Ja jeżdżę na nartach już od dawna, a na desce 2 sezony + wcześniejsze mało udane, pojedyńcze próby. Nauka jazdy na desce jest bardziej bolesna, ale oba te sporty są super. Też uważam, że narty są szybsze, może dlatego, że na desce trzeba no-stop skręcać, nawet minimalnie. Gdy jedzie się prosto, po chwili zła krawędź złapie śnieg, a to bardzo boli... To tak jak na rowerze, trza troszkę skręcać, żeby trzymać pion. Ale deska lepiej sprawdza się w puchu, to jest dopiero fun! Tam gleby nie bolą, ale śnieg wpada pod ubranie, poza tym ciężko się podnieść i ruszyć. Generalnie, jak ktoś nie luby bólu, niech wybierze narty.
W Polsce rzeczywiście kolejki są nieziemskie, w Austrii jest o niebo lepiej, choć drożej

W Czechach jest czasem dużo lepiej niż u nas. Na Słowacji nie jeździłem.