A ja na jezdzie jechałem najwiecej 110 km/h jak wracałem z Wrocka do Wałbrzycha !! , a mimo to iż już zdałem egzamin do zostały mi jeszcze 2 godziny hehehe juz sie umowilem z instruktorem ze pojezdzimy jak spadnie śnieg (czyli już spadł więc musze sie do niego zwrócić) . A wszystkim ktorzy są przed Egzaminem życze szczęścia
karcin napisał(a):A wszystkim ktorzy są przed Egzaminem życze szczęścia
Ja zdaje egzamin za jakiś czas A jakimi autami jeździcie/jeździliście ? Teraz egzamin zdaje się chyba na Corsie Póki co śmigam sobie po placu, po 5 lekcjach wszystkie bramki jade perfect
Chevrolet Aveo=Daewoo Kalos (BTW to lekka profanacja nazywać tak ten koreański wynalazek...). Kiedy ja zdawałem (październik 2003) uczyłem sie i zdawałem na Lanosach i Punto, teraz większość szkół jazdy kupiła Corsy, ostatnio widziałem też Aveo "w barwach" szkółki PZMotu.
Ja zdawałem na Pandzie Jak sie uczyłem to jak pierwsyz raz pojechałem to w ciągu 20 minut sie wszystkiego nauczyłem a pozniej to tylko przyjemność hehehe. Moja Panda na kursie byłą strasznie słaba i mało zrywna bo była przerobiona na gaz, jak zresztą wszystkie Pandy w Wałbrzychu i nadodatek miała troszke niezbyt dobrą instalację gazową i jak jechałem na wolnych obrotach to szarpało autoem, a na benzynie chodziło elegancko. Na egzaminie były już dobre Pandy i wszystko było OK
Wlasnie wrocilem z egzaminu, ZDALEM (za 1 razem). Co ja moge powiedziec: jestem bardzo szczesliwy bo to przeciez najwaziejszy egzamin Mialem latwy zestaw, a mianowicie koperta i gorka. Miasto jakos poszlo chociaz nie bylo latwo z tym glupim sprzeglem w chevrolecie. Zreszta 1 raz w nim siedzialem. ALE SIE UDALO :D:D:D