żółtodziób masz rację to jest wątek o RMC, ale akurat Michał Kościuszko w tym rajdzie jedzie, więc chyba pisanie o jego jeździe w tej konkretnej imprezie jest dozwolone. Oczywiście jechanie po nim dla samego zmieszania z błotem jest bez sensu, ale stwierdzenie, że z czymś dał ciała albo wrzucenie zdjęcie/filmiku chyba jest dozwolone?

Sam zresztą zrobiłeś wpis na ten temat. Mamy zakłamywać rzeczywistość i mówić, że jest genialnie tylko dlatego, że jest on Polakiem startującym w WRC? Gdy nasi piłkarze grają jak ostatnie sieroty to wtedy też należy mówić że jest źle, a nie tylko ciągłe "Polacy nic się nie stało". Bo jak się dało ciała to coś się stało. Nie mówię, że ktoś z kimś przegrał, tylko jak ewidentnie zrobił coś poniżej możliwości, deklaracji i zapowiedzi.
żółtodziób napisał(a):Tacy jesteście kozacy? No to moze sami wystartujcie w RMC i pokażcie młodocianemu jaki z niego leszcz. Ten cienias rozjechałby was wszystkich na wstecznym biegu.
Jasne, że by nas rozjechał, bo chyba nie ma wśród nas osoby, która zaliczyła ponad 40 rajdów do MŚ (45 czy 46) do tego dziesiątki rajdów w innych seriach + tysiące kilometrów testów? Ale zaryzykuje stwierdzenie, że są znalazłyby się wśród nas osoby, które z takim bagażem doświadczeń prezentowałyby lepszy poziom. No ale to nie my jesteśmy na miejscu Michała i my możemy co najwyżej zaliczać rundy WRC jako kibice. Cieszy mnie to, że mamy Polaka, który zaliczy pełen sezon w najwyższej możliwej klasie rajdowej w MŚ, ale sensu w tym nie widzę, oprócz oczywiście polansowania się i odpowiedniego sprzedania przez marketing. Wg mnie sportowo lepiej by było powalczyć w WRC2 i może wygrac wreszcie tytuł MŚ albo w ERC.
Mam nadzieję, że w RMC Michał dojedzie do mety, a na kilku rajdach zdobędzie pare punktów.
A ogólnie co do rajdu, to Loeb ciągle pokazuje kto jest najlepszy. Niby Ogier jest blisko, ale ma ponad 90sek straty i w ciągu wczorajszego dnia różnica powiększyła się o 15sek. Wydaje mi się, że Loeb bo zdobyciu ponad 1min przewagi, teraz jedzie już tylko kontrolując czasy, żeby przypadkiem nie zakończyć rajdu poza drogą. VW mnie minimalnie zaskoczył, że są aż tak konkurencyjni, jednak nie wiem czy to nie jest czynnik Ogier i jego wyczucie tras Monte Carlo. Z "podniecaniem" się jaki to VW jest zajebisty i konkurencyjny musimy chyba poczekać do Meksyku a najlepiej do Portugalii, dwa pierwsze rajdy są zbyt specyficzne żeby osądzać coś na 100%.