MAMY TOPIC CZYM JEZDZA NASI IDOLE A WY CZYM JEZDZICIE??

Tematy trochę mniej związane z motoryzacją, jednak to forum nie służy do nabijania postów. Proszę zapoznać się z regulaminem na forum ogólnym.

Moderator: SebaSTI

Postprzez +RAFAŁ+ » środa, 24 mar 2004, 23:33

W sumie to macie chyba racje, ale na mokrym droga chyba by sie wydluzyla niz przy pulsacyjnym hamowaniu. Nie chodzi mi tu o calkowite puszczanie hamulca tylko o odblokowanie kol. Jak bedzie deszcz to sprawdze.
Odszedł wielki kierowca, jeden z największych, jacy kiedykolwiek pojawili się w polskich rajdach...

ryspol.net.pl
Avatar użytkownika
+RAFAŁ+
A6
 
Posty: 1800
Dołączył(a): piątek, 23 maja 2003, 19:11


Postprzez !ADI! » czwartek, 25 mar 2004, 00:23

To się zgadza. Jeśli wyhamować to raz a dobrze. Natomiast jeśli droga jest mokro-sucha, albo mokro-oblodzona i na dodatek chcesz kogoś ominąć, to wydaje mi się, że raz a dobrze jest bardzo trudna do wyczucia. I o wiele bezpieczniej jest poprostu pulsacyjnie wyhamować.

Oczywiście raz a dobrze, nie można mylić z blokami :D. Bo po kilku takich hamowaniach, ma się sześciokątne opony.

Z resztą widać, że nawet na rajdach kierowcy często bronią się pulsacyjnie.
!ADI!
S1600
 
Posty: 2699
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 16:59
Lokalizacja: Żywiec/Kraków

Postprzez żółtodziób » czwartek, 25 mar 2004, 02:08

nio, na lodzie przyczpność jest tak mała że "raz a dobrze" nie wyczujesz, chyba że masz kolce.

Co do ABSu to ja osobiście wolę go mieć. Tak jak mówi Rafał, jak przytrafi się ekstremalna sytuacja to większość kierowców depcze hamulec do oporu i ja tutaj nie jestem wyjątkiem. I wydaje mi się że zwykłe wyćwiczenie wcale nie pomoże, bo ćwiczyłem kilka razy max efektywne hamowanie, tak żeby koła lekko popiskiwały, pewnie, zacząłem to czuć, ale umiem tak zrobić tylko w warunkac pełnej koncentracji, jak się jedzie w trasie to trzeba się koncentrować jeszcze na paru innych rzeczach, poza tym nikt nie jeździ 100% skoncentrowany tylko zawsze lekko odprężony. Miałem podobną przygodę co Rafał, fakt że to nie była ciężarówka, ale pijaczek jakiś, nagle nim rzuciło w stronę jezdni, na szczęście chwilę później zarzuciło facetem w drugą stronę i zszedł z linii "rażenia" ale jakiś czas w kabinie czuć było spaloną gumę. Hamowanie trzeba ćwiczyć bardzo długo żeby weszło w nawyk, żeby nie kopać w pedał w chwili zaskoczenia. A dopóki się tego nie wytrenuje włączać ABS.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez Transformer » czwartek, 25 mar 2004, 02:09

ABS nie służy do hamowania. A to 'pulsacyjne' hamowanie to jest albo dociążenie przodu, albo szukanie granicznej przyczpności, tak żeby nie zrobić kwadratów z kół (chociaż tego raczej nie widać z zewnątrz bo korekty hamulcem są dużo mniejsze niż przy 'kopaniu lewą' :) )
http://www.alfa156.pl/ Alfa 156 | http://photomotive.net/ że niby blog | http://www.flickr.com/photos/airsiwy/ Zdjęcia
Avatar użytkownika
Transformer
N3
 
Posty: 256
Dołączył(a): sobota, 26 paź 2002, 20:38
Lokalizacja: Kraków

Postprzez żółtodziób » czwartek, 25 mar 2004, 11:55

równie dobrze, a nawet jeszcze lepiej dociążasz przód hamując "na raz" zgodnie ze starą dobrą Hołkową szkołą. Pulsacyjne hamowanie służy panowaniu nad kierunkiem jazdy w warunkach słabej przyczepności kiedy cięzko jest wyczuć granicę trzymania opon. Ale generalnie chodzi o to że w sytuacji ekstremalnej na zwykłej drodze większość kierowców ciśnie hamulec w podłogę i nie myśli o żadnym tam pulsacyjnym czy maksymalnie efektywnym hamowaniu, blokują koła auto jedzie nosem do przodu, zero kontroli nad rozpędzoną bryłą metalu, można sobie kręcić kierownicą do woli, ABS w tym momencie myśli za ciebie, pozawala utrzymać kontrolę nad wozem mimo że kierowca dał ciała.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez Transformer » czwartek, 25 mar 2004, 13:29

