(M.Ś.) Rajd Dakar

Archiwum

Moderator: SebaSTI

Postprzez PLayer » poniedziałek, 17 sty 2005, 15:53

Jak to super wejść sobie na temat Rajd Dakar i przez kilka ostatnich stron nie przeczytać ani jednego konkretnego słowa. Szacuneczek i dla "starej" i dla "nowej" gwardii.
P.S. Kiedyś czasem udzielałem się na innym forum rajdowym. Tam był max atak na jednego forumowicza i beznadziejna atmosfera. Dlatego tam przestałem bywać. Teraz na tym forum dzieje się to samo. Albo ja jestem jakiś nienormalny albo już nie wiem co. Dajcie już spokój. Fajnie widzieć, że potraficie wspólnie coś zorganizować... nawet jeśli chodzi o psucie atmosfery. Może Wasz przeogromny potencjał przeniesiecie na jakieś konstruktywne działanie? Np. na pewno będzie organizowana w waszej okolicy eliminacja choćby PZM. Idźcie do automobilkubu i pomóżcie im a nie tylko udowadniajcie swoje jedyne słuszne racje wszem i wobec.
To tyle w tym temacie z mojej strony.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
PLayer
N3
 
Posty: 441
Dołączył(a): środa, 11 cze 2003, 17:41
Lokalizacja: Będzin (obecnie Lincoln UK)


Postprzez enka » poniedziałek, 17 sty 2005, 19:43

PLayer piszesz może o forum na hodze? Tam to się kłótnie odbywają, jeden drugiego wyzywa ciągle. Żałosne to i śmieszne co oni tam robią
enka
A5
 
Posty: 588
Dołączył(a): poniedziałek, 12 kwi 2004, 18:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Roxi » poniedziałek, 17 sty 2005, 20:28

PLayer mówi chyba o innym forum :wink:
"Wiem jedno - gdyby szybkie podróżowanie samochodem należało do łatwych zajęć nie trzeba by się tego uczyć, a ja uczę się wciąż i będę jeździł dopóty, póki ściganie będzie dla mnie trudną, lecz pasjonującą zagadką".
Avatar użytkownika
Roxi
N2
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek, 20 lut 2003, 23:03
Lokalizacja: Poznań/Nysa/Solbergowo

Postprzez PLayer » poniedziałek, 17 sty 2005, 23:37

Nie jest istotne o którym forum mówiłem. Naprawdę chciałbym, żeby można było wejść na forum i móc dołączyć się czy choćby poczytać konkretne rozmowy, dialogi uczące czegoś czy wnoszące coś istotnego. Skończę już te wywody bo ten temat coś zamarł.
Jednak w obliczu upadających rajdów w Polsce i często żenującego zachowania i decyzji władz PZMotu, chociaż MY prawdziwi kibice rajdowi postarajmy się zachować jakiś przyzwoity poziom. Jeśli to się nie uda, to cóż nam pozostanie...?
Avatar użytkownika
PLayer
N3
 
Posty: 441
Dołączył(a): środa, 11 cze 2003, 17:41
Lokalizacja: Będzin (obecnie Lincoln UK)

Postprzez mototom » poniedziałek, 17 sty 2005, 23:52

To pogada ktoś o Dakarze? Ale może nie o Hołku bo zaraz kłutnia będzie. Proponuję temat do rozmowy: Fenomen Kamaza. Nie zastanawia was to, że ci ruscy od lat klepią "elektroniczne" Dafy czy Merole jak chcą? Ciekawi mnie to, jakby to wyglądało gdyby Kabirova i Czagina posadzić do fabrycznych Pajero. Co o tym sądzicie?
Avatar użytkownika
mototom
A6
 
Posty: 1996
Dołączył(a): środa, 4 gru 2002, 22:48
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez PLayer » wtorek, 18 sty 2005, 00:11

Cytat z pewnego filmu:
"Amerykańskie czy Ruskie... i tak wszytko robione na Taiwanie..." :)
A tak na poważnie to moim zdaniem właśnie nadmiar elektroniki jest słabym punktem tych niby znacznie lepszych aut. Pracę wszelkich modułów i podzespołów monitoruje komputer i jak mu coś nie przypasuje to nie tylko wyświetla info ale i pewnie przełącza na tryb mniej obciążający dany element czy coiś w tym stylu. Natomiast ruskie sprzęty zamiast mikroprocków mają elektryczno-mechaniczne elementy, które wiadomo też się mogą zepsuć ale nie są aż tak czułe na warunki. Wiadomo, że jakaś elektronika też tam jest :). Nie róbmy z nich tak zacofanych. Mają nie gorszych programistów od innych krajów.
Takie moje zdanie...
Nasuwa mi się takie porównanie: jakby wypuścić jakąś B Grupę (odpowiednik ruska bo bez elektroniki) i najnowszego WuRCa na jakiś wymagający rajdzik, niekoniecznie terenowy. Ciekawe co by wygrało?
Avatar użytkownika
PLayer
N3
 
Posty: 441
Dołączył(a): środa, 11 cze 2003, 17:41
Lokalizacja: Będzin (obecnie Lincoln UK)

Postprzez RaQ » wtorek, 18 sty 2005, 00:48

Pod względem zawieszenia i przeniesienia napędu taki najnowszy wurc byłby o niebo lepszy, ale jeśli chodzi o silnik to tu już można by było pospekulować.
Choć jednak nie wydaje mi się, aby silnik B-grupy, mimo iż nawet z dwukrotnie większą mocą mógłby wygrać z wurcem. Tamte silniki to już historia w porównaniu do najnowszych cacek napakowanych na maxa elektroniką, a już nie raz potwierdzało się, że moc mocy nierówna.
Przewagą wurca byłoby chociażby o niebo lepsze podtrzymanie turbo.
Nie wiem dokładnie jak jest z momentem obrotowym, orientuje się ktoś ile taka B-grupa ma Nm?
RaQ
A5
 
Posty: 579
Dołączył(a): wtorek, 30 gru 2003, 14:41

Postprzez Kuba M. » wtorek, 18 sty 2005, 01:06

Delta S4 miała 480 koni przy 8400 rpm i 490 nm przy 5000 rpm. Przy czym trzeba wziąć pod rozwagę, że są to dane oficjalne i w praktyce, podobnie zresztą jak w przypadku WRC, dane wartości mogą być wyższe. Skoro trzymamy się już jednak oficjalnych to WRC ma coś koło 300 koni przy 6500 rpm oraz 550 nm przy 4000 rpm. Jak widać lepsze parametry, czy to mocy czy momentu, ma B-grupa. Idźmy dalej, B-grupy ważyły poniżej tony, WRC ważą coś koło 1240 kg z tego co pamiętam, przynajmniej takie jest regulaminowe minimum. Silnik umieszczony centralnie w B-grupie, WRC z przodu. Pod względem przeniesienia napędu nie ma nawet o czym dyskutować, podobnież ma się kwestia hampli, układu kierowniczego oraz zawiasu. Co jest szybsze? Można tylko gdybać na ten temat, na każdej prostej B-grupa odjeżdża samochodom WRC, wszystko może zależeć od configa trasy, jak tak patrze na przebieg tras i średnie szybkości w dzisiejszych rajdach B-grupa jest raczej bez szans.
Kuba
Avatar użytkownika
Kuba M.
A5
 
Posty: 946
Dołączył(a): poniedziałek, 15 wrz 2003, 15:19
Lokalizacja: Bytom

Postprzez xander » wtorek, 18 sty 2005, 01:54

Kuba M. napisał(a):Delta S4 miała 480 koni przy 8400 rpm i 490 nm przy 5000 rpm. Przy czym trzeba wziąć pod rozwagę, że są to dane oficjalne i w praktyce, podobnie zresztą jak w przypadku WRC, dane wartości mogą być wyższe. Skoro trzymamy się już jednak oficjalnych to WRC ma coś koło 300 koni przy 6500 rpm oraz 550 nm przy 4000 rpm. Jak widać lepsze parametry, czy to mocy czy momentu, ma B-grupa. Idźmy dalej, B-grupy ważyły poniżej tony, WRC ważą coś koło 1240 kg z tego co pamiętam, przynajmniej takie jest regulaminowe minimum. Silnik umieszczony centralnie w B-grupie, WRC z przodu. Pod względem przeniesienia napędu nie ma nawet o czym dyskutować, podobnież ma się kwestia hampli, układu kierowniczego oraz zawiasu. Co jest szybsze? Można tylko gdybać na ten temat, na każdej prostej B-grupa odjeżdża samochodom WRC, wszystko może zależeć od configa trasy, jak tak patrze na przebieg tras i średnie szybkości w dzisiejszych rajdach B-grupa jest raczej bez szans.


Oficjalne dane to oficjalne dane. Dzisiejsze 'wurce' mają dużo więcej niz 300KM 8) B-grupy też miały więcej (audi coś koło 550KM) ale nie tylko moc liczy się.Aktywne dyfry to także dużo dają, lepsza przyczepność mniej poślizgów - lepszy czas. Co do konfiguracji trasy to masz rację, i też uważam że na krętych partiach wurc mimo mniejszej mocy byłby szybszy.
Ale zapomnieliście o czymś najważniejszym o kierowcy!
B-grupy wymuszały zupełnie inny styl jazdy, i nie wiadomo czy dziś znalazł by się kierowca który potrafił by wykorzystać w 100% moc jaką miały te samochody. Dlatego w dzisiejszym porównaniu, ze współczesnymi kierowcami wurc pewnie okazałby się dużo szybszy.
W tamtych czasach gdyby zrobić takie porównanie mogłoby być inaczej – ale w tamtych czasach nie było wurców :wink:
Avatar użytkownika
xander
N2
 
