Silniki z turbinami.

Wszystko o rajdówkach "od środka" :)

Moderator: SebaSTI

Postprzez schwepes » wtorek, 2 sie 2005, 00:04

yapko napisał(a): Mozna tez probowac kupic sam silnik z punto I HGT, 1.4, tez ten sam blok, byl tez montowany w mlodszych uno turbo.

Nie wiem czy to prawda, ale spotkałem się z tą informacją z dwóch źródeł, że silniki 1.4T bardzo lubią "zjadać" wałki rozrządu.

ps. Punto I to GT nie HGT (tak dla ścisłości ;) ).
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków


Postprzez OZ » wtorek, 2 sie 2005, 10:19

Zastawa Turbo brzmi kozacko. Ale przy wzroscie mocy o prawie 100% to przed toba robota calego zawiasu, hamulcow i przeniesienia napedu. Inaczej albo wszystko sie pourywa albo zakonczysz jazde w plenerze.
Uno Turbo ma 142 Nm momentu obrotowego. Zastawka chyba z 70. Cos musi to wszystko przeniesc na droge i wytrzymac.
Ale powodzenia :wink:
Avatar użytkownika
OZ
N1
 
Posty: 97
Dołączył(a): czwartek, 7 kwi 2005, 08:27

Postprzez yapko » wtorek, 2 sie 2005, 17:57

schwepes napisał(a):Nie wiem czy to prawda, ale spotkałem się z tą informacją z dwóch źródeł, że silniki 1.4T bardzo lubią "zjadać" wałki rozrządu.

ps. Punto I to GT nie HGT (tak dla ścisłości ;) ).


Co do walkow to bardzo mozliwe bo to tez znana wada silnikow 1.4 12v. Kanaly olejowe w glowicy sie zatykaja i zjada krzywki w bardzo krotkim czasie...

Faktycznie, HGT to bylo Bravo i Punto II.
yapko
N2
 
Posty: 136
Dołączył(a): wtorek, 14 gru 2004, 23:32

Postprzez PLayer » wtorek, 2 sie 2005, 22:03

Przytoczę Wam fragment maila, którego otrzymałem od członka Klubu Zastava, do którego sam też należę:
Pytał Pan na forum od jakiego auta można włożyć bez przeróbek silnik do Z1100 Otóż jest kilka mozliwości 1. Fiat Ritmo/Regata 1978-1988,Lancia Delta/Prisma 1979-1988, Fiat Uno 1983-1989 silniki 1.1 1.3 1.5 (są to silniki Fiata 128/Z1100 o róznych pojemniościach) 2. Fiat Tipo/Uno/Tempra 1988-1994 1.4 1.6 (przekonstruowane silniki Fiat 128), ktore zastąpiy silniki 1.3 1.5. Blok silnika 1.4 posiada otwory technologiczne do przykręcenia tzw" ucha" jakie przychodzi w Fiat 128/Z1100


Powiedzcie mi, które z wymienionych tu marek samochodów posiadały turbiny lub, który Waszym zdaniem najbardziej pasowałby do tego co chcę zrobić? Podejrzewam, że Fiat Uno ale nie wiem co z rocznikami. czy wtedy były już wersje z turbinami?
Dzięki.
Avatar użytkownika
PLayer
N3
 
Posty: 441
Dołączył(a): środa, 11 cze 2003, 17:41
Lokalizacja: Będzin (obecnie Lincoln UK)

Postprzez schwepes » wtorek, 2 sie 2005, 23:25

www.carsfromitaly.com

znajdziesz tam informacje o wszystkich wymienionych modelach
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez LuiG » środa, 3 sie 2005, 12:52

Silnik w fiacie uno 1.3 t wywodzi się w właśnie z ritmo, a produkowany był od 85 roku. Ja mógłbym ci polecić zakup całego uno 1.3 T - na allegro był(nie dam namiarów bo sam go chyba kupie :twisted: ) taki za ok 1200zł (sprawny jezdzący, zarejsetrowany, do poprawek blacharskich) i wymienić silnikami z zastawą - bo jeśli pasuje silnik z uno do zastawy do na odwrót pewnie też (??)

inna sprawa to że jeśli w zastawie jest silnik takiej samej rodziny, ten sam co w uno 1.3 T tylko o innej pojemności to możesz spróbowac przełożyć jedynie z UnoT : kolektor z turbo, kolektor dolotowy z wtryskami i przepustnicą, cały dolot(ic, przepływomierz, bov), całą elektronike(która jest dość prosta) i tyle i mieć 1.1 turbo.

Ale chyba prosciej będzie przełożyć cały silnik, zwarzając na to że zastava nie ma pewnie np. natrysku oleju na denko tłoków, w UT inne jest troche chłodzenie, a także inne części są pewnie mocniejsze niż w zastavie.

Jakbyś nie robił to zakup CAŁEGO unoT był by chyba najlepszym rozwiązanie, będziesz miał skarbnice części które możesz włożyć do zastavy, jakbyś chciał kupować pojedyńcz to na bank wyszło by dużo drożej, a niektórch części też mógłbyś nie dostać.

A jak bedziesz wymieniał samcohody silnikami, to bedziesz mógł jeszcze za jakieś kilkaset zł popchnąć uno z silnikem zastawy i część inwestycji się zwróci.

Więcej informacji o UnoT na stronie i forum www.unoturbo.prv.pl
Avatar użytkownika
LuiG
N3
 
Posty: 230
Dołączył(a): niedziela, 10 paź 2004, 21:12
Lokalizacja: Opole

Postprzez Hultay WRC » czwartek, 4 sie 2005, 08:31

stein911 napisał(a):Dlatego zamaist soft turbo lepiej założyć kompresor. Mniej inwazyjna modyfikacja i lepszy przebieg momentu obrotowego.


Możesz napisać nieco więcej? jaki jest koszt takiego rozwiązania? Jaki przyrost mocy? Dużo jest warsztatów w których można to zamontować?
Jaki tam Hultay, po prostu Arni :)
Kubeł turbo i LSD... ta zabawa po nocach się śni :)
Avatar użytkownika
Hultay WRC
A6
 
Posty: 1390
Dołączył(a): wtorek, 3 cze 2003, 21:12
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez stein911 » czwartek, 4 sie 2005, 10:50

Kompresor jest napędzany poprzez wał korbowy a nie przez gazy wylotowe. Czyli kręci się proporcjonalnie do predkości silnika, dzięki czemu przyrost mocy nastepuje już od dołu, nie musisz czekać aż turbina sie rozpędzi, nie przejmujesz się turbodziurą. Przebieg momentu jest bardziej cywilizowany :wink: . Wadą kompresora jest to że nie może wygenerować dużego ciśnienia doładowania ( nie ma co liczyć na 200 KM z litra). Węc jeżeli nie walczysz o dużą moc to warto się zastanowić. Ponoć założenie kompresora jest łatwiejsze od turbo, więc kazdy warsztat mający doświadczenie w uturbianiu powinien sobie z kompresorem poradzić.

Przyrost mocy zależy od kasy i od silnika, nie ma złotej reguły 8) . Ale myślę że do 100 koni z litra nie ma wielkiego problemu w wiekszości przypadków.
"Skoro Rosjanie robią kulki łożyskowe puste w środku, to wszystko się da zrobić!"
Avatar użytkownika
stein911
A6
 
Posty: 1055
Dołączył(a): środa, 29 paź 2003, 19:23
Lokalizacja: Aachen

Postprzez LuiG » czwartek, 4 sie 2005, 11:02

Można zamontować kompresor, rzeczywiście można tak zrobić żeby prawie nicnie robić :wink:

Kompresorek zakładasz pomiędzy gaźnikiem a kolektorem dolotowym, do tego muszisz dorobić jakieś dodatkowe kółko gdzieś na wale do napędzania i połączyć z kółkiem kompresora paskiem.

Odpowiednie mocowanie kompresora do silnika - żeby kółka napędające w jednej lini zrobi pewnie każdy mechanik.

Na wlot kompresora montujesz gaźnik - jeśli wlot boczny to najlepiej gaźnik poziomy, może być zwykły na kolanku.

Wylot kompresora musisz połączyć z kolektorem dolotowym. Najlepiej jakby wylot był bezpośrednio na wlocie do seryjnego kolektora - trzeba jedyneie wtedy pokombinowac odpowiednio z przedłużeniem i ułożyskowaniem wałka do napędu kompresora...

Tak wygląda sprawa w przypadku sprężarek wyporowych, w przypadku ośrodkowych np. g40 tak samo, równie dobrze można zastosować taki system stosując turbosprężarke (kiedyś takie auta jezdziły), ale w polsce chyba nie słyszałem żeby ktoś robił :?

Taka instalacja będzie dużo tańsza - żadnych wtrysków - tylko gaźnik - jedynie bedzie trzeba dobrze wyregulować - albo założyć z jakiegoś większego auta które ma moc taką jaką chcielibyśmy osiagnąć stosując kompresor.

Troche może być kłopotliwe znaleźienie kompresora, ale za to czasami można znaleźć w bardzo niskich cenach


Tu masz fotki jak to wygląda w fiatowskich DOHC:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dwie pierwsze fotki są na wtrysku, ale są takie same systemy gdzie jest gaźnik zamiast przepustnicy
Avatar użytkownika
LuiG
N3
 
Posty: 230
Dołączył(a): niedziela, 10 paź 2004, 21:12
Lokalizacja: Opole

Postprzez stein911 » czwartek, 4 sie 2005, 13:47

Swoją drogą, to jak wygląda sprawa z uturbianiem silników gaźnikowych. Jakoś nie mogę sobie przypomnieć auta z turbo bez najprostszego nawet wtrysku.
"Skoro Rosjanie robią kulki łożyskowe puste w środku, to wszystko się da zrobić!"
Avatar użytkownika
stein911
A6
 
Posty: 1055
Dołączył(a): środa, 29 paź 2003, 19:23
Lokalizacja: Aachen

Postprzez schwepes » czwartek, 4 sie 2005, 14:52

Jakoś nie mogę sobie przypomnieć auta z turbo bez najprostszego nawet wtrysku.

r5 alpine turbo - WEBER 32 DIR 75 + Garret T3

Wadą kompresora jest to że nie może wygenerować dużego ciśnienia doładowania

Może, to tylko kwestia wielkości kompresora.
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez yapko » czwartek, 4 sie 2005, 18:21

LuiG napisał(a):Na wlot kompresora montujesz gaźnik - jeśli wlot boczny to najlepiej gaźnik poziomy, może być zwykły na kolanku.

... równie dobrze można zastosować taki system stosując turbosprężarke (kiedyś takie auta jezdziły), ale w polsce chyba nie słyszałem żeby ktoś robił :?


W Krakowie jest kolega co ma wlasnie Fiatowski DOHC z turbina (nie kompresorem) w ten sposob ze gaznik jest przed turbo. Ten system nazywa sie "costam through" - byl stosowany dawniej zwlaszcza w stanach (wiem tylko z opowiesci). Jest ryzyko ze mieszanka bedzie wybuchac w turbinie ale w opisanym przypadku dziala swietnie i nic zlego sie nie dzieje.
yapko
N2
 
Posty: 136
Dołączył(a): wtorek, 14 gru 2004, 23:32

Postprzez schwepes » czwartek, 4 sie 2005, 18:33

ten system do draw through, czyli układ gaźnik - turbina - silnik

w r5 z tego co pamiętam jest blow-through, czyli turbina - gaźnik - silnik i w tym przypadku gaźnik musi być specjalnie uszczelniony, lub siedzieć w obudowie w której będzie panowało ciśnienie takie jak w dolocie.
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez LuiG » czwartek, 4 sie 2005, 18:56

przykład draw-thru gazniki za turbo:
silnik fiatowski 1.5 wlozony do fiata 127

Obrazek

Obrazek

Cała stronka:
http://www.netikka.net/ville.vieri/e127t.htm

Wystarczy wpisac w googlu draw lub blow thru i znajdzie pełno artykułów

Warto też ściągnąć sobie np. z emula "maximum boost"


yapko mógłbyś popytać się kumpla i dac tu jakieś większe info jak to się sprawuje i jakiej turbiny użył i ile ładuje, czytałem tylko o takich rzeczach na zagranicznych forach u nas jakoś nie mogłem znaleźć informacji, a coś bym pokombinował :wink:
Avatar użytkownika
LuiG
N3
 
Posty: 230
Dołączył(a): niedziela, 10 paź 2004, 21:12
Lokalizacja: Opole

Postprzez Hultay WRC » czwartek, 4 sie 2005, 21:10

stein911 napisał(a):Kompresor jest napędzany poprzez wał korbowy a nie przez gazy wylotowe. Czyli kręci się proporcjonalnie do predkości silnika, dzięki czemu przyrost mocy nastepuje już od dołu, nie musisz czekać aż turbina sie rozpędzi, nie przejmujesz się turbodziurą. Przebieg momentu jest bardziej cywilizowany :wink: . Wadą kompresora jest to że nie może wygenerować dużego ciśnienia doładowania ( nie ma co liczyć na 200 KM z litra). Węc jeżeli nie walczysz o dużą moc to warto się zastanowić. Ponoć założenie kompresora jest łatwiejsze od turbo, więc kazdy warsztat mający doświadczenie w uturbianiu powinien sobie z kompresorem poradzić.

Przyrost mocy zależy od kasy i od silnika, nie ma złotej reguły 8) . Ale myślę że do 100 koni z litra nie ma wielkiego problemu w wiekszości przypadków.


Dzięki za info. Swoją drogą, jak tak teraz czytam o kompresorze, to mam wraenie, że turbo jest lekko przereklamowane a kompresor jakby niedoceniany. Jeszcze rozumiem w samochodach stricte sportowych ale w samochodach typu Vectra, Laguna itp Kompresorek bardziej by mi odpowiadał. Pozdro.
Jaki tam Hultay, po prostu Arni :)
Kubeł turbo i LSD... ta zabawa po nocach się śni :)
Avatar użytkownika
Hultay WRC
A6
 
Posty: 1390
Dołączył(a): wtorek, 3 cze 2003, 21:12
Lokalizacja: Siedlce

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Mechanika rajdowa

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość