WAPNO napisał(a):No i właśnie mnie wkurza coś takiego. Po co ktoś ma się wkurzać że ktoś jest łysy? Co? Są łysi i łysi. Jeden chodzi tak bo lubi, a drugi jest debil. I tyle. I bynajmniej ja łysy nie jestem
. Tak samo z dresami. Ja chodze w dresach i nic nie mam do tego. A czy techno to jakaś zła muzyka??? Ja po prostu wyznaję zasadę nie lubię to mam w nosie, a nie od razu że wszyscy co w dresach chodzą itp to są dresiarze. Ehh.
sorka jeśli Cię uraziłem , ale poslużeyłem się stereotypem. chodziło mi o takich cwaniaczków którzy myślę że jak sobie kupią Golfa, założą jakąś końcówke na tłumik to są panami, znawcami tuningu. w okolicy w której mieszkam, takich cwaniaczków jest dużo.nie mam nic do samochodów po tuningu, a już tym bardziej do ludzi którzy są właścicielami tych wozów. wydaje mi się że jest różnica pomiędzy tuningiem a pseudo tuningiem. wracając do cwaniaczków z mojej okolicy to jeden z nich kupił sobie audi a4 jakiś czas temu. po miesiącu silnik był tak zatarty że ledwo jeździł. kariera tego samochodu skońcvzyła się na drzewie.... debile nie mają wyobraźni, a pchają się do samochodów.....
a co do dresów, to nie mam nic do ludzi którzy chodzą w dresie. mój brat czasami potrafi założyć dres. nie dlatego że jest "drechem" tylko dlatego że tak mu jest wygodnie, dlatego że lubi. słowo drech kojaży mi się z cwaniaczkiem, który potrafi tylko jarać, k**wić i szukać zaczepki. takich u mnie też nie brakuje. i dzisiaj takich ludzi niektózy nazywają "blokersi". do zaczepek i jarania doszedł jeszcze hiphop [nic nie mam do tej muzyki] i luźne spodnie. sam chodzę w luźnych rzeczach, ale nie dlatego że tak jest "modnie" i koledzy tak chodzą, ale dlatego że tak mi jest wygodnie.
jeszcze raz sorry jeśli kogoś obraziłem, nie wiem czy zosatne zrozuiany, być może nie piszę dosyć jasno, ale taki już jestem
szanuję tuning, ale na mnie to nie robi wrażenia, nie interesuję się tym. wolę popatrzeć na samochody rajdowe.
pzdr