Posty: 180
Dołączył(a): wtorek, 4 sty 2005, 15:59

Postprzez PLayer » wtorek, 18 sty 2005, 10:39

Odeszliśmy poważnie od tematu. Założyłem osobny topic w Forum Ogólnym:
http://www.autoklub.pl/forum/viewtopic. ... 7694#67694
Avatar użytkownika
PLayer
N3
 
Posty: 441
Dołączył(a): środa, 11 cze 2003, 17:41
Lokalizacja: Będzin (obecnie Lincoln UK)

Postprzez żółtodziób » wtorek, 18 sty 2005, 11:33

Wracając do kamaza trudno jednoznacznie powiedzieć na czym polega jego fenomen, taki powóz składa się z wielu elementów, które też nie mogą być zbyt pancerne bo auto byłoby zwyczajnie za ciężkie i za wolne. Kluczem do szybkiej jazdy cięzarówką wydaje się być moc silnika, tego typu wozy choćy nie wiem jak dobre miały zawieszenia to zbyt mocno i tak nie poszaleją na nierównościach i w zakrętach, za duża masa, zbyt wysoki środek ciężkości, wydaje mi się ze ciężarówkami Dakar wygrywa się dzięki mocy.

nie można zapomnieć że ruscy mają dłuże doświadczenie w budowaniu hardcorowych konstrukcji, nie należy też zapominać że maja doskonałe warunki do testowania takich maszyn na wytrzymałość, ten kraj tak na prawde poza cywilizacją w dużych miastach jest praktycznie dziki... VW testował swoje Touaregi m. in na poligonie w Żaganiu, musiał przywieźć cały sprzęt, pojeździć przez te parę dni ile się da, i zwijać się z powrotem do Reichu gdzie cywilizacja pełną gębą. Ruskie wytarczy6 że wyjada kilometr poza fabrykę i już mają poligon.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez GrzegorzChyla » wtorek, 18 sty 2005, 14:19

mototom napisał(a):To pogada ktoś o Dakarze? Ale może nie o Hołku bo zaraz kłutnia będzie. Proponuję temat do rozmowy: Fenomen Kamaza. Nie zastanawia was to, że ci ruscy od lat klepią "elektroniczne" Dafy czy Merole jak chcą? Ciekawi mnie to, jakby to wyglądało gdyby Kabirova i Czagina posadzić do fabrycznych Pajero. Co o tym sądzicie?


W roku 1988 albo 89 na rajd Jelcza przyjechała fabryczna ekipa Kamaza. Bodajże liderem był wtedy Golcow. Co on wyrabiał...
Mam to ciągle przed oczami - próba na parkingu przed fabryką w Jelczu - klasyczny tylko dość szeroki kręcioł. Kamaz rusza ze startu, zbliża się do pierwszego pachołka, nagle 4 tylne koła zatrzymują się na ułamek sekundy i potwór grzecznie skręca... regularny nawrót na ręcznym. Sześciokołową ciężarówką...
Tak samo kilka lat później przyjechały Urale... Jak to dawało - aż się ziemia trzęsła...

Po prostu starty Kamaza ale i Tatry i Liaza to przedsięwzięcia fabryk, a AFAIK taki Daf to po prostu bogaty pan De Rooy się bawi.

Grzegorz Chyła
GrzegorzChyla
N3
 
Posty: 378
Dołączył(a): środa, 20 sie 2003, 08:31
Lokalizacja: Wrocław / Pęgów

Postprzez Zepter » środa, 19 sty 2005, 01:00

Wielce jest prawdopodobne, ze Dakar zakończył karierę nie tylko Fabrizio ale i De Meviusa :(
TDI - Ten Dym Ignoruj ;-]
Avatar użytkownika
Zepter
N3
 
Posty: 434
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 22:00
Lokalizacja: Węgrów

Postprzez mototom » środa, 19 sty 2005, 09:57

Byłoby bardzo niedobrze. De Mevius to doskonały zawodnik i takich potrzeba w Cross Country jak najwięcej. Terenowcy to twardzi ludzie więc myślę, że się wygrzebie.
Avatar użytkownika
mototom
A6
 
Posty: 1996
Dołączył(a): środa, 4 gru 2002, 22:48
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez !ADI! » środa, 19 sty 2005, 12:36

Ah... chciałbym zobaczyć takiego kamaza co się na ręcznym obraca, albo pełny ogień po pustyni :). Ale tak w realu, choć filmikami też bym nie pogardził :) [jest może jakieś forum o kamazach]
!ADI!
S1600
 
Posty: 2699
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 16:59
Lokalizacja: Żywiec/Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość