbił się przez wizjer (dlatego też jego trumna nie była otwarta na pogrzebie - miał pokiereszowaną twarz) ale Ayrton też nie od tego zginał tylko od ogólnych obrażeń. Był nieprzytomny jeszcze przez kilka godzin po wypadku. Zamarł ok 16:30 jak pamiętam.
"Rally is not a crime" Polska - FB
"Żyję po to, by być najlepszym. Właśnie dlatego zrezygnowałem z prywatnego, osobistego życia" - Ayrton Senna czerwiec 1986
http://www.ganczarczykrally.com
Antyradio -"Liczą się nieliczni"