Świat WRC

[Sylwek_GSi]

I cale szczescie. Dzieki temu dopoki Wilson bedzie miec partnerow ktorzy beda finansowac starty to Fordy wciaz beda mogly sie scigac w WRC i walczyc o najwyzsze pozycje. A moze Ford wroci??
Za jakis czas na pewno.

Wróci czy nie wróci, w tym sezonie praktycznie nie odczuje się "braku" Forda.

A co do przepisów, FIA powinna odejść od przepisu który od dawna obowiązuje, ale niestety w obecnych czasach (przy braku chętnych producentów), przepis ten nie ma wielkiego sensu i ogranicza ten sport. Dlaczego np taki M-Sport czy Ralliart czy też Prodrive lub wiele innych firm mniej lub bardziej znanych nie może na wlasną rękę budować WRC na bazie jakiejkolwiek marki i auta obecnie produkowanego? to jest to co miałem na mysli o braku teamów fabrycznych WRC, są tylko np tunerzy, którzy przy wsparciu producenta lub jego braku budują auta WRC i sami wystawiają się w mistrzostwach lub wynajmują placącym kierowcom, których i tak jest zdecydowana większość.

[Honiclbr]

Latvala zaprezentował się w barwach Volkswagena pierwszy raz http://rallynews.pl/lang.en/no/pnews/6010

[żółtodziób]

I cale szczescie. Dzieki temu dopoki Wilson bedzie miec partnerow ktorzy beda finansowac starty to Fordy wciaz beda mogly sie scigac w WRC i walczyc o najwyzsze pozycje. A moze Ford wroci??
Za jakis czas na pewno.

Wróci czy nie wróci, w tym sezonie praktycznie nie odczuje się "braku" Forda.

A co do przepisów, FIA powinna odejść od przepisu który od dawna obowiązuje, ale niestety w obecnych czasach (przy braku chętnych producentów), przepis ten nie ma wielkiego sensu i ogranicza ten sport. Dlaczego np taki M-Sport czy Ralliart czy też Prodrive lub wiele innych firm mniej lub bardziej znanych nie może na wlasną rękę budować WRC na bazie jakiejkolwiek marki i auta obecnie produkowanego? to jest to co miałem na mysli o braku teamów fabrycznych WRC, są tylko np tunerzy, którzy przy wsparciu producenta lub jego braku budują auta WRC i sami wystawiają się w mistrzostwach lub wynajmują placącym kierowcom, których i tak jest zdecydowana większość.

Sprawa nie jest taka prosta. Teoretycznie każdy moze coś takiego zbudować, o ile znajdzie producenta, który pozwoli policzyć wyprodukowane przez siebie taczki, bo do tego cały myk się sprowadza. Tego rodzaju zgodę to nawet BMW wydało dla Mini, problem w tym, że oprócz tej zgody nie dało nic. Sami rozwijajcie sobie auto i najlepiej jeszcze silnik, skąd weźmiecie hajs to wasza sprawa, nas interesuje tylko to co jest "dojcze". No i własnie dlatego M-sport żeby przeżyć musiał zwolnić kierowców, a Mini w ogóle cienko przędzie. Bez wsparcia dużego koncernu bardzo trudno jest w tym sporcie wygrywać. Nawet jeśli uda się zbudować dobrą brykę to nie ma kasy na dobrych kierowców.

Moim zdaniem rozwiązaniem byłoby zniesienie homologacji w ogóle, wprowadzenie laminatowego nazwozie na ramie rurowej (przecież w obecnych wozach buda i tak stanowi tylko dekorację, tak naprawdę ważna jest klatka) i możliwości kupowania silników. Kto by chciał mógłby skonstruować swój, mógłby też dać laminatowe nadwozie przypominające któryś z produkcyjnych modeli, ale dużo by pomogło gdyby była możliwość kupowania silników jak w F1. Mogłyby się tym zajmować wyspecjalizowane firmy i sprzedawać je kilku zespołom, inaczej też by do tego podeszli prosducenci, ponieważ byłaby to dla nich możliwość obecności w sporcie za dużo mniejszą kasę. Na takiej zasadzie Renault jest ciągle obecne w F1, nie ponosi kosztów utrzymania zespołu, ale ich silniki pracują w ładnych paru bolidach i może nie są to najbardziej wypasione jednostki, na poziomie Ferrari czy Mesia to na pewno umożliwiające zbudowanie bolidu, który będzie wygrywał.

[Sylwek_GSi]

No właśnie, pomału FIA staje sie coraz bardziej liberalna w tych sprawach mam tu na myśli ukłon w stronę M-Sportu I Prodrive, a także powstawanie klas "Proto" w Hiszpanii i coś wróble ćwierkają że i w Polsce coś takiego może występować. Może w ten sposób uda się zwiększyć frekwencje w rajdach i obniżyć koszty a jednocześnie nie zniszczyć widowiska.
Co do Mini i Forda, Żółtodziub masz rację że M-Sport i Mini cienko przędą, zwłaszcza Mini, z którym na dobrą sprawę nic kompletnie nie wiadomo. M-Sport musiał pozbyćsięswoich drogich gwiazd i wystąpi z młodzieżą oraz dodatkowym mocnym sponsorem. Ale zobaczmy co by było gdyby FIA nie zmieniła przepisów. Mini znikło by całkowicie, podobnie jak i M-Sport. Tzn zostali by jedynie prywaciarze. Różnica jest taka że ledwo wiążą koniec z koncem, ale wiążą. M-sport nie mogący rozwijć Fiesty długo by sie nie utrzymał na rynku zapewne nie mowiąc o najbżydszym WRC w historii (mini)

[Karol]

Coś co opisał Źółtodziub zaadaptowali angole do NGTC. Można robić swój silnik, albo można wziąć motor Swindon i wszyscy zadowoleni. Honda miała kasę to Dynamic zbudowało swoją jednostkę napędową, Proton, Toyoty i reszta budowane przez prywatne zespoły, bez wsparcia producentów wzięli standardowy silnik i wszyscy są happy. Zresztą już od dawna było mówione o 'światowym' silniku. O ile F1 powinno jeździć moim zdaniem na wysookobrotowym, widlastym silniku, tak nie widzę przeszkód w skonstruowaniu właśnie takiej globalnej jednostki np 1,6 turbodoładownej, która byłaby dzielona przez WRC, WTCC i do tego dołóżmy jeszcze jakąś formułę np F3. Zlecić budowę takiego silnika zewnętrznej firmie Zytek, Cosworth - takich firm jest wiele. Kto chce bierze standardowy silnik, kto ma kasę rozwija własną jednostkę. Do tego to co było już napisane - homologacja samochód nie jest niczym innym jak zastrzeżeniem znaku firmowego dla producentów, i zamiast wsadzenia danej części od cywilnego modelu, trzeba coś zamawiać od działu sportu za dużo większa kasę. Wprowadzenie zunifikowanej konstrukcji rurowej stanowi jedyną opcję na obniżenie kosztów na najbliższe lata. A jak też pisałem w tym temacie, w mediach da się tak to wypromować wszystko, że w reklamie będzie obojętne czy auto tylko z wierzchu przypomina dany model seryjny, a całość może nawet z silnikiem jest taka sama we wszystkich pojazdach.

[Matthias Schmidt]

Wprowadzenie nowych samochodow mialo byc droga idaca w kierunku ciecia kosztow, ale zmalaly one o bardzo niewiele jesli w ogole. Jean Todt zaczal jeszcze wymyslac rajdy dlugodystansowe, co kosztom wcale nie pomoglo. Doszedl kryzys i jest co jest. Na pewno lepsze wypromowanie WRC juz bedzie duzym krokiem naprzod, a i wprowadzenie nowych przepisow okazalo sie dobre. Wszedl VW, wejdzie Hyundai, prawdopodobnie Toyota i Mini (z oplakanym skutkiem ale jednak).

Sytuacja Prodrivu jest beznadziejna, M-Sportu znaczaco lepsza (wspolpraca z Fordem, znalezienie sponsors, etc), ale wcale nie jest rozowo. Gdyby bylo tak, jak jeszcze w 2012 czy 2011 to w ekipie moglby zostac Petter Solberg. A tak to beda padriverzy. Rozwijajacy sie i utalentowani, ale o tytuly to Fiesty nie powalcza. A szkoda.