żółtodziób napisał(a):równie dobrze, a nawet jeszcze lepiej dociążasz przód hamując "na raz" zgodnie ze starą dobrą Hołkową szkołą.

przy wyjezdzie przodu (niespodziwanym) w zakrecie przy jezdzie na czas, metodą obrony jest właśnie hamulec (po to aby wlasnie dociażyć przód) - ale ze wzgledu na to zeby duzo nie stracic - jak najkrotszy, jezeli pierwszy nie pomoze to znowu i tak do kiedy się droga nie skończy :) - stąd powstaje efekt pulsacyjny.
Ale to tak jak napisałem to jest technika obrony do zastosowania której nie należy dopuszczać :)

A to że w zakręt powinno się wjeżdżać jeszcze na ciągłym dohamowaniu (innymi słowy na jak największej przyczepności przodu) to inna sprawa :)
Aha i moje wynurzenia dotyczą fwd i troszke awd bo tylko takimi autami miałem przyjemność jeździć na 'pseudosportowo', chociaż przy rwd powinno być podobnie bo przeciez rozmawiamy o kinetyce hamowania.
http://www.alfa156.pl/ Alfa 156 | http://photomotive.net/ że niby blog | http://www.flickr.com/photos/airsiwy/ Zdjęcia
Avatar użytkownika
Transformer
N3
 
Posty: 256
Dołączył(a): sobota, 26 paź 2002, 20:38
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Albert(Zambrów) » czwartek, 25 mar 2004, 15:13

Jadac sobie gdzies tam napewno nikt nie bylby w stanie caly czas byc skoncentrowanym, pomijając tych kierowców z WRC(np. Safari). Ale w sytuacji awaryjnej trzeba zachowac zimną krew i trzeźwo oceniac sytuacje. Mi sie raz zdarzyło jak w zakrecie jechałem, przód mi wyniosło lekko, spanikowałem i 3 felgi wymiana, zawias naprawa i miesięczny rozbrat z autem zarządzony przez ojca. Ale po tym zdarzeniu cały czas w miare skoncentrowany jeżdze. A co do śliskiej nawierzchni to pan Julian Obrocki w swej ksiazce "Rajdy samochodowe" napisał ze wskazane jest miec w aucie ABS z mozliwoscia włączenia. A chodzi o to ze jak jest kawałek drogi na lodzie to ABS lepjej zahamuje niz człowiek i wtedy sie go włącza. A swoich umiejętnosci hamowniczych wcale za duze nie uwazam, ale za to pozstałę tak :wink: :) :)

POZDRO!!
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez +RAFAŁ+ » czwartek, 25 mar 2004, 18:11

Jako że podkarpacie nawiedziły dzis deszcze to zrobilem mini test hamowania o ktorym wspominalem wczesniej. Hamowanie oczywiscie Nexia bez ABSu na dwoch drogach a raczej na jednej tylko na dwoch roznych fragmentach.

1-czysty, mokry asfalt: hamujac z pedalem wcisnietym do oporu(kola zblokowane) droga była troche dłuższa niż hamujac "palsacyjnie"

2-mokry asfalt z odrobina lisci i resztek po scinaniu drzew(jakies wiory) oraz z błotkiem: na zablokowanych kolach droga pez prownania dluzsza. Hamowalo mi sie na tym podobnie jak na sniegu, chociaz przyczepnosc troche lepsza niz na bialym.

Tak wiec "pulsacyjnym" hamowaniem na sliskim czy mokrym naprawde mozemy skrocic droge zatrzymania smochodu o ile jestesmy skoncentrowani na jezdzie czyli tak jak pisaliscie wczesniej.
Odszedł wielki kierowca, jeden z największych, jacy kiedykolwiek pojawili się w polskich rajdach...

ryspol.net.pl
Avatar użytkownika
+RAFAŁ+
A6
 
Posty: 1800
Dołączył(a): piątek, 23 maja 2003, 19:11

Postprzez Kuba M. » czwartek, 25 mar 2004, 21:23

Transformer napisał(a):przy wyjezdzie przodu (niespodziwanym) w zakrecie przy jezdzie na czas, metodą obrony jest właśnie hamulec (po to aby wlasnie dociażyć przód) - ale ze wzgledu na to zeby duzo nie stracic - jak najkrotszy, jezeli pierwszy nie pomoze to znowu i tak do kiedy się droga nie skończy :)(...)


