Piwo ktore najbardziej mi smakowalo, to byl Paulaner na Octoberfest. Piwo samo w sobie moze nie jest najlepsze na swiecie, ale kiedy dosypie sie do niego klimat tego miejsca, to wtedy.... uhhh
Właśnie, też mi się zdarzyło kiedyś w reichu pić Paulanera, IMO wyśmienite. Nidawno zobaczyłem takie u nas, w Geantcie, kupiłem parę butelek i się mocno rozczarowałem, w smaku rzeczywiście przypominało trochę prawdziwego Paulanera, ale zupełnie jak by ktoś dolał wody do połowy, i wcale nie było to rozlewane w Biłgoraju tylko w Reichu... Tyle mamy z UE, rzucają do nas towary II kategorii tak jak cały czas robili.
Z dostępnych browarków nie mam lidera w zależnosci od nastroju Żywiec (to jest typowe piwo Premium, nie da się tego pić w dużej ilości i trzeba mieć nastrój na coś rzeczywiście gorzkiego) Tyskie i Carlsberg. Nie specjalnie lubię Zubra i Królewskie, ale jak ktoś postawi to nie pogardzę, w zasadzie tylko raz w życiu piłem tak kiepskie piwo że musialem wylać - niemiecki Licher... Tak strasznego ścierwa to sobie nie wyobrażałem wcześniej w ogóle. Bardzo lubiłem też REDa produkowanego przez EB, szkoda że tego już nie robią. Chętnie wlewam w siebie także Warkę i Lecha, a nawet Tatrę czy Harnasia, ale jeśli mam wybór to biorę zawsze coś z pierwszej trójki.