Dach Clio był i to konkretny. Auto przetoczył się przez dach i wylądowało na boku. Stałem tuż na przeciwko tego zdarzenia. Była ostra przepychanka po starcie, gość z Clio chyba został uderzony, albo na siłe chciał się przecisnąć do przodu no i postawiło go bokiem, a że była to sama krawedź toru to skończyło sie jak skończyło. Wszystko było z zaskoczenia i strasznie szybko. To moje zdjęcie z tego dzwona:
Ogólnie impreza zajebista, bardzo się cieszę, że udało sie pojechać. Finały były naprawde niesamowite, szczególnie finał B potorów. To co wyrabiał Isachsen w Focusie to poprostu masakra, cieli się z Eklundem do ostatniego metra, pełne booooooczury, full contant-ludzie wariowali z radości

Ogólnie to właśnie Isachsen zrobił na mnie największe wrażenie, pożar w kwalifikacjach, ugasili, potem naprawili i znowu dzida

heh, no było poprostu pięknie. Nie ma nic lepszego jak 3000 koni mechanicznych stających na starcie-istne trzesięnie ziemi

Poprostu szczena opada.
A co do Ptaszka, no to jak zwykle mocny to on się okazuje raczej w gębie. Wiadomo, że Corollą nie da się na równi walczyć z nowocześniejszymi konkrtukcjami, który są od podstaw przygotowane pod rallycross, bo jego Tyoa to przerobiony Wurc. No ale atak na jednego z zawdonika w Focusie (nie pamietem dokladnie ktorego) był poniżej pasa. Uderzył go centralnie w tył, tamten wypadł z toru, później po wyścigu były jakieś groźby, dobrze, że bez rękoczynów
Wkurzający byli tempi nadgorliwi ochroniarze i baaardzo drogie jedzenie. Poza tym jednak impreza była naprawdę mega i z pewnością przyjadę za rok.