Pierwsze słyszę szczerze mówiąc żeby przed podsterownością bronić się kopaniem w hamulec. Byłem święcie przekonany, że w takich przypadkach stosuje się albo Left Foot Braking albo po prostu zmniejszenie promienia skrętu i lekkie odpuszczenie gazu.
Kuba
Avatar użytkownika
Kuba M.
A5
 
Posty: 946
Dołączył(a): poniedziałek, 15 wrz 2003, 15:19
Lokalizacja: Bytom

Postprzez ldevil » czwartek, 25 mar 2004, 21:47

Kuba M. napisał(a):(...)Byłem święcie przekonany, że w takich przypadkach stosuje się albo Left Foot Braking albo po prostu zmniejszenie promienia skrętu i lekkie odpuszczenie gazu.

Chyba zwiększenie promienia skrętu - jak przód wyjeżda to cięzko zmniejszyć promień skretu....
No fear - next gear
gg: 1898324
JID: ldevil@jabber.wp.pl
Avatar użytkownika
ldevil
N2
 
Posty: 110
Dołączył(a): poniedziałek, 8 wrz 2003, 09:29
Lokalizacja: Racibórz

Postprzez psz » czwartek, 25 mar 2004, 23:38

To zalezy, ale np. w mojej 105tce trzeba ZWIEKSZYC promien skretu (odkrecic kierownica) jesli ucieka przod, jak go zwiekszam to auto tylko na wprost jedzie. Takie zwiekszenie promienia skretu po prostu pozwala odzyskac przyczepnosc. Owszem, z np. mocnych oskach sie zwieksza promien skretu, ale to chyba inna bajka ;-)
"měl bych se smát ale mám úsměv Mikymauze"
Avatar użytkownika
psz
A5
 
Posty: 671
Dołączył(a): piątek, 21 mar 2003, 15:32
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Postprzez Transformer » piątek, 26 mar 2004, 00:09

Kuba M. napisał(a):Pierwsze słyszę szczerze mówiąc żeby przed podsterownością bronić się kopaniem w hamulec. Byłem święcie przekonany, że w takich przypadkach stosuje się albo Left Foot Braking


Tu nie chodzi o to którą nogą się kopie - chodzi o przeniesienie masy na przód co spowoduje docisk kół odpowiedzialnych za skręt -jeżeli masz super szybkie stopy :) mozesz to zrobic klasycznie prawa (efekt sie jeszcze zwiekszy bo odpuszczasz gwaltownie gaz) - ale bezpieczeniej jest to robic własnie lewą :)

Kuba M. napisał(a):albo po prostu zmniejszenie promienia skrętu i lekkie odpuszczenie gazu.


zapewne miałes na mysli lekkie odkrecenie kierownicy w kierunku wyprostowanych kół (tak jak koledzy już wczesniej poprawili)
http://www.alfa156.pl/ Alfa 156 | http://photomotive.net/ że niby blog | http://www.flickr.com/photos/airsiwy/ Zdjęcia
Avatar użytkownika
Transformer
N3
 
Posty: 256
Dołączył(a): sobota, 26 paź 2002, 20:38
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Kuba M. » piątek, 26 mar 2004, 00:21

Transformer napisał(a):zapewne miałes na mysli lekkie odkrecenie kierownicy w kierunku wyprostowanych kół (tak jak koledzy już wczesniej poprawili)


Tak, tak. Mea Culpa, miałem na myśli oczywiście odkręcenie kierownicy, czyli zwiększenie promienia skrętu. Dzięki za zwrócenie uwagi.
Kuba
Avatar użytkownika
Kuba M.
A5
 
Posty: 946
Dołączył(a): poniedziałek, 15 wrz 2003, 15:19
Lokalizacja: Bytom

Postprzez Albert(Zambrów) » piątek, 26 mar 2004, 12:57

Na tej zasadzie działą Left Foot Braking. Minimalnie odpuszczasz gaz, w tym samym momencie wciskajac delikatnie lewa nogo hamulec. Wtedy przod zostaje dociążony i wraca no tor. Jesli jest gdzie to rzecza oczywista przy podsterownosci jest "wypuszczenie" wtedy jest mniejszy poźlizg i od razu mniejszy opor opon.
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez Transformer » piątek, 26 mar 2004, 14:30

Albert(Zambrów) napisał(a):Jesli jest gdzie to rzecza oczywista przy podsterownosci jest "wypuszczenie" wtedy jest mniejszy poźlizg i od razu mniejszy opor opon.


Tylko trzeba być bardzo mocno o tym przekonanym :) bo odruch jest taki żeby kierownice właśnie dokręcić do zakrętu :))
http://www.alfa156.pl/ Alfa 156 | http://photomotive.net/ że niby blog | http://www.flickr.com/photos/airsiwy/ Zdjęcia
Avatar użytkownika
Transformer
N3
 
Posty: 256
Dołączył(a): sobota, 26 paź 2002, 20:38
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hyde Park

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości