A ja sądzę że wiara waliła by tam drzwiami i oknami,wystarczy spojrzeć na frekwencję kibiców na wyscigach górskich w Sopocie.Może nawet wpływy z biletów byłyby przyzwoite,że już o kwestiach reklamy nie wspomnę.Gdyby jeszcze zainteresować się tym lokalną telewizja,publiczną czy kablówkę...(no bo na ogólnokrajową nie liczę)Takie "dziewicze"

tereny mają mozliwość rozwijania działalnośći w zupełnie nowy sposób,omijając pułapki w które wpadli ich poprzednicy,dostosowując się do potrzeb sponsorów,realiów dzisiejszego swiata.Na pewno ludzie mają tam mnóstwo zapału i są tacy którzy potrafili tym pokierować.Kto wie,może to tam leży przyszłośc polskiego rallycrossu....