[Karol]

Ale co z tym kryzysem? Kryzys to jest od 2008 roku, czyli już prawie 5 lat. To wystarczająco czasu żeby zespoły a przede wszystkim producenci przystosowali się do nowej sytuacji na rynku. Kiedyś to musiało nastąpić, przy tak szybko rosnącej produkcji samochodów, wymyślania nowych segmentów i najróżniejszych mieszanek, crossoverów między klasowych prędzej czy później wiadomo było, że stanie sprzedaż, stanie produkcja. Ten cały kryzys trwa już długo, więc nie można zwalać wszystkiego na kryzys. Kto jest silny ten się dostosuje, kto nie ten odpada.

[Witcher1990]

No z Latvalą, który albo wydzwoni w 70% albo dojedzie na podium w pozostałych 30% czy Solberigiem który wydzwoni w 90% przypadków albo dojedzie poza podium w 10% na pewno mieli szanse na wygraną.

[Matthias Schmidt]

Karol - a wiec Japonce odpadaja Oni w 2008 pokazali straaszna slabosc. Sieklo ich rowno
Oczywiscie nie mozna wszystkiego zwalac na kryzys, ale kasa sama sie nie pojawi. Niektore firmy mogly po 2008 radzic sobie w miare ok, a problemy mogly zaczac sie w 2011, czy 12. Zreszta widac to po Citroenie. Po 2008 bylo jako tako. Dopiero w zeszlym roku pojawily sie problemy z kasa i cale szczescie znalezli sobie Arabow.

[Karol]

Z tym, że trzeba wziąć poprawkę na to, że co innego dochody i ogólny poziom sprzedaży a co innego budżet na promocje i sport. Wahanie tego pierwszego nie muszą oznaczać zmian w tym drugim.

Edit: Co do Japońców, należy pamiętać o tsunami z 2011, co też mocno odbiło się na kondycji japońskich producentów samochodów.

[Matthias Schmidt]

Zmieniajac nieco temat - jakis dziwny pomysl Hyundaia. Juz na 2015 wymyslili sobie debiut nowego samochodu...

[Furti]

W ostatnim czasie do zespołu dolączyło parę osób, które wylalo kierownictwu kubeł zimnej wody na rozpalony łep. W rok czasu żaden zespół nie jest w stanie zbudować zespołu, a tym bardziej samochodu gotowego na nawiązanie walki z choćby Mini. Hyundai nigdy nie był topowym zespołem więc może wkrótce się coś zmieni...Niech biorą przykład z VW.

[Matthias Schmidt]

No wlasnie oni sie podobno "wzoruja" na Volkswagenie. Stwierdzili, ze Koreanczycy moga zrobic dobra robote w przyslowiowe piec minut... szczesliwej drogi juz czas. Wydaje mi sie, ze moze to byc jedna wielka klapa.

[speedyzxz]

No wlasnie oni sie podobno "wzoruja" na Volkswagenie. Stwierdzili, ze Koreanczycy moga zrobic dobra robote w przyslowiowe piec minut... szczesliwej drogi juz czas. Wydaje mi sie, ze moze to byc jedna wielka klapa.

Póki co to po prostu za dużo szumu wokół niczego, bo to auto zaprezentowane to pewnie zbudowane bez patrzenia w regulamin. Choć jak się nius pojawił że silnik osiąga moc 200KM to I20 flagowym modelem WRC nie zostałoby ;p

[wanderer]

Póki co to po prostu za dużo szumu wokół niczego, bo to auto zaprezentowane to pewnie zbudowane bez patrzenia w regulamin. Choć jak się nius pojawił że silnik osiąga moc 200KM to I20 flagowym modelem WRC nie zostałoby ;p

Za budowę wzięli się sami Koreańczycy, którzy nie mieli wiedzy o rajdach i regulaminach, więc nic dziwnego, że w tak krótkim czasie stworzyli coś co bardziej przypomina Polo Proto, a nie prawdziwego wurca. Ale teraz, po przeniesieniu się do Europy, z pomocą Nandana i innych, którzy siedzą w rajdach od lat, powinno to wyglądać o wiele lepiej. W każdym razie, ich plany wyglądają teraz całkiem sensownie, czego nie można było powiedzieć o Mini, albo o oddziale Toyoty, który podobno pracuje nad własnym R5/S2000 ale robi to na własny rachunek, bez wsparcia centrali.