z klekotem na podbój Le Mans

Co słychać w wyścigach: płaskich i górskich...

Moderator: SebaSTI

Postprzez MSG Racing » czwartek, 15 gru 2005, 12:10

Zółtodziub jesteś bardzo obeznany.
W grupie C nigdy nie startowały auta z silnikami od F1. Owszem niektóre wozy miały małe silniki, jak na przykład Porsche 956, ale za to doładowane. W powojennej F1 największe wolnossące silniki miały 3 litry, a doładowane 1,5 litra. Tak małych silników nikt nie używał w grupie C.


Niestety tu cię rozczaruje. Lata92-93 wstartowały auta z silnikami 3.5litra kręcace sie do 15tyś. Peugeot 905 wygrał podwójnie w 92 a w 93 potrójnie. A Silniki F1 "powojennej" miały nawet po 5litrów - Mercedesy.

Poza tym moment obrotowy silnika F1 wynosi circa 300 - 400 Nm, jak się to ma do 1100 to chyba nie trzeba tłumaczyć.


I tu też moment obrotowy silnika F1 ma 700-900NM ale i tak jest to mniej. Wolne obroty w F1 to też nie 4000 a 7000-8000 popatrz sobie na telemetrię. RAcja że trzeba silnik na wysokich obrotach (jak wyscigowy prawdziwy silnik) a GP MC Lowes pokonuję na wolnych obrotach.

Kontrola trakcji w wozie wyczynowym nie może być zbyt mocna,

Dlaczego? jak sutawisz tak bedziesz miał i będzie działało kiedy chcesz i jak chcesz.

Jechałem kiedyś Golfem TDI podkręconym do 150 KM....Dostawał zadyszki "na górze", praktycznie to co zeskać można było u dołu to straciło się przy próbie pokręcenia powyżej 4000 obrotów.



Ile lat miało to auto. Nowe diesle zapewne takich problemów nie mają. Niech wypowie się ktoś startujący W VWCC oni przecież jeżdża na nowych generacjach diesli.

Po 5ciu latach w końcu by się to przydało. Ale rekordy te wcale nie dotyczyły bezpośrednio szybkości.


Niew wiem czy oglądałeś wyścig. Audiki były szybsze nie tylko czasowo bijąć rekord toru w bodaj 2001 albo 2002. Były też najszybsze na prostych ( do roku ubiegłego). Wystarczyło obejżeć start i zobaczyć jak wjeżdżają na Le Sinodier (czy jakoś tak) i jak odjeżdżają reszcie niedużo ale zawsze.

Chyba nie, skoro połowa nie kończy wyścigu


To jest sport i zawsze coś może przydażyć. Mówiąć Przygody miałem na myśłi drobne awarie a z nieukończeniem to tam liczy się kaźdy. NAwet Wilki Mercedes który przejechał setki tysięcy KM testowo nie przejechał kilkudziesiąciu w wyścigu.

po drugie nie chodzi tu o wytrzymałośc silnika, tylko o to, że im bardziej wysilony diesel, tym bardziej zrywa się z dołu. Z benzyniakiem jest odwronie, ten u dołu zawsze zachowa się łagodnie, a całą moc będzie oddawał u góry


Tu się zgodzę ale nadal uważam że diesla da się opanować i zrobić z niego dobrą maszynkę do wygrywania. Wkońcu ścigają się i Cieżarówki z tu cię zdziwię z dieslami i mają do setki 4-5sek. Komutee + dobrze zestrojona skrzynia i można.
Avatar użytkownika
MSG Racing
S2000
 
Posty: 3650
Dołączył(a): poniedziałek, 25 lip 2005, 17:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Sosnowiec


Postprzez żółtodziób » czwartek, 15 gru 2005, 15:13

Po pierwsze trudno mówić o przedwojennej F1 Po drugie największe miały 4.5 litra.


