Wszystko napisałem wcześniej, tylko trzeba przeczytać to ze zrozumieniem,
a nie oczekiwać prostych odpowiedzi na zawiłe pytania. To że pytanie brzmi prosto nie znaczy, że takie jest. Natomiast jeśli już bardzo chcesz to masz tutaj wypunktowane słabe punkty całej teorii o tym że bolidy są jednakowe:
1. Z tym że jest to wina monocoque było to tylko przypuszczenie, brane na tyle poważnie że zespół zdecydował się zamienić budy.
2. O tym że bolidy są inne mówiła m.in telemetria, Russel na testach w Bahrajnie również potwierdził ze coś z samochodem jest nie tak. Teraz się z tego okrakiem wycofuje.
3. O tym jak "wiarygodne" są zeznania Williamsa w tej sprawie mówi wiele ten czujnik, o którym pisze DonC. Najpierw podejrzewali budy, potem wyskoczyli z czujnikami jak Filip z konopii, ana koniec stwierdzili,że wszystko jest OK.
4. Jest potwierdzone, że nowe POPRAWIONE części dostaje jako pierwszy Russell.
5. Ile razy w tym sezonie Claire została przyłapana na ściemnianiu w żywe oczy? Wystarczająco dużo, żeby nie do końca wierzyć w to co mówi, czy potrzeba, żeby zaczęła głosić teorie ze trawa jest czerwona i występuje obficie na Saharze?
Co uważam w związku z tym? To jest dla mnie żenada. Przez 4 wyścigi nie umieli nic zrobić z problemem, potem zamienili nadwozia (i tutaj pytanie za 100 punktów dla każdego kto się uważa za logicznie myślącego - PO CO by mieli to robić jeśli uważali że samochody są takie same?) a na koniec stwierdzili że to był jakiś czujnik (i tego nie mogli namierzyć przez całe miesiące, tak?) i ze wszystko jest w porządku. NIE WIADOMO CO JEST GRANE, ale istnieje duże prawdopodobieństwo,że samochody nadal są różne tak jak były. Na pewno nie ma takiej opcji, że to jest wina Kubicy, że nie jest w stanie w qualach, kiedy dostaje pusty zbiornik i miękkie opony poprawić tempa z treningu. Coś w dalszym ciągu dzieje się z samochodem, tyle, że zespół postanowił zamieść temat pod dywan.
Masz możliwie krótko, krócej nie będzie.
@ trebor & DC - nie wiadomo co dokładnie zamienili, nikt tego nie doprecyzował. W Bahrajnie na testach jeździło nadwozie Kubicy z podłogą i przednim skrzydłem Russella. Potem cholera wie co robili jeszcze. Wygląda na to,że STALE coś mieszali. Tak jak już napisałem na pewno nie robili takich roszad dla jaj, coś musiało być na rzeczy, pytanie czy w dalszym ciągu jest. Narracja w tej chwili jest taka, że problem nigdy nie istniał, zachowania jednak temu zaprzeczają, bo nie szuka się rozwiązania jeśli problemu nie ma. W związku z tym za cholerę nie dowiesz się co się odwala tak naprawdę , ale opcje są następujące:
1. Problem został w końcu rozwiązany, ale jego przyczyna okazała się tak kompromitująca, że nie może ujrzeć światła dziennego.
2. Problem istnieje nadal i nikt nie ma nawet pomysłu co z tym zrobić.
3. Kubica jest kompletnym amatorem, który nie potrafi jeździć powtarzalnie. Raz nie ma tempa w kwalifikacjach, innym razem tempo w kwalifikacjach jest, a nie ma w treningach, potem przez cześć wyścigu kręci lepsze czasy od Russella i mu odjeżdża, żeby w pewnym momencie sytuacja się odwróciła.
