Byłem na 1 przejeździe Sulistrowiczek.
Parę załóg fajnie ale szkoda że ich tak mało...
Poza tym chyba lekki burdel organizacyjny.
Spore opóźnienie OS2 i meeeega rozpierdziel w związku z łażącymi po trasie grzybiarzami.
Kilka minut przed startem OS jakiś niekumaty policjant wpuścił od strony mety ok 20-osobową grupę dziadków i kazał im iść drogą, tylko poboczem... Jak jechał pierwszy Kuchar to większość z nich stała w kopercie na szykanie a reszta gdzieś na poboczu drogi odcinka. Zanim zdążyli pouciekać to już ze 3 przejechało...