Czyli jednak coś przeoczyłem, zawsze mi sie wydawało, że po wojnie (może z wyjątkiem wczesnego okresu, kiedy jeszcze startowały bolidy przedwojenne lub ich pochodne) 3 litry to max. Przed wojną też rozgrywano Grand Prix, choć nie nazywano tego Formułą 1, niemniej jednak F1 jest kontynuacją czegoś co zaczęło się już dawno. 600 konne Auto Uniony składały się właściwie wyłącznie z olbrzymiego silnika i czterech kół jak od motocykla, pojemności były bardzo duże, ale to była zupełnie inna bajka

Niestety tu cię rozczaruje. Lata92-93 wstartowały auta z silnikami 3.5litra kręcace sie do 15tyś. Peugeot 905 wygrał podwójnie w 92 a w 93 potrójnie. A Silniki F1 "powojennej" miały nawet po 5litrów - Mercedesy.


3,5 litra to ciągle więcej niż 3. 15 tysięcy to nie 20. Ale nie o to chodzi, chodzi raczej o to, że Peugeot był wyjątkiem, stosowanie tego rodzaju napędu wcale nie było regułą. Co do Mercedesów to akurat zly przykład, to były wozy których korzenie konstrukcyjne sięgają czasów przedwojennych, w 1956 roku, kiedy to Mercedes zakończył swoją przygodę z wyścigami na długo, w zasadzie cała seria Grand Prix "jechała" na starych rozwiązaniach, dopiero Lotusy wniosły powiew świeżości. Należy pamiętać że wojna zahamowała rozwój wyścigów.

tu też moment obrotowy silnika F1 ma 700-900NM ale i tak jest to mniej. Wolne obroty w F1 to też nie 4000 a 7000-8000 popatrz sobie na telemetrię. RAcja że trzeba silnik na wysokich obrotach (jak wyscigowy prawdziwy silnik) a GP MC Lowes pokonuję na wolnych obrotach.


Nie wiem jak dokładnie szachowuje się taki silnik, Twoje dane też są zapewne orientacyjne bo nikt takowych nie ujawnia. Dane z telemetrii mogą też nie odpowiadać prawdzie. Moment obrotowy na pewno nie wynosi 700 - 900 Nm, przy takich obrotach to by oznaczało moc 1500 -2000 KM. Nie realne. Poza tym zamiast czepiać się słówek może spróbuj zrozumieć sens ogólny, a ten jest taki, że silniki w F1 mają dokładnie odwrotny przebieg krzywej momentu obrotowego niż diesel Audi R10 i własnie dlatego sprawiają o wiele mniejsze problemy z trakcją niż diesle. Ponadto w F1 znacznie większy jest docisk aero i również jest kontrola trakcji.

Dlaczego? jak sutawisz tak bedziesz miał i będzie działało kiedy chcesz i jak chcesz.


Własnie o tym piszę, ustawisz za mocno to przegrasz wyścig. Dlatego własnie kontrola trakcji nie rozwiązuje tak do końca problemu nieliniowego przyrostu mocy w miarę wzrostu obrotów.

Ile lat miało to auto. Nowe diesle zapewne takich problemów nie mają. Niech wypowie się ktoś startujący W VWCC oni przecież jeżdża na nowych generacjach diesli.


I co takiego przełomowego jest w nowej generacji diesli? nie róbmy jaj z pogrzebu... Lat miało tyle ile miało, gdyby wystawić przeciw niemu równoroczną Xsarę Kit Car to by mu skopała tyłek. To auto na asfalcie było ciut lepsze niż Lancery, wielka rzecz... Kit Cary na asfalcie nieraz przeganiały Wurce, dla mnie diesle w Austrii to raczej doskonały przykład jak daleko jeszcze dieslom. do benzyniaków. Przytaczałeś zresztą przykład Puga 905, zobacz że możliwe było wykręcenie z 3,5 litrowego wolnossącego silnika mocy rzędu 600-700 KM jak nie więcej. Stosując współczynnik wyrównawczy FIA można taki silnik porównać do 2 litrowego diesla. Jakoś nie kojarzę żeby ktoś się chociaż zbliżył do takiego wyniku stosując tak małego klekota.

Niew wiem czy oglądałeś wyścig. Audiki były szybsze nie tylko czasowo bijąć rekord toru w bodaj 2001 albo 2002. Były też najszybsze na prostych ( do roku ubiegłego). Wystarczyło obejżeć start i zobaczyć jak wjeżdżają na Le Sinodier (czy jakoś tak) i jak odjeżdżają reszcie niedużo ale zawsze.


Nie zauważyłem tego o czym piszesz, a nawet gdyby tak było to nie ma to żadnego znaczenia, Panozy, Pescarolo i inne takie wynalazki to nie był żaden punkt odniesienia, to wszystko prywaciarze. Poza tym rok 2001 to już była musztarda po obiedzie, 2 lata to przecież przepaść, a właśnie tyle minęło od czasu jak Toyota przestała rozwijać GT-One, i 3 lata od wstrzymania projektu Porsche GT1. Zobacz sobie o ile się średnio poprawia czasy w ciągu roku. W 2000 roku rewelacji nie było. Poza tym startem i wjazdem na Le Sinodier wyścigu się nie wygrywa. Start w takim wyścigu nie ma żadnego znaczenia, a jeden stosunkowo ostry zakręt to za mało.

To jest sport i zawsze coś może przydażyć. Mówiąć Przygody miałem na myśłi drobne awarie a z nieukończeniem to tam liczy się kaźdy. NAwet Wilki Mercedes który przejechał setki tysięcy KM testowo nie przejechał kilkudziesiąciu w wyścigu.


Merol to Merol, wyjątki się zdarzają. Audio własnie tym się różni od innych zespołów że ma plan B na wypadek także dużej awarii. Większość zespołów po awarii skrzyni biegów kończy wyścig, Audi po 3 minutach jedzie dalej. Tak samo jeśli chodzi o dzwony, są w stanie naprawić praktycznie każdy rodzaj roztrzaskania i zrobić to bardzo szybko. Drobiazgi typ rozerwana guma czy pęknięte poszycie to ma opanowane każdy.

Tu się zgodzę ale nadal uważam że diesla da się opanować i zrobić z niego dobrą maszynkę do wygrywania. Wkońcu ścigają się i Cieżarówki z tu cię zdziwię z dieslami i mają do setki 4-5sek. Komutee + dobrze zestrojona skrzynia i można.


Nie do końca się zgadzamy. Uważam, że obecne przepisy i sytuacja umożliwiają budowę konkurencyjnego auta napedzanego dieslem, brak silnych zespołów fabrycznych plus znaczne ograniczenie mocy silnika (bo dla 4 litrowego silnika benzynowego z doładowaniem taka moc to nie jest nic, a w chwili obecnej jest ledwo możliwa do osiągnięcia w dieslu, niemniej jednak to wystarcza do sztucznego wyrównania szans) spowodowały dosyć niezdrowy obrót sprawy. Tam, gdzie przepisy są bardziej liberalne diesel nie ma czego szukac.

Poza tym absolutnie mnie nie zdziwisz. Przy 12 litrach pojemnosci i znacznym odchudzeniu wyczynowej cieżarówki takie przyspieszenie jest realne. W grę wchodzą moce grubo powyżej 1000 KM. Ale tutaj nie chodzi o to żeby jechać szybko na wprost, tylko w zakręcie. Oczywiście w przypadku ciężarówek trudno ocenić na ile niezdarnośc w zakrętach jest efektem masy, a na ile charakterystyki silnika, niemniej jednak są to pojazdy arcytrudne do opanowania, co widać praktycznie w każdym wyścigu, nie ma żeby ktoś nie wyleciał z toru, nie ma żeby ktoś nie zbubił przyczepności. kiedyś na Discovery puszczali program o tych wyścigach, nie wiem kto, ale chyba Gerd Korber mówieł że jazda czymś takim przypomina chodzenie na paluszkach, jeden fałszywy ruch i koniec.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez Mac1602 » czwartek, 15 gru 2005, 15:23

żółtodziób napisał(a):
Niestety tu cię rozczaruje. Lata92-93 wstartowały auta z silnikami 3.5litra kręcace sie do 15tyś. Peugeot 905 wygrał podwójnie w 92 a w 93 potrójnie. A Silniki F1 "powojennej" miały nawet po 5litrów - Mercedesy.


3,5 litra to ciągle więcej niż 3. 15 tysięcy to nie 20. Ale nie o to chodzi, chodzi raczej o to, że Peugeot był wyjątkiem, stosowanie tego rodzaju napędu wcale nie było regułą.

Super... zapominasz, że w latach 1987-1994 w F1 były silniki 3.5 litra (nie 3.0)... Silniki nie kręciły się wtedy do 20k obrotów... Poza tym istnieje coś takiego jak żywotność...
http://grupab.vdclan.com - Rajdowa Grupa B

Szukasz wyścigów F1 na CD/DVD?
Avatar użytkownika
Mac1602
N2
 
Posty: 116
Dołączył(a): poniedziałek, 29 lis 2004, 18:53
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Karol » czwartek, 15 gru 2005, 18:11

To wy sobie pogadajcie a sobie poczytam i powyciągam wnioski. W końcu się dopiero ucze :lol: W moim wieku fajerwerków nie można oczekiwać. :lol:
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Postprzez :alfan: » czwartek, 15 gru 2005, 18:58

MSG Racing napisał(a):Tu się zgodzę ale nadal uważam że diesla da się opanować i zrobić z niego dobrą maszynkę do wygrywania. Wkońcu ścigają się i Cieżarówki z tu cię zdziwię z dieslami i mają do setki 4-5sek. Komutee + dobrze zestrojona skrzynia i można.


Ale zrozum, one ścigają się ze sobą! Same diesle, tak jak w markowych pucharach. Wiec to nie jest zaden argument na korzyśc klekotów w porównaniu z benzyniakami. Te same ciężarówki, z benzyniakami zbudowanymi na identycznych zasadach, byłyby jeszcze jeszcze szybsze. A to są wyścigi, i zazwyczaj chodzi o to, zeby być jak najszybszym , a nie po prostu szybkim.

Akurat w Le Mans diesel może się okazać lepszy od benzyniaka ale dlatego, że tutaj najważniejsza jest niezawodnośc i szczęście. I jeśli Audi wygra za rok, albo Peugeot za dwa, to bedzie dla mnie znaczyło tylko tyle, ze są w stanie lepiej niż prywatne zespoły przygotować samochód do 24 godzinnego wyścigu. Szczęśliwie Porsche ma zamiar powrócić do LMP 900 i wtedy wszytko wróci do normy.
404 podpis niedostępny
Avatar użytkownika
:alfan:
A5
 
Posty: 696
Dołączył(a): sobota, 24 maja 2003, 23:27
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Kimi » czwartek, 15 gru 2005, 19:31

Istnieje już Porsche RS Spyder ale startuje w klasie LMP2 :)
Kiedyś było MG w LMP2 które nawet w Le Mans prowadziło , więc takim wozem mogą powalczyć .
Ostatnio edytowano czwartek, 15 gru 2005, 20:20 przez Kimi, łącznie edytowano 1 raz
Kimi
N3
 
Posty: 489
Dołączył(a): niedziela, 25 wrz 2005, 10:01

Postprzez żółtodziób » czwartek, 15 gru 2005, 20:08

w LMP2 porsche już nieźle miesza, wskakuje na pudło w generalce, jest więc szansa że jak wystawią wóz w LMP1 wszystko wróci do normy i mam taką nadzieję. Póki co jednak klekoty mają realne szanse żeby wygrać.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez prezes-tk » czwartek, 15 gru 2005, 20:34

A co będzie, jeżeli Porsche pójdzie śladami innych i zbuduje silnik na olej napędowy :?: Przecież właśnie chyba trwają negocjacje dotyczące zakupu znacznego pakietu akcji VW przez Porsche.
Wyobraźcie sobie PORSCHE 911 TDI
prezes-tk
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez :alfan: » czwartek, 15 gru 2005, 21:27

prezes-tk napisał(a):A co będzie, jeżeli Porsche pójdzie śladami innych i zbuduje silnik na olej napędowy :?: Przecież właśnie chyba trwają negocjacje dotyczące zakupu znacznego pakietu akcji VW przez Porsche.
Wyobraźcie sobie PORSCHE 911 TDI
prezes-tk


Porsche chce nabyć udziały VW :?: Czy może na odwrót :?:

Ta pierwsza wersja jest dla mnie bardzo zaskakująca, ale nie interesowałem się tym zbytnio więc może masz rację.

W każdym razie, jeśli to ludzie z Porsche będą decydowali, prawdopodobieństwo pojawienia się w sporcie fabrycznego diesla tej marki jest dla mnie dość abstrakcyjne. Choć kto wie...Cayenne stanowi dośc poważne ostrzeżenie co do szacunku zarządu dla tradycji marki...
404 podpis niedostępny
Avatar użytkownika
:alfan:
A5
 
Posty: 696
Dołączył(a): sobota, 24 maja 2003, 23:27
Lokalizacja: Poznań

Postprzez prezes-tk » czwartek, 15 gru 2005, 22:42

Co do tego, kto przejmuje czyje udziały, to nie będę się spierał. chociaż wydaje mi się, że jest tak jak napisałem. Poza tym, pomiędzy tymi dwiema firmami istnieją już dawno powiązania: F. Piech z VW jest chyba wnukiem F. Porsche lub jakoś podobnie. Ale to nie zmienia faktu, że w obecnych czasach firmy o ustalonej renomie (sportowej) zaczynają produkować diesle. Np. Jaguar, i to jeszcze kombi (dla np. zakładów malarskich, żeby drabina się zmieściła). Ostatnio gdzieś czytałem o innym producencie samochodów (możecie mnie zabić, w tej chwili nie przypomnę sobie, o którego to chodziło) jednoznacznie kojarzonego z autami o charakterze sportowym. Też ma mieć w ofercie diesla. I tak będzie coraz częściej dlatego bo jak jeden producent w danej klasie coś ma, to następny musi się dostosować albo odpaść w przedbiegach. Znacie takie auto Alfa Romeo GT? takie coupe na bazie 156. Jak pierwszy raz pokazywano mi to auto w salonie Fiata, to nawet po otwarciu maski, na pierwszy rzut oka nie było widać, że to diesel (na napisy na osłonie nie zwróciłem w pierwszej chwili uwagi). Ale jak go odpalili, to był pełny szok. Jeździł też nieźle. Zapytałem się szefa salonu, czy wyobraża sobie Ferrari z takim motorem, to odpowiedział, że to tylko kwestia czasu i jak Ferrari zdecyduje się na taki krok, to będzie oznaczało, że silniki dieska są już wszędzie.
prezes-tk
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez :alfan: » czwartek, 15 gru 2005, 23:05

Ano fakt znalazłem, Porsche kupiło 19% udziałów VW. Czyli muszą mieć naprawdę znakomite wyniki finasowe.

Rozróżniłbym jednak dwie kwestie - produkcji aut seryjnych i wystawianie fabrycznych zepołów w sporcie. Seryne Porsche z klekotem(zwłaszcza Cayenne czy następca) mnie generalnie mnie nie zdziwi, ale wystawienie diesla w fabrycznym zespole zdecydowanie tak. Przy tej tradycji, jaką ma Porsche, walka o zwycięstwo i przygotowywanie jak najszybszych wyścigówek jest ważniejsze od marketingowego bełkotu o dieslach_o_osiągch_identycznych_z_benzyniakami.

Z Ferrari i innymi TVR-ami sprawa ma się inaczej, wciąż produkują tylko auta sportowe i nawet seryjnego wozu z Maranello robiącego kle kle kle nie mogę sobie wyobrazić. Wybacz, ale słowami szefa salonu Fiata niespecjalnie się przejmuję - tym bardziej, że zapewne mówił służbowo...
404 podpis niedostępny
Avatar użytkownika
:alfan:
A5
 
Posty: 696
Dołączył(a): sobota, 24 maja 2003, 23:27
Lokalizacja: Poznań

Postprzez MSG Racing » czwartek, 15 gru 2005, 23:31

Sens rozumiem. Ale twierdzę że da się zapanować nad tym wielkim momentem obrotowym. I z tego co wiem to siłe kontroli trakcji można ustawić w zależności od obrotów i zaprogramować na cały zakres pracy silnika. Podobnie jest z dyframi.> elektronika pozwala zapanować nad momentem w autach WRC (choć jest niższy) ale już boków tyle nie ma.
Podobnie jest w tych wyścigowych ciężarówkach, które płynnie przyspieszają w całym zakresie obrotów.

