
Rajd Szwecji bardzo ciekawy, podobnie zresztą jak i Monte. Nie wiem, czy komuś się będzie chciało czytać to wszystko, ale oto trochę moich przemyśleń:
M-Sport tym razem nie najszybszy, ale najrówniejszy. Jak jeszcze parę rajdów zniszczy sobie Hultaj to wśród konstruktorów będzie szybko pozamiatane


Hyundai... cóż, wszyscy chyba mamy mieszane uczucia. Z jednej strony prędkość jest - właściwie to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że i20 jest obecnie najlepszym wurcem - z drugiej - z kierowcami jest tak na dwa razy. A szkoda, bo wg mnie to jedyny zespół mający szansę powalczyć w tym roku o mistrza konstruktorów z M-Sportem. Neuville zaczął sezon życiową formą, ale i równie spektakularnymi błędami. No i bardzo kosztownymi niestety. Tak się zastanawiam, czy oprócz 50 punktów, nie odbiorą mu one pewności siebie? Oby nie, bo takiego Thierry'ego potrzebuje WRC! W Meksyku pozycja startowa będzie działała na jego korzyść, miejmy nadzieję, że forma nie spadnie no i, że za trzecim razem uda się dotrzeć do mety. Po Paddonie spodziewałem się w Szwecji więcej, ale mam wrażenie, że Hayden na razie nie jedzie wszystkiego, że wciąż gdzieś tam z tyłu głowy mu siedzi ten wypadek z Monte. Dużo się stało i choć to nie była jego wina, to myślę, że psychicznie jest to dla niego ciężkie. Chyba trzeba to zrozumieć i mieć nadzieję, że z czasem wróci ten Paddon sprzed roku


Przykro patrzeć na to, co obecnie dzieje się z Citroenem. No ale cóż, wiedzieliśmy, że któryś zespół będzie musiał znaleźć się w tym miejscu - choć większość (do której należałem i ja, przyznaję), raczej widziała tu Toyotę. No i proszę, rajdy znów są nieprzewidywalne, a Citroen zamyka stawkę. Głównym problemem są tu błędy Meeka i niestety średni skład na tle pozostałych ekip. Bo auto nie wydaje się takie złe, okej, może nie jest na poziomie i20, ale nie jest też tak z tyłu, jak np. zeszłoroczna Fiesta względem Polo. Kris miał fatalny początek sezonu w Monte Carlo no i niestety w Szwecji nie było wiele lepiej. Za dużo błędów... Właściwie przez oba rajdy chyba nie miał dnia, w którym nie pojawiłyby się jakieś problemy - czy to po stronie kierowcy, czy samochodu. Kris musi się ogarnąć, bo 2-3 zepsute rajdy to maksimum strat, na jakie może sobie pozwolić chcąc myśleć o walce o majstra w tym sezonie. Boję się tylko, że psychicznie może go to trochę pogrążyć. Teraz będzie jeszcze trudniej być i szybkim i na mecie. Sytuacja o tyle gorsza od Neuville'a, że Thierry już pokazał, że jest bardzo szybki. Meeke zaś jeszcze nie wygrał oesu w tym roku. Dlatego w Meksyku chyba lepiej będzie dojechać na podium (co wcale nie będzie łatwe), niż za wszelką cenę walczyć o zwycięstwo. Breen znów piąty, znów uratował trochę punktów dla Cytryny. Przyzwoity rajd pojechał. No dobra, jeśli mam być szczery to liczyłem jednak na ciut więcej z jego strony, ale w świetle wyników kolegów z zespołu, a szczególnie Meeka, to i tak dobre to piate miejsce. Lefebvre jechał DS3 no i pierwszy rajd wurcem na śniegu, więc biorąc to pod uwagę, w sumie nie ma się co czepiać, nikt chyba więcej nie oczekiwał. No ale szału na pewno nie było. Generalnie problemem Citroena jest to, że brakuje kogoś z naprawdę mocną psychiką. Po takim początku sezonu to się chyba jeszcze wzmoże. Lubię emocjonalność Breena, ale umówmy się, za kółkiem, pod presją, raczej jest to minus. O Lefebvre trudno coś powiedzieć. Z nich wszystkich to lider, Meeke, ma najmocniejszą głowę,ale tylko tak "na styk". Teraz został poddany wielkiej próbie. Oby wyszedł z niej zwycięsko

No i największa niespodzianka zimy 2016/2017, czyli Toyota. Czapki z głów. Jasne, pomógł im pech Neuville'a, ale na mecie są właśnie zwycięzcy. Kto jak kto, ale Latvala wie o tym doskonale


Generalnie zespół jest jednak bardzo pozytywną niespodzianką. Wsadźcie już Lappiego za kółko, bo mam wrażenie, że może być dobrze!

Sezon póki co spełnia oczekiwania

