moze mi ktos powiedziec co to "nowa polska tradycja" zeby wreczac puchar za "sportowa" postawe (lub cos w tym stylu) gosciowi ktory stal 3-4 okrazenia 10m przed meta i czekal na zakonczenie wyscigu? pozniej przejechal przez linie mety i nawet nie zrobil pelnego okrazenia, aby zjechac do boksow, tylko skrecil na mala petle i tamtedy udal sie do zjazdu z toru. chodzi mi o wyscigi formul, bo tam cos takiego sie zdarzylo.
A nie chodzi czasem o Brymorę w Integrze, podczas biegu GP + Narodowa 2000? On pchał samochód przez pół prostej startowej i ostatnie kilka metrów przejechał na rozuszniku. Ale nie wiem nic o tym, żeby mu jakieś puchary dawali.