Co do Golfa TDI o którym pisałeś to domyślam się wciąż że to było o seryjnym modelu.
Jechałem kiedyś Golfem TDI podkręconym do 150 KM
Z tąd to stwierdzenie bo Golf 3 TDI miał seryjnie 150KM a zaczęli go robić
prawie 15 lat temu. To była 2 generacja diesli, teraż jest już 4, i z tego co wiem to w testach porównaniach turbodiesle wypadają porównywalnie z benzyniakami. Tak na marginesie kiedyś gdzieś wyczytałem, że beznynowy silnik ma sprawniść ok 15%, a diesel 40-50% dlatego jest idealny do cięzarówek. Nie znaczy to że jestem zwolennikiem klekotania (którego teraż prawie nie słychać) bo wręcz przeciwnie, ale wiem, że to co mówią inżynierowie z koncernów, że czasy starych klekotów dawno minęły i teraz diesel jest porównywalny do benzynowego, a i podobno może być lepszy.
Natomiast Golfa o którym ja pisałem nie można porównywać do Xsary Kit Car bo to jakby porównać Impreze 2004 prywaciaża do Xsary Loeba.
Auto to podobno kręciło niezłe czasy i nawet walczyło o wysokie lokaty. Sam Czopik też tak mówił.

To jest przecież sport a wnim muszą być jakieś przepisy wyrównujące szansę bo to niebyłby sport. Dlatego mamy 4L dla doładowanych jednostek, 6L dla wolnossących i pewnie 6L dla TurboDiesli + dodatkowe ograniczenia. Moc mają zbliżoną róznica jest w momencie. A jak już pisłąem uważam że można nad nim zapanować.

Grupa C.
Peugeot był wyjątkiem, stosowanie tego rodzaju napędu wcale nie było regułą.

Nie był wyjątkiem. Te dwa lta zaważyły na istnieniu Grupy C. Ilość startujących ekip zmalała do 20kilku nawet w Le Mans, głównie za sprawą drogich silników w specyfikacji ówczesniej F1. W tamtych czasach te silniki były mocno wysilone i pewnie nikt nie przypuszczał że w 2005 silki będą się kręcić do prawie 20tyś.
Proszę, nie każ mi szukać artykułów z tamtych czasów dotyczących Gr.C bo musiałby przekopać w ok 250-300kg makulatury żeby to znaleźć, ale pewnie gdzieś w necie też to jest. Mam też nagrane na VHSie historię wyścigu z Eurosportu - też tam to jest. Podobnie mam nagrane wyścigi 3 z 5 ostatnich edycji. Mam na pewno 2005, 2003 i nie pamiętam. Starsze też mam. Teraz nie mam za wiele czasu aby przyjżeć się dokładnie jak audiki jeździły ale z tego co pamiętam to pobiły rekord toru (czasowy) wcześniej ustanowiony przez Toyotę. A konkurencje rzeczywiście miały, a raczej nie miały ale Pescrollo dojeżdżały za nimi i wcale nie psuły się tak.

Co do VWCC to chciałem aby ktoś napisał jak silnik pracuje.

Discovery już nie ogladam, bo nie mam ale wydajemi się że to co tam pokazują należy traktować z przymrużeniem oka. kidyś i to kilka razy zdażyło mi się mieć porównie tego co mówili dzinnikarze Discovery a co wcześniej wiedziałem z innych źródeł (czasopisma motoryzacyjne-sportowe, Magazyny na Eurosporcie, interet-oficjalne strony i wiadomości. Informacje były nieco inne. Ale co do Korbera i jego wypowiedzi to się zgodzę. Trucki prowdzi się ciężko, bardzo.
Avatar użytkownika
MSG Racing
S2000
 
Posty: 3650
Dołączył(a): poniedziałek, 25 lip 2005, 17:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Sosnowiec

Postprzez Karol » piątek, 16 gru 2005, 17:04

wrze w topicu aż miło :twisted:
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Postprzez prezes-tk » piątek, 16 gru 2005, 17:19

:alfan: napisał(a):Ano fakt znalazłem, Porsche kupiło 19% udziałów VW. Czyli muszą mieć naprawdę znakomite wyniki finasowe....


Właśnie te wyniki finansowe utwierdzają mnie w przekonaniu, że dla nich można się spodziewać wszystkiego. I wcale nie mam zamiaru przesądzać sprawy, ale po prostu życie pokazuje, że wszystko w tym zakresie jest możliwe.

:alfan: napisał(a): Przy tej tradycji, jaką ma Porsche, walka o zwycięstwo i przygotowywanie jak najszybszych wyścigówek jest ważniejsze od marketingowego bełkotu o dieslach_o_osiągch_identycznych_z_benzyniakami.


Te Firmy, które wyżej stawiały tradycję od kasy możemy dzisiaj wspominać. A te które mówią o tradycji i istnieją, na pewno dobrze liczą kasę i patrzą gdzie ją zarobić.

:alfan: napisał(a): Z Ferrari i innymi TVR-ami sprawa ma się inaczej, wciąż produkują tylko auta sportowe i nawet seryjnego wozu z Maranello robiącego kle kle kle nie mogę sobie wyobrazić. Wybacz, ale słowami szefa salonu Fiata niespecjalnie się przejmuję - tym bardziej, że zapewne mówił służbowo

Kiedyś nie mogłem sobie wyobrazić BMW, Jaguara Alfy z dieslem i co :?:
A szef salonu nie mówił tego służbowo, bo po prostu jest moim kolegą i jednym ze sponsorów. I zaznaczam jeszcze raz: ani on ani też ja nie przesądzamy sprawy diesla w tym czy innym aucie. Po prostu przyjmujemy, że patrząc na dzisiejszą motoryzację, przykładowe Ferrari z dieslem nie zdziwi nas.
A tak na koniec: kilka lat temu byłem zażartym wrogiem diesla, mówiłem, że to pojazd dla rolników i taksówkarzy, żadnemu z tych zawodów nie ujmując. Obecnie mam dwa diesle, bo doszedlem do wniosku, że jadąc ze swojego miasta do np. Warszawy (ok. 500 km) mogę sobie pozwolić na mało płynne posługiwanie pedałem gazu, jazdę szybszą, bardziej ofensywną i nadal za niewielkie pieniądze. Żeby tylko jeszcze miały taki gang jak benzyna. Dlatego kupiłem sobie jeszcze SCS i zbudowałem (już prawie Gr. A.
prezes-tk
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez :alfan: » piątek, 16 gru 2005, 18:02

prezes-tk napisał(a): Te Firmy, które wyżej stawiały tradycję od kasy możemy dzisiaj wspominać. A te które mówią o tradycji i istnieją, na pewno dobrze liczą kasę i patrzą gdzie ją zarobić.


Porsche jak widać doskonale radzi sobie bez diesli, więc nie widzę powodu, aby mieli to zmieniać. Od 40 lat 911 jest produkowane w tej samej formie i wciąż jest hitem. Można więc dać sobie radę nawet będąc konserwatywnym do bólu. W najgorszych czasach sama produkcja 911tek chroniła formę przed zatonięciem. Zresztą jak już pisałem - drogowe Porsche diesel może się pojawić, ale wyczynowe...

Kiedyś nie mogłem sobie wyobrazić BMW, Jaguara Alfy z dieslem i co :?:


Alfa i Jag już od dawna nie są niezależne. Wizerunek tych marek kreują Fiat i Ford, a oni patrzę na kasę. BMW z kolei trudno IMO porównywać z Porsche. Nie mają aż takich sukcesów w sporcie, ich gama produkcyjna też nigdy nie była tak ekskluzywna jak teraz w Porsche , czy kiedyś u Alfy i Jaga.

Ferrari szczęśliwe jest na tyle niezależne od Fiata i generuje takie zyski, że o nich też się nie boję.

Masz jednak rację, że autorytety padają jeden po drugim - liczę na to, że pewne świętości pozostaną nienaruszone, przynajmniej dopóki nie zacznie w drastyczny sposób brakować ropy naftowej.

A tak na koniec: kilka lat temu byłem zażartym wrogiem diesla, mówiłem, że to pojazd dla rolników i taksówkarzy, żadnemu z tych zawodów nie ujmując. Obecnie mam dwa diesle, bo doszedlem do wniosku, że jadąc ze swojego miasta do np. Warszawy (ok. 500 km) mogę sobie pozwolić na mało płynne posługiwanie pedałem gazu, jazdę szybszą, bardziej ofensywną i nadal za niewielkie pieniądze.


I ja również nie nie będę przeczył, że nowoczesne diesle się sprawdzają w codziennej eksploatacji czy w podróżach. Natomiast w sporcie - benzyna wciąż rządzi.
404 podpis niedostępny
Avatar użytkownika
:alfan:
A5
 
Posty: 696
Dołączył(a): sobota, 24 maja 2003, 23:27
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wyścigi

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości