xander napisał(a):witam
O oszustwach Gordona wypowiadał się nie tylko Hołek ale też inni kierowcy. Gordon odwołał się od decyzji sędziów i jego auto zostało przebadane (do czasu przebadania nie został zdyskwalifikowany)
Popraw jeśli się mylę, ale z tego co pamiętam to właśnie został zdyskwalifikwany, tyle, że się odwołał i pozwolono mu jechać dalej na wypadek gdyby odwołanie było skuteczne.
- wynik dla niego negatywny, przeróbki w układzie dolotowym niezgodne z regulaminem, jego silnik zgłoszony jak wolnossący nie miał prawa mieć żadnych ‘dmuchawek’ ani turbo ani pseudoturbo i tak jego ogromna pojemność daje mu przewagę na długich prostych, zresztą nie trzeba być specem od mechaniki wystarczy obejrzeć filmy na youtube z poprzednich edycji Dakarów gdzie widać jak jego auto odjeżdżało na prostych innym samochodom…
Odjeżdża na prostych, bo ten silnik bez żadnych dmuachawek jest grubo mocniejszy. Chodzą różne opinie, że to jest silnik z Nascar czy z Corvetty GT1, faktem jest, że to jest potężne amerykańskie ośmiogarowe bydlę i trochę trudno by było, zeby okzało się slabsze niż turboklekot BMW czy inne jakieś takie podkręcone eko-oszczędnościówki. Taka po prostu jest koncepcja tej maszyny, prosta konstrukcja i ogromna moc. Mini zbudowane jest dokałdnie odwrotnie, silnik pod podłogą, prawie że pośrodku pojazdu, całosć zwarta, dopracowana pod każdym względem. W każdym razie większa moc tego wozu jest zupełnie normalna, to co zyskuje na mocy traci jednak na prowadzeniu. Był taki myk, że zaraz po dyskwalifikacji zdemontował swoją dmuchawkę i i wygrał etap. Potem kolesiom z mini otworzył pokrywę, pokazał, że nie ma tam systemu za który dostał dysk i wtedy właśnie wypalił,że Mini są dla dziewczynek.
Trzeba mieć na uwadze, że regulamin techniczny wcale enie jest ścisły. Zawsze są jakieś furtki kontrrowersje, nawet w F1 była debata czy podwójny dyfuzor jest legalny czy nie, nikt nie był w stanie tego stwierdzić ot-tak na podstawie konkretnego przepisu, czy takie rozwiązanie jest dopuszczalne czy nie. W Dakarze panuje jeszcze większy chaos. Przypomnij sobie jak urządzili naszych quadowców. Przepisy się nie zmieniły, przywieźli tak samo skonstruowane maszyny jakie przywozili wcześniej, ale organizator postanowił im zrobić psikusa i nie dopuścić. Dlaczego? A bo tak. skąd wiadomo,ze z Gordonem nie było tak samo? Latami pozwalali mu z czegoś takiego korzystać, przeszło przez pierwsze badanie, a potem jak zwycięstwo najbogatszego ze startujących zespołów było zagrożone to nagle ktoś wyskoczył z tym systemem pompowania kół.
Kolejna rzecz jest taka, że między nieścisłością techniczną a oszustwem jest jednak spora różnica i takie kategoryczne stwierdzenia mogą być krzywdzące. Pierwsze Focusy WRC zdyskwalifikowano za nieregulaminową pompę wody - nieścisłość ewidentna, ale korzyść żadna. To samo Kubica w pierwszym swoim wyścigu F1 - był za lekki i został zdyskwalifikowany, ale nikt nie zarzucał oszustwa. Moim zdaniem, żeby mówić o oszustwie należy wykazać jakie korzyści zostały odniesione. No i w przypadku Gordona nikt tego nie powiedział. Gdyby było powiedziane, ze zyskuje powiedzmy 50 KM przez minutę czasu to by była inna rozmowa, ale nikt tego nie wyjaśnił. Moim zdaniem kompresor ma zbyt mała wydajnosć,żeby skutecznie doładowac silnik. Mówimy przecież, że turbosprężarka się "włącza", ale to nieprawda, ona działa cały czas, tylko dopiero od określonych obrotów zaczyna skutecznie doładowywać. Na ile może silnik doładowac coś, co jest doprowadzone rurką wentyla samochodowego? No litości. W dodatku taki kompresor trzeba czymś napędzić, zatem gdyby miał pracować cały czas to by obciążał silnik. Mnie się ta sprawa własnie zupełnie nie klei. Zapytasz pewnie po co to zamontowali w taki sposób skoro to nic nie dawało? Ano dawało, ale nie to o co się uczepili. W kolektorze silnika wolnossącego jest podciśnienie, takie a nie inne wyprowadzenie powietrza z kół pozwala na szybsze ich opróżnianie. Inną korzyścią może być na przykład chęć schodzenia powietrza w kolektorze dolotowym. Gdyby jednak o to chodziło to mogli łatwo uniknąć kłopotów instalując system tak, żeby chłodził kolektor, a powietrze z opon nie mieszało się z powietrzem ssanym do silnika. Taki system chlodzący zresztą musiałby być cały czas włączony żeby coś dać i pewnie korzyść też by ne była z tego wielka - sprężarkę najpierw trzeba czymś napędzić. Po następne - żeby uzyskać większa moc nie wystarczy wtłoczyć więcej powietrza - trzeba podac więcej paliwa. Chodzi o to, że wtrysk musi "wiedzieć", że w silniku jest więcej powietrza i podać w tym momencie więcej paliwa, po to właśnie w każdym silniku turbo jest MAP Sensor, a w starszych membrana. Takie coś byłoby chyba dość ciężko ukryć, prawdopodobnie by odpadło na jednym z wczesniejszych badań.
Oczywiście mogę się mylić w moich przypuszczeniach, może faktycznie opracowali coś, co działało jak turbo, ale jakoś nikt tego nie objaśnił. Jak Toyota zrobiła wałek z ruchomą zwężką to po pierwsze pojawił się obszerny komentarz wyjaśniający naturę i korzyści wynikające z tego przekrętu, a po drugie kara poszła znacznie dalej niż tylko dyskwalifikacja w rajdzie, w którym wykryto przekręt. Kara była typowa raczej dla rozbieżności z regulaminem a nie próby ewidentnego oszustwa. Powtarzam - nie znam sprawy od wewnątrz, ale bardzo możliwe, że coniektórzy się zagalopowali z krytyką i teraz Gordon ma powody ich nie lubić.
Umiejętności Gordona ograniczają się do wciskania gazu na prostej, i nadrabiania dużym skokiem zwieszenia na wertepach (gdzie inni muszą zwalniać ze względu na niższy prześwit itd.), a na zakrętach słabsze wozy prowadzone przez lepszych kierowców objeżdżają go jak chcą. A celowe zajeżdżanie drogi to przejaw zwykłego chamstwa i buractwa
nie mającego nic wspólnego ze sportem i czystą rywalizacją
Z tym do czego ograniczają się umiejętnosci Gordona też będę polemizował. To, że nie popyla po zakrętach za specjalnie to nie jest kwestia tegoze kierowca się wozi tylko jest to efekt takiej a nie innej konstrukcji wozu. Silnik z tyłu (nie centralnie tylko tak jak napisałem - z tyłu, za tylną osią), metr nad ziemią, całosć waży pół tony więcej niż Mini. To się nie moze dobrze prowadzić. Co do skoku zawieszenia - no własnie to jest raczej efekt stego czym jest ten samochód - zmodyfikowanym Trophy Truckiem. Prawdopodobnie takie a nie inne zawieszenie dostał "w spadku", na Dakar wcale nie jest aż takie potrzebne. Całosć może i daje radę na wertepach, ale jeździ się głównie po piasku a nie wertepach. Dakar to rajd pustynny a nie stricte terenowy, takie zawieszenie jak ma Gordon to rzadkość nie dlatego, ze nikt na to nie wpadł, tylko dlatego że nie taki kompromis między właściwościami terenowymi a dobrym prowadzeniem pojazdu jest tam potrzebny. Auta na Dakar jednak muszą skręcać i duzy skok zawieszenia wcale w tym nie pomaga. Raz, że całość się kolebie na wszystkie strony, a dwa to o czym już pisałem wcześniej - środek ciężkości zostaje mocno podniesiony - silnik Hmmera Gordona jest na takiej wysokości jak widać tutaj:
Nie skręca więc nie dlatego, ze kierowca nie umie, tylko latego, ze ten samochód tego nie umie. Co do chamstwa i buractwa - no nie było to ładne zagranie, ale mógł mieć swoje powody. Kładę tutaj nacisk na słowo "mógł", bo czy rzeczywiście je miał czy nie to pozostaje tylko w sferze moich domysłów. Póki co jednak wstrzymuję się z oceną faceta. Oczyiwście łatwo jest ferować wyroki, szczególnie ze to Hołkowi dopiekł, ale historia jego spięć z Mini nie jest wcale taka czarno-biała. Pewne jest tylko to,że jego auto nie było zgodne z regulaminem, ale wszelkie dalej idące wnioski mogą być krzywdzące, a wtedy słusznie może się facet wkurzać na ludzi, którzy tak gadają na jego temat. Odgrywanie się w taki dość prymitywny sposób na pewno nie przysporzy mu symatyków - moim zdaniem emocje powinien zachować dla pismaków i nie przenosić ich na trasę rajdu. Tym bardziej, że jak pisał jeden z przedmówców - tak się chwalił jaki to jest z niego kozak i jaki jest szybki więc może niech to jakoś udowodni. Niemniej jednak jest taka możliwość,że nie zrobił tego co zrobił z czystej bezinteresownej zawiści, ale jest to element grubszej sprawy, w której cały zespól Mini nie koniecznie jest święty.