a nie pisałem?

poczytaj moje wcześniejsze wpisy, niejednokrotnie podkreślam, że nie wiemy jak się potoczą losy Kubicy. sadzę viper, że naprawdę powinieneś udzielić korepetycji
na przyśzłość bez takich proszę - to nie jest metytoryczny argument, to czysta demagogia, żóltodziób Szczepaniakowi i Kubicy. Naprawdę, wyluzuj z tymi korelacjami budżetowo-talentowymi, bo robi się zabawnie. To tak jakbym miał prawo oceniać umiejętności kierowcy F1 czy NASCAR, bo jeżdżę w kartingu i jak powinien pokonywać torowe kilometry.
Cymesik tej krótkiej historii Kubicy w WRC jest taki, że ciężko mi sobie skojarzyć zawodnika, szczególnie polskiego, który wykazuje taki poziom pokory w tym co robi, a właściwie raczkuje w te dziedzinie. Kubica jest świadom swoich słabych punktów i pracuje nad nimi, NIE SZUKAJĄC winnych wokół siebie. Zbiera wszystko na klatę! I taką postawę należy docenić. Czy ona przyniesie jakieś pozytywne efekty w jego jeździe- wiedzą szamani
Ech krótka ta pamięć, choćby dotycząca sezonu Ogiera 2009, że o innych kierowcach nie wspomnę. Ale dopsz, wiesz lepiej co siedzi w głowie Szczepaniaka i jaki był przekaz jego wypowiedzi. To jak ważne jest doświadczenie i poznanie danej dyscypliny pokazał jak na dłoni w ostatni weekend Kajto w sudiu F1- totalnie pogubił się w strategiach doboru opon w trakcie dyskusji. Ech, lubię tego gościa, strasznie rozluźnił atmosferę w tym drętwym studiu

"W zeszłym roku miałem pięć wypadków i żaden nie był wynikiem nadmiernej prędkości...ci, którzy nie rozumieją tego sportu, mają prawo nie wiedzieć. Natomiast ci, którzy są w tym sporcie czasami powinni pomyśleć...ale z czasem zapominają.