Moderator: SebaSTI
żółtodziób napisał(a):a co w tym złego że jednego czy drugiego palanta nazwę jak na to zasługuje? Jeśli zaś chodzi o sporą dawkę działania w stresie to chyba pomyliłeś parlament z mistrzostwami świata w rajdach, w parlamencie i w rządzie nie ma żadnego stresu, przychodzą goście w garniakach, wręczają pieniążki i to oni mówią co jeden z drugim ma powiedzieć i zrobić... stres jest dopiero jak cała sprawa wyjdzie na jaw i wtedy politycy wykazują się całkowitą niekompetencją i bezradnością, najlepszy przykład to sprawa rywina, nagle opkazało się że szef gabinetu politycznego rządu o niczym nie wie, ministrowie mają problemy z pamięcią, a wszyscy kłamią w tak głupi sposób że dla srednio zorientowanego widza są winni jak kot w akwarium. I ty to nazywasz umiejętnością działania w stresie?
LIPciu napisał(a):żółtodziób napisał(a):a co w tym złego że jednego czy drugiego palanta nazwę jak na to zasługuje? Jeśli zaś chodzi o sporą dawkę działania w stresie to chyba pomyliłeś parlament z mistrzostwami świata w rajdach, w parlamencie i w rządzie nie ma żadnego stresu, przychodzą goście w garniakach, wręczają pieniążki i to oni mówią co jeden z drugim ma powiedzieć i zrobić... stres jest dopiero jak cała sprawa wyjdzie na jaw i wtedy politycy wykazują się całkowitą niekompetencją i bezradnością, najlepszy przykład to sprawa rywina, nagle opkazało się że szef gabinetu politycznego rządu o niczym nie wie, ministrowie mają problemy z pamięcią, a wszyscy kłamią w tak głupi sposób że dla srednio zorientowanego widza są winni jak kot w akwarium. I ty to nazywasz umiejętnością działania w stresie?
adi to były mądre słowa!!
żółtodziób napisał(a):a co w tym złego że jednego czy drugiego palanta nazwę jak na to zasługuje? Jeśli zaś chodzi o sporą dawkę działania w stresie to chyba pomyliłeś parlament z mistrzostwami świata w rajdach, w parlamencie i w rządzie nie ma żadnego stresu, przychodzą goście w garniakach, wręczają pieniążki i to oni mówią co jeden z drugim ma powiedzieć i zrobić... stres jest dopiero jak cała sprawa wyjdzie na jaw i wtedy politycy wykazują się całkowitą niekompetencją i bezradnością, najlepszy przykład to sprawa rywina, nagle opkazało się że szef gabinetu politycznego rządu o niczym nie wie, ministrowie mają problemy z pamięcią, a wszyscy kłamią w tak głupi sposób że dla srednio zorientowanego widza są winni jak kot w akwarium. I ty to nazywasz umiejętnością działania w stresie?
marcin napisał(a):Dla mnie awarie Hołka i Kuchara to co najmniej dziwna sprawa, a szczególnie Hołka.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości