
"...100 KM można uzyskać poprzez małą siłę i wyższe obroty lub przez większą siłę i niższe obroty. Tak w dużym uproszczeniu. Stąd silniki turbodiesel maja niskie obroty, potężny moment obrotowy i stosunkowo przeciętną moc, a wolnossące benzyniaki przy takiej samej mocy mają grubo mniejsze momenty obrotowe i wysokie obroty..." "...To jest tak że tę sama pracę np. przesunięcie ludzkiego ciała o 2m jednym skokiem albo kilkoma krokami. Do wykonania skoku potrzebna była dużo większa siła. Ale praca została wykonana taka sama..."
przyznaję się że ze wzorami dałem plamę, nie skorygowałem błędu rzeczowego... obciach... mea culpa... nie będę się upierał że zielone jest czerwone bo nie jest i nie będzie... Nie pamiętam jak to pisałem, może była jakaś impreza i miałem zdrowo w czubie... ogólny chaos wypowiedzi by to sugerował...

Ale ogólnie celem tej wypowiedzi nie było udowodnienie zależności między mocą a momentem obrotowym (tak wnioskuję z wypowiedzi przedmówców, sam już nie bardzo kojarzę w jakich okolicznościach to pisałem), a raczej pokazanie sytuacji w których się przydaje jedno i drugie. I wcale sobie tego sam nie wymyśliiłem (taki mądry to nie jestem) tylko sparafrazowałem to co usłyszałem od mądrzejszych od siebie, może nie do końca zrozumiale i logicznie, starałem się gadać obrazowo bo ze wzorów to jak widać nie za wiele pamiętam...

Ale brawo żeś to zauważył, ten tekst leży tu od niepamiętnych czasów i nikt jakoś nie krzyczy że przekręcony jest wzór z podstawówki.

Pozdro i sorki wszystkim którzy się zasugerowali...
P.S. że na mnie wsiadłeś to spoko, miałeś raację, ale nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, niektórzy, tak jak np. alfan są świetnie zorientowani w temacie, głupio brzmi że wszyscy oprócz Kanta to się na niczym nie znają... Poza tym PEACE!
