Janusz Kulig - wypadek

Jak sama nazwa wskazuje, dyskusje na ogólne tematy.

Moderator: SebaSTI

Postprzez **FanKuzaja** » niedziela, 15 lut 2004, 21:49

Maciek.J napisał(a):Yaro - Zmontowałem filmik ku pamięci Janusza właśnie z tą muzczką... "My Immortal" mteriały pozbierałem z dysku, płyt CD autoklubu dałem też pare moich zdjęć... jak by ktoś miał jakiś serwer na którym umieścił by ten filmik to prosze o kontakt !! Filmik ma 7,10 MB :cry:


Jak nie możesz na jakiś serwer wrzucić to wrzuć na FTP Playera.
Janusz Kulig 1969-2004
Michael Park 1966-2005
Na zawsze w sercach kibiców
______________________________________
Michael Park - Marko Where Are You...Where Are You
______________________________________
GG: 2963175

Leszeeek Ogień na Tłoki !!
Avatar użytkownika
**FanKuzaja**
A6
 
Posty: 1891
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 15:54
Lokalizacja: Kraków


Postprzez Maciek.J » niedziela, 15 lut 2004, 21:55

Jutro podam adres bo jakis miły człowiek dał mi go wrzucić na serwer z góry mu za to dziękuje.
A jeżeli ktoś używa DC ++
to wejdźcie na tego huba: damihub.sytes.net i dajcie wyszukaj: Janusz Kulig - Wspomnienia
FLOKOWANIE - deski boczki itp oraz naprawa desek po wystrzale AIRBAG
SPAWANIE PLASTIKU - naprawa zderzaków itp

608362284 lub rs.wrc@interia.pl
Avatar użytkownika
Maciek.J
N3
 
Posty: 260
Dołączył(a): czwartek, 17 paź 2002, 19:16
Lokalizacja: Jelenia Góra tel.608362284

Postprzez Marcin z Mtl » niedziela, 15 lut 2004, 22:45

http://www.rallyplanet.com/index.php?pid=18278
Rowniez tutaj jest taki skromny hold dla Janusza, jesli ktos chcialby podzielic sie swoimi fotkami...
Rajdy na surowo - wpadnij, obejrzyj, powspominaj :)
https://www.youtube.com/playlist?list=PLhhfJHl8yZJdyxOSkcyCBqytamF3PJ2Eg
Avatar użytkownika
Marcin z Mtl
N3
 
Posty: 290
Dołączył(a): środa, 16 paź 2002, 13:02
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez filemon » niedziela, 15 lut 2004, 22:48

Tragedia
Byłem na miejscu wypadku, będe i na pogrzebie.
Może bede miał miejsce w aucie, jak coś to GG->1662369
Avatar użytkownika
filemon
 
Posty: 12
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 18:00
Lokalizacja: Kraków

Postprzez losiu » niedziela, 15 lut 2004, 22:48

Na zawsze w pamieci...

['] [']
--------------------------
Sawicki Rally Team
Astra GT
Avatar użytkownika
losiu
N2
 
Posty: 100
Dołączył(a): czwartek, 21 lis 2002, 22:04
Lokalizacja: Koszalin

Postprzez hairpin » niedziela, 15 lut 2004, 23:28

http://www.kulig.prv.pl/

polecam galerie zdjęć.
Avatar użytkownika
hairpin
A5
 
Posty: 667
Dołączył(a): środa, 13 sie 2003, 13:20

Postprzez rly » poniedziałek, 16 lut 2004, 00:31

Uwazam ze to najlepsze zdjecie Janusza i wiem ze On takze bardzo go lubil mam nadzieje ze Dominik Kalamus wybaczy mi uzycie go
Obrazek
Avatar użytkownika
rly
 
Posty: 22
Dołączył(a): czwartek, 17 paź 2002, 17:15
Lokalizacja: Wieliczka

Postprzez subi » poniedziałek, 16 lut 2004, 00:36

Szerokiej drogi Janusz, dokądkolwiek teraz jedziesz... :(
Avatar użytkownika
subi
 
Posty: 10
Dołączył(a): niedziela, 15 lut 2004, 23:51
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez maciekd » poniedziałek, 16 lut 2004, 01:30

Świetnie to wygląda - idealnie nadaje się na tył koszulki... :cry:
Avatar użytkownika
maciekd
A6
 
Posty: 1148
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 21:08
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez golden » poniedziałek, 16 lut 2004, 01:37

Panowie mysle, ze temat koszulek poruszajmy nieco pozniej - teraz jest czas na zadume i refleksje...
Avatar użytkownika
golden
A6
 
Posty: 1230
Dołączył(a): poniedziałek, 26 sie 2002, 11:44
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez PD » poniedziałek, 16 lut 2004, 02:12

rozumiem, ze na tej fotce sa wypisane rajdy, w ktorych wygral.... W Szecji w 2003 NIE WYGRAL.... tak w woli scislosci ;-)
pozdrówka
PD
Avatar użytkownika
PD
N1
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek, 17 paź 2002, 13:39
Lokalizacja: Będzin

Postprzez tomi_kl » poniedziałek, 16 lut 2004, 02:26

PD jak dla mie i mysle wielu tu obecnych to własnie Janusz jest zwyciezca PWRC w Szwecji 2003 , ale to juz nie wazne... Nie ma juz naszego Mistrza

:(
http://www.rallyplanet.com/index.php?pid=18278

Obrazek

Zawsze nr 1

Nie moge , sie z tym wszystkim pogodzić.Dlaczego Janusz? :(
Na pogrzeb , nie pojade - jest to dla mnie za cięzkie przeżycie.
tomi_kl
A6
 
Posty: 1134
Dołączył(a): sobota, 2 lis 2002, 12:43

Postprzez rly » poniedziałek, 16 lut 2004, 02:35

Jezeli chodzi o Szwecje to wiedzialem od samego Janusza, ktory powiedzial ze Szwecje musial wygrac Blomqvist i wszystko robiono by sie tak stalo.Jednak to nie to mialo byc najistotniejsze
Avatar użytkownika
rly
 
Posty: 22
Dołączył(a): czwartek, 17 paź 2002, 17:15
Lokalizacja: Wieliczka

Postprzez tomi_kl » poniedziałek, 16 lut 2004, 03:20

OSTATNI WYWIAD JANUSZA ! :( :(
rozmawiał: Michał Flajszer
Data: 12.02.2004, godz.15:00
http://www.kimrally.pl/wywiady/kulig/

Takim ideałem znowu nie jestem !

imię i nazwisko: Janusz Kulig
data i miejsce urodzenia: 19.10.69, Łapanów
mistrz Polski:1997, 2000 i 2001

W tym sezonie zamierza Pan startować Fiatem S1600. Co Pana skłoniło do tej decyzji ?
Przede wszystkim zakaz używania samochodów WRC w Mistrzostwach Polski. Po drugie jest to taka rozwojowa i promowana grupa. No i poza tym kiedyś jeździłem samochodem przednionapędowym. W zasadzie od `93 roku do `98 włącznie, a więc jest to parę lat, które spędziłem w samochodach jednonapędowych, a w zasadzie można powiedzieć przednionapędowych. Także wiem trochę o tych samochodach, mam trochę informacji. Myślę, że ten samochód nie powinien stanowić dla mnie tajemnicy.

Weźmie Pan udział w pełnym cyklu Mistrzostw Polski, czy planuje Pan również starty poza granicami kraju ?
No sezon zaczynam już niebawem, niebawem w cudzysłowiu. W kwietniu, dokładnie pierwszy weekend kwietnia rozgrywany jest Rajd Mille Miglia we Włoszech i chcę w tym rajdzie wystartować.

Więc nie zobaczymy Janusza Kuliga w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata ?
Nie sądzę, raczej chciałbym wystartować cyklicznie w Mistrzostwach Europy. Na tą chwile pojadę na pewno Rajd Mille Mija, na pewno Rajd Polski i mam nadzieje, że później Bułgaria no i parę jeszcze innych.

Kilka lat temu jeżdżąc Renault Megane, które też było przednio napędowe był Pan nie do pokonania w swojej klasie. Wygrywał Pan także z samochodami teoretycznie mocniejszymi od „Renówki”. Czy pamięta Pan jeszcze jak się jeździ przednionapędową rajdówką ?
To czas pokaże czy pamiętam. Nie no, myślę, że takich rzeczy się nie zapomina. Zawsze lubiłem krótkie, kompaktowe, zwarte auta. Megane Maxi nauczył mnie rzemiosła rajdowego. Bardzo wymagające auto, ale również dające niesamowicie dużo frajdy, także jazda tym autem była wielką przyjemnością i przyznaję że dużym sentymentem darze ten samochód, a więc i taki rodzaj napędu.

Rozumiem. Czyli możemy się spodziewać zażartej walki o Mistrzostwo.
Przypuszczam, że przedewszystkim zażarta walka będzie już w samej grupie S1600, bo czy samochodem takim jak Fiat Punto, czy generalnie takim jak klasa w której będę jeździł, czyli S1600 da się walczyć z N-kami i da się z nimi wygrać i da się automatycznie walczyć o tytuł Mistrza Polski, trudno mi powiedzieć. Szanse nie są za duże, bo trzeba pamiętać, że w 7 eliminacjach mamy 2 rajdy szutrowe, które absolutnie nie sprzyjają samochodom jednonapędowym, a więc tutaj jesteśmy skazani na przegraną z góry i tutaj nie ma szans, kto by w taki samochód nie wsiadł, aby wygrać z czteronapędowymi autami gr. N. Druga sprawa, no to rodzaj naszych dróg, to że mamy bardzo szybkie odcinki specjalne i to, że asfalty są stare, bardzo śliskie. No w momencie jeszcze, jeżeli popada deszcz i będzie mokro no to też prawdopodobieństwo wygrania na takich odcinakach specjalnych jest prawie równe zeru. A poza tym trzecia rzecz, chyba najważniejsza w tym wszystkim to to, że na dzień dzisiejszy samochody S1600 mają za małą prędkość maksymalną. To wynika jakby z homologacji tych aut. W autach grupy S1600 shomologowane są 3 przełożenia i tak na tym najdłuższym przełożeniu samochód osiąga za małą prędkość maksymalną. W tej chwili jest to około 180 km/h, gdzie dla przykładu Mitsubishi Lancer Evo VI, czy Evo VII osiąga grubo ponad 200 km/h i te prędkości są używane na rajdzie, więc jakby tutaj te różnice są bardzo duże i ciężko je będzie nadrobić, te stracone prędkości, których S1600 nie da się osiągnąć.

Co Pan sądzi o odwołaniu Rajdu Krakowskiego i degradacji go do II ligi ?
Należy ubolewać tylko nad tym, że nie znalazły się środki na to, że Automobilklub Krakowski, który tak długo działa, nie zmobilizował się w ubiegłym roku i nie znalazł sponsorów na rozegranie rajdu do Mistrzostw Polski. Natomiast to że jest taka procedura, uważam to za słuszne, bo rajdy które mają budżety muszą się odbywać, to jest rzecz prosta. Ja jestem wręcz za tym, żeby oceniać rajdy, aby rajd najsłabiej zorganizowany odpadał, a najlepiej zorganizowana impreza w 2. lidze wchodziła na miejsce najgorzej rozegranego rajdu do Mistrzostw Polski. Wtedy byłoby trochę świeżej krwi, byłaby jakaś konkurencja między organizatorami i uważam, że lepiej żeby się odbyło mniej dobrych rajdów, niż dużo rajdów źle zorganizowanych, a przede wszystkim niebezpiecznych.

Kiedyś powiedział Pan, że nie stać nas na długie rajdy.
Znaczy uważałem, że nie należy tutaj zapatrywać się na inne kraje i na to, że tam rozgrywane imprezy trwają 2,3 dni czy może jeszcze dłużej, bo w Polsce nie ma w tej chwili ekonomi na to, aby takie 3 dniowe i dłuższe rajdy się odbyły. No już widać po rajdzie Polski, że jest dużym wysiłkiem i dla organizatorów i dla kierowców. Ja bym tu na siłę nie naciągał, że tak powiem, że rajd musi się odbywać 2 dni i tak dalej. Wydaje mi się, że można zrobić równie dobry rajd, który by był dobrze zorganizowany i trwał 1 dzień, maksymalnie półtorej dnia. Można to wszystko poskracać np. zapoznanie się z odcinkami specjalnymi. Wydaje mi się że można bez problemu zorganizować rajd, który od momentu przyjazdu zawodników do momentu wyjazdu może trwać maksymalnie 4 dni.

A jaki samochód najbardziej Panu „leżał” ?
Tak jak powiedziałem, największym sentymentem darze na pewno Renault Megane Maxi, natomiast generalnie mam bardzo miłe wspomnienia ze wszystkimi samochodami, którymi startowałem, a w zasadzie jeździłem każdą marką samochodu WRC, no i w ogóle większością pojazdów, które ostatnio jeździły w rajdach.

Skoro jesteśmy jeszcze w tym temacie, to za kierownica jakiego samochodu chciałby Pan najbardziej wystartować ?
Na pewno za kierownicą samochodu z tymi magicznymi trzema literkami „WRC”. Nie miałbym nic przeciwko najnowszemu egzemplarzowi Forda WRC, świetnie spisuje się Citroen Xsara, ostatnie Subaru jest doskonałym samochodem. Peugeot 206, mam bardzo dobre wspomnienia z tego samochodu. 307-ka wydaje się, że jest to egzemplarz na etapie dopracowywania, ale myślę, że potencjał w samochodzie drzemie bardzo duży. Także generalnie każdy z tych produktów sprawiłby mi wielką radość.

Wiemy, że podczas rajdów jeździ Pan diabelnie szybko. A jak w normalnym ruchu drogowym jeździ Janusz Kulig ?
Wydaje mi się, że jakiś tam okres „buńczucznej młodości” mam już dość dawno za sobą. Zresztą nigdy w jakiś szczególny sposób nie nadużywałem prędkości. Oczywiście zdarzają się sytuacje, że jeżdżę szybciej niż nakazują tego przepisy ruchu drogowego. Takim ideałem znowu nie jestem. Natomiast na pewno ten ładunek emocji pozostawiam gdzieś na odcinkach specjalnych, w ruchu takim „otwartym” staram się jeździć normalnie, co nie znaczy, że jeżdżę poniżej prędkości nakazanej. Oczywiście zdarzają się sytuacje bardzo sporadycznie, że gdzieś się bardzo śpieszę i wtedy oczywiście jadę nieco szybciej niż może nakazywałyby przepisy ruchu drogowego, ale wydaje mi się, że staram się dobierać prędkość do okoliczności i warunków w jakich się znajduję.

Czy mógłby Pan opowiedzieć jeszcze jakąś zabawną historyjkę związaną z rajdami, albo powiedzieć coś o chwilach grozy, które często towarzyszą załogom rajdowym…
No słuchaj, ja bym mógł tu opowiadać do jutra zabawne historyjki, czy chwile grozy. Takich zdarzeń było bardzo dużo. Może taką jedną z pierwszych chyba bardzo zabawnych sytuacji to było to, jak podczas mojego pierwszego rajdu w randze Mistrzostw Polski [przyp.red. 1992], samochód mój zepsuł się po minięciu ostatniego odcinka specjalnego, pierwszego dnia. To było wieczorem w Kotlinie Kłodzkiej, niestety 2 km przed metą pierwszego etapu. Nasz „maluch” wspaniały…no coś w nim „strzeliło” , „zahuczało” i samochód stanął i 2 km musieliśmy pchać ten samochód na metę. Pamiętam speaker`a, który na mecie przez mikrofon krzyczał jaka to bohaterska załoga…Myśmy się chcieli spalić ze wstydu wpychając ten samochód na metę, bo nasz serwis zamiast stać w umówionym miejscu, stał na ostatnim zakręcie i oczywiście marynarki w górze kręcone, dużo radości że my przejeżdżamy. Przez chwilę popatrzyłem cóż to za wspaniali kibice nas tak gorąco zagrzewają do boju na ostatnim zakręcie, ostatniego odcinka tegoż pierwszego dnia. Jak się później okazało to był nasz serwis, który jakby zignorował miejsce serwisowe i pojechał sobie popatrzyć, ale to były czasy takie bardzo amatorskie, bardzo zabawne. W tej chwili to wspominam wręcz z łezką w oku.

Czy według Pana istnieje taki „Małysz rajdów” w Polsce lub na Świecie ?
W Polsce na tą chwile nie ma takiej osoby niestety, aczkolwiek nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taką osobę stworzyć. Natomiast jeżeli chodzi o Świat…Ja myślę, że takim geniuszem rajdów był do niedawna Tommi Makinen, czterokrotny Mistrz Świata. Myślę, że takich „Małyszów” jeśli chodzi o świat było kilku na przełomie ostatnich kilkunastu lat. Jednym z najlepszych kierowców na świecie jest absolutnie Tommi Makinen. Za jednego z najszybszych kierowców świata uważam Gronholma, który jest moim guru, a ostatnio jestem pod wrażeniem i chyba powala wszystkich kibiców, czy lubią tego zawodnika, czy lubią arkę którą jeździ, czy nie jest absolutnie Sebastien Loeb, który zadziwia wszystkich szybkością z jaką się porusza na odcinkach specjalnych i dojrzałą jazdą, bardzo przemyślaną pomimo tego, że jest to młody człowiek. Uważam, że jest w tym roku faworytem do wygrania Mistrzostw Świata.

Jeżeli już jesteśmy przy osobie Adama Małysza, to czy Janusz Kulig także stosuje jakąś specjalną dietę na co dzień jak to czynią skoczkowie, a może tylko przed startem ?
Dobrze, że nie przyszedłeś kilka minut temu, właśnie wsuwałem pizze z różnymi bekonami, szynkami, więc głupio byłoby mi powiedzieć, że stosuję dietę (śmiech). Oczywiście jakoś tam w szczególny sposób nie zwracam uwagi na to co jem, bo dość dobrze spalam posiłki, zamieniam to na energię, nie narzekam na nadwagę, a poza tym dużo staram się popracować nad sobą. Jeżeli dwa lata temu startowałem w kilkunastu imprezach w roku to to się sprowadzało do praktycznie 200 dni poza domem. No to to jest tak duża ilość czasu, że trzeba się trochę zadbać, żeby w ogóle wytrzymać to kondycyjnie.

Ulubiona potrawa ?
Oj, to zawsze powtarzam to samo. Mogę Wam powiedzieć co lubię i gdzie lubię najbardziej. Najbardziej lubię pierogi z mięsem u Janka Kościuszki oczywiście w Chłopskim Jedle.

Tak już na koniec to czy mógłby Pan internatom odwiedzającym serwis Rally Kim wyjaśnić co to jest KULIG Promotion i KULIG Preparation?
Kulig Promotion to jest firma, która powstała parę lat temu, niebawem będzie pięciolecie. To jest firma, która pomaga mi prowadzić moją działalność rajdową. To jest również firma, która pomaga zawodnikom, oczywiście jak do tej pory nie wszystkim, bo nie ma takiej możliwości, ale udało mi się związać np. z Michałem Bębenkiem, z którym współpracuję praktycznie od początku swojej działalności i staram się mu pomóc, bo uważałem go za bardzo utalentowanego kierowcę, a przy tym bardzo sympatycznego młodego człowieka i przez parę ostatnich lat starałem się mu pomóc, więc przy okazji ta firma pomagała Michałowi Bębenkowi, no ale po drodze był Sebastian Frycz i parę innych osób. A co to jest KULIG Preparation? W zasadzie to takie nowe dziecko. Ta firma, trudno to nazwać firmą, jest to jakaś odnoga KULIG Promotion. To jest dział, który jakby funkcjonuje od roku, zajmuje się przygotowaniem i budową samochodów i późniejszą ich obsługą. Udało mi się zebrać wokół siebie grupę wspaniałych mechaników. Oczywiście ta grupa się na przełomie półtora roku wykrystalizowała i w tej chwili mam naprawdę grupę fachowców, którzy przygotowują samochody, którymi ja się ścigałem np. w ubiegłym roku w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata.

Jakie ma Pan postanowienia na nadchodzący rok, sezon ?
W zasadzie ja mam zawsze takie samo postanowienie: pojechać tak szybko, jak tylko będę potrafił, dać z siebie absolutnie wszystko. Postanowieniem moim jest za wszelką cenę pojechać jednak program poza Polską taki jak Mistrzostwa Europy. No i zawsze moim postanowieniem i marzeniem, życzeniem jest żebym mógł spokojnie po każdych zawodach wrócić do domu. Oczywiście cały i zdrowy.

No to życzę Panu spełnienia tych ambitnych postanowień i dziękuję za wywiad.
Dziękuję bardzo również.

Rozmawiał: Michał Flajszer
Data: 12.02.2004, godz.15:00
http://www.kimrally.pl/wywiady/kulig/
:( :( :( :( :(
tomi_kl
A6
 
Posty: 1134
Dołączył(a): sobota, 2 lis 2002, 12:43

Postprzez lukebe » poniedziałek, 16 lut 2004, 08:28

Czy ktoś z okolic Wodzisławia Śląskiego wybiera sie na pogrzeb i ma miejsce? Proszę o kontakt lukebe@poczta.onet.pl
lukebe
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota, 14 lut 2004, 22:36
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość