Dokładnie tak jak napisał Sumo. Debiut może niewspaniały, ale dobry.
Trzeba przyznać, że nowy Lancer WRC to piękny samochód.
Przy obecnym systemie punktowym, wystarczy, że samochody Mitsubishi będą dojeżdżały, a punkty będą.
Nie o to jednak chodzi.
Liczy się doświadczenie i praca nad samochodem.
Trzymam kciuki za to by Lancer był konkurencyjny pod względem wyników na odcinkach. Auto prezentuje się bardzo ładnie i pod tym wględem jest w czołówce Pozdr.
brawura to nie odwaga - (c) extreme.pl | gg:6662113
przez żółtodziób » poniedziałek, 26 sty 2004, 12:40
Jak na wóz bez aktywnych dyfrów i chłodzonych cieczą hamulców myślę że 3 punkty Panizziego to fantastyczny rezultat. W takim rajdzie jak Monte brak aktywnych dyfrów to bardzo opoważna przeszkoda, nawierchnia zmienia się bez przerwy, bardzo często jest tak że koła mają nie jednakową przycepność. Na asfalcie także poważną przewagę dają hamulce, tam gdzie Lancerowe się gotują tam inne pracują dalej. Mimo tych przeciwności nowy Lancer wypadł lepiej niż np. Fabia przez całą swoją karierę i lepiej niż zeszłoroczne Pugi 206 (Bozian). Myślę że jak dostanie aktywne dyfry, porządne hamulce i silnik (choć silnik aż tak bardzo nie odstaje jak reszta) będzie w scisłej czołówce.
tez jestem zadowolony wynikiem, szkoda galiego bo mnie niesamowicie zaskoczyl, mozna by gdybac ale mogl wejsc na pudlo bo przeiciez gdy stwaka byla silnie obsadzona wszedl na 4rte miejsce , potem byl spory odsiew i mial szanse przeplynąć przez awarie innych na wyższe pozycje.
Nowego Lancera WRC04 czekają spore zmiany przed zbliżającym się Rajdem Meksyku. Fornais oświadczył, że priorytetem jest w tej chwili wzmocnienie skrzyni biegów, która szczególnie w Rajdzie Szwecji nie działała jak należy.
Problemy ze zmianą biegów ujawniły się już w testach. Efektem tego na trasie samego rajdu było wycofanie się Gillesa Panizziego i Kristiana Sohlberga, którym w kontynuowaniu jazdy przeszkodziły właśnie awarie skrzyni biegów.
DaimlerChrysler, który był właścicielem Mitsubishi wycofał się z koncernu Mitsubishi. Japończycy mają miliardowe długi i wewnątrze koncernu trwa walka o każdy grosz. Wobec tego faktu angaż w rajdowych mistrzostwach świata stoi pod dużym znakiem zapytania. Choć nic jeszcze nie jest oficjalne, to wydaje się prawdopodobne, że na jakiś czas zespół Mitsubishi Motorsport będzie musiał się pożegnać z mistrzostwami świata, wszak dotychczas nic nie wskazywało na to, że starty Mitsubishi WRC przyniosą jakieś pozytywne skutki marketingowe.
nie ma jednak wątpliwaości, że musi dojść do restrukturyzacji, kwestia czy nowy właściciel uzna dział sportu za kluczowy dla wizerunku marki. jest taka szansa choć marna.
Mitsubishi Corp. jest za małą? człowieku niewiesz co mowisz!
Ta Corporacja Globalnie jest w pierwszej dziejsiątce jak nie piątce największych firm świata , może poprostu odszczep M.Motors zajmuje małą część rynku samochodowego, ale jeszcze są M.Electronics M.chemicals....... dużo tego mają!
I co z tego. Co maja chemikalia do samochodów. Część samochodaowa firmy jest jak na dzisiejsze warunki mała. I żadna rozsądna koroporacja nie będzie długo dokładała do czegoś, co jest nierentowne. Mitstubishi potrzebuje partnera w branży. To nie jest porsche, które produkuje niecałe 100 tys. samochodów, które za to są drogie. I dzieki temu firma ma kasy jak lodu.
"Skoro Rosjanie robią kulki łożyskowe puste w środku, to wszystko się da zrobić!"
Firma porshe nie ma kasy jak lodu tylko jest mniejsza i duzo mniej potrzeba jej by sie utrzymać, nie trzeba takiech fabryk jak do produkcji miliona samochodow, taka firma jak porshe dzis ma sie super jutro moze podzielic los lamborghini czy astona martina i zostac tez pod opięką POPULARNEJ, takie firmy stostują całkiem inną politykę na dobra innej klasy!
Firma porshe nie ma kasy jak lodu tylko jest mniejsza i duzo mniej potrzeba jej by sie utrzymać, nie trzeba takiech fabryk jak do produkcji miliona samochodow,
Czyli jak na swoje potrzeby ma kasy jak lodu. Przez kilka ostatnich lat była to najrentowniejsza firma motoryzacyjna na swiecie. Poza jak na tak mała firme była wstanie pociągnąc projekt carrery GT i Cayenne, a zaraz potem nowego boxtere i 911 serii 997. Niestety kosztem pojazdów wyczynowych . I tak łatwo nie podzieli losu ferrari i lambo, bo produkuje terz grubo ponad 50 tys., jesli nie nawet 100 tys. samochodów rocznie, nie jak lambo 300...
"Skoro Rosjanie robią kulki łożyskowe puste w środku, to wszystko się da zrobić!"
Nie no, panowie, mały niszowy producent ma się nijak do takiego Mitsubishi. Porównywanie jest bez sensu. Porsche AG to też nie tylko producent wozów sportowych, ale jedno z najlpeszych biur konstrukcyjnych, opracowywali rozwiązania dla wielu różnych pojazdów, Seat Ibiza, Lada Samara, Mercedes klasy E, czołgi Leoprard, z tego też ciągną kase i to niezłą. W każdym razie zarządzanie taką firmą nie ma nic wspólnego z zarządzaniem Mitsubishi, napotyka się na zupełnie inne problemy i inaczej się je rozwiązuje.