Jest to oczywiście jakaś możliwość że dzieje się to co napisałem w pkt 3. Tyle, że NAJMNIEJ wiarygodna ze wszystkich trzech. Niemniej jednak oczywiście dla tych którzy życzą Kubicy jak najgorzej najbardziej atrakcyjna i warta powtarzania wszem i wobec przy każdej możliwej okazji. Oczywiście po "obdarciu" rzeczywistości ze wszystkich faktów, zaczynając od tego że to czy kierowca jest w stanie jeździć powtarzalne kółka jest do zweryfikowania na symulatorze i podczas testów (a przecież Robert testował FW41 cały zeszły sezon), a kończąc na tych rzeczach, które wskazują na to, ze bolidy nie są jednakowe. Ale cóż, był kiedyś taki jeden jak to mawiają - late great - nazywał się Zarzeczny. Znał się może na piłce kopanej - ja się na tym nie znam, więc nie potrafię ocenić czy faktycznie tak było dlatego piszę że
może się znał. Ale na motorsporcie nie znał się w ogóle, co oczywiście nie przeszkadzało mu jechać po Kubicy za to że jest wolniejszy od Heidfelda. Facet nie zadał sobie trudu, żeby obejrzeć dokładnie zdjęcia obu bolidów, ponieważ różniły się one nawet wizualnie w trakcie tych samych wyścigów. Zarzeczny tego w ogóle nie dostrzegał, lub dostrzegać nie chciał, za to z uporem godnym lepszej sprawy i bez cienia zażenowania wypisywał że fury są takie same i że Kubica cieniaczy. Jak bardzo nie miał racji to się okazało bardzo szybko, kiedy obie fury faktycznie były takie same i kiedy Heidfeld regularnie zaczął oglądać tylne skrzydło Roberta. Dlatego właśnie w sytuacji jaka jest uważam,że jakiekolwiek wnioskowanie na temat rzeczywistego tempa Kubicy nie ma sensu. Nie tylko wspomniany Hughes tak sądzi , ale podobne stanowisko zajął Witalij Pietrow. On co prawda nie wchodził w nuty, że bolid jest inny, widocznie nie chciał zaczynać kolejnej polemiki, która by się niechybnie zakończyła serią zaprzeczeń ze strony Williamsa, ale powiedział coś takiego,że bolid ne daje mu możliwości wykazania się nawet na tle Russella. Ale oczywiście zdaniem niektórych zamiast przynajmniej przemyśleć co się dzieje i przynajmniej wstrzymać z ostatecznymi wnioskami, ponieważ sytuacja jest co najmniej niejasana, lepiej jest srać we własne gniazdo. nie mając kompletnie żadnej pewności co do sytuacji. Mamy jedynego Polaka w F1 to dowalmy mu, że jest cieniasem i się do tego nie nadaje. Ciemny lud to kupi, bo przecież Klara i Russell zapewnili że oba bolidy są jednakowe. I nie ma znaczenia, że realne ruchy wykonywane w zespole z zamianą mnóstwa części między bolidami wskazują na to,że cały czas miało miejsce gorączkowe poszukiwanie rozwiązania problemu, który w świetle oficjalnego stanowiska zespołu wskazują na coś innego. Pohejtujmy sobie, skoro pojawiła się łatwa możliwość. I na ogół im większe zero, im mniej taki osiągnął zawodowo, sportowo czy w ogóle w życiu tym większa determinacja, żeby za wszelką cenę udowodnić jak kiepski jest Kubica. Niestety media są pełne takich niedojd, szkoda że niektórzy takie rzeczy podłapują i kolportują dalej.
===============================================================================================================================================================
Update dla myślących i analizujących:
https://pl.motorsport.com/f1/news/clair ... c/4392876/Myślę, że w chwili obecnej obaj są mniej więcej na tym samym poziomie. To dopiero początek sezonu. Robert wierzył, że jego podwozie, jego cały samochód, a także poszczególne komponenty były inne. Wykonaliśmy analizy i nadal pracujemy nad zrozumieniem tego. Normalnie podwozia i części są niemal identyczne. Natomiast jeśli kierowca informuje o jakimś problemie to najważniejsze jest, by go wysłuchać. Generalnie uważam, że ich tempo w kwalifikacjach jest podobne.
Oczywiście większość wywiadu to jest czysty PR, jakieś puste komplementy i malowanie trawy na zielono. Chodzi jednak o to co jest wyboldowane. Coś jest na rzeczy, skoro "pracują nad zrozumieniem". Nie pracuje się nad rozwiązaniem problemu który nie istnieje. Jeśli ktoś oczekuje czegoś więcej, że wyjdzie Klara i przyzna się, że zespół nie jest w stanie zbudować dwóch takich samych wozów to nie tylko nie tylko nie wie nic o sporcie, ale nie wie nic o życiu.