No qbus, tez tam bylem przy wpychaniu puga do lasu (chyba bylem tam jedynym kolesiem w krotkich gaciach i krotkim rekawku

- no i caly z blota bylem po przeprawie przepustem wodnym pod autostrada z rowerem

).
To co sie tam dzialo na tym zakrecie, to byla istna corrida, sam stalem w takim miejscu, ze zeby cos widziec, 2 razy musialem uciekac przed wylatujacymi na wprost zakretu cinkolami. Ale to i tak nie bylo najgrozniejsze zajmowane przez kibicow miejsce. Nie wiem co siedzialo na drugim przejezdzie, ze musieli przerwac oes (no przeciez chyba nie przez astre lezaca w rowie), ale tez nei zle sie musialo dziac z kibicami, ze na ostatnia petle przyjechalo 5ciu miskow z Ziemowita wlasnie. Jasne, trzeba byl odzialac bardzo stanowczo, zeby nic sie nie stalo (a byly tam istnbe tlumy, rowniez wielu ludzi zostalo przez nich zawroconych), ale troche przesadzali, tzn. po kija ochrzaniali ludzi itd. na godzine przed oesem to chyba oni sami nie wiedza.
Ja po prostu jestem zszkowany glupota organizatora, jak mogl, wiedzac, co ZAWSZE dzieje sie na tym zakrecie, praktycznie nie otasmowac tego miejsca i postawic tam ledwie 2 ludzi nie majacych pojecia o tym, co maja robic... Wiadomo, brak kasy, ale to miejsce jest serio niesamowicie grozne, kto tam byl, ten wie...
AAAA jakie Kopi zapinal boki tym malcem to sie w pale nie miesci, aaaaaa, przeciez na autodromie cala szerokoscia drogi (droga o szerokosci 2 pasow) bokami latal, brak slow
