AAAAleeeeeeee byyyyyloooo!!!!!!! Nie wiedzialem, ze te oski tak szybko potrafia przejsc i wyjechac z nawrotu, normalnie na patelniach na Siennej (taka partia: leway nawrtow w prawy luk w lewy nawrot, wszystko max zasyfione) wychodzily z nawrotu tak szybko, ze nastepujacy po nim luk szly bokiem... Niesamowicie sie Pelikan wyratowal ponizej tych patelni, na takiej partii P3->L4 dlugi (tzn. opis enkowy, oski szybciej cvhyba szly), chyba z 50 metrow lecial totalnie w poprzek drogi tuz przy barierach.
A maxymalnie kitcarowa partie ogladalismy na ostatnim naszym oesie, na zjezdzie z Przeleczy Woliborskiej do Jodlownika, niedaleko za przelecza... Prawy szybko do lewy mniej szybki do prawy juz ciasniejszy, szeroko, ale oskli tma wlasnie cala droga lecialy, bokami sie skladaly do tych mex szybkich zakretrow itd., WURCE BY TAK NIE POJECHALY!!!!
Dla mnie najwiekszym wymiataczem tego rajdu byl SIMON JEAN JOSEPH, on kurde przed nawrotami nie hamowal.... a szybkie partie to szedl tak ze ... ehhhh, ale Thiry tez fajniscie, za to Pedersoli w takich szybkich przejsciach z akretu w zakret (zwlaszcza na waskiej drodze) troszke odpuszczal, ale moze jest to kwestia wiekszej mocy i nieco gorszego prowazdenia sie tego puga...
Ehhh, a jednak nasi wolniejsi...
Ale mielismy prze-fuksa na tym rajdzie, nie dosc, ze po zrobieniu 230 km max tempem w cc700 dobieglismy do naszego pierwszego oesu na doslownie (sic!) 5 czy 15 sekund przed przejazdem Thiry'ego, to jeszcze udalo nam sie wrocic do domu na nieco ponad cwierci baku i jeszcze zostalo
Przefajniste te szlifierki byly, nie ma co...
A podchmielonych faktycznie duzo, imho nie da sie tego zmienic za bardzo, chociaz np. ktos, kto siedzi sobie caly dzien np. na mostkach i sobie tam popija racej nikomu nie zaszkodzi, ale wiadomo, zdarzaja sie przypadki "agresorow"... Imho na alkoholizm nic nie azradzimy i nie warto sie tym przejmowac, zobaczcie, jak duzo jest nawalonych Czechow na ich rajdach i nic sie nie dzieje, ci nasi co poniektorzy "agresorzy" nawet na trzezwo beda sie klocic z porzadkowymi i stac tam, gdzie nie wolno...
Kurde, nie no, co to byl za rajd... 2 dni rajdowego Raju!!!
pozdro!