mototom napisał(a):Żółtodziób (z całą sympatią). A gadaj se co chcesz. Złap za szpadla. Wykop rope. To pogadamy o Nasserze.

W kulturze "zachodniej" ilość posiadanej kasy nie uzasadnia niepoważnego podejścia. Są zobowiazania , są kary za niewywiązanie się z nich i dotyczą one każdego, bez względu na to jaką kasą dysponuje. Dlatego dla mnie jest dziwne, ze Nasser jadąc wozem oklejonym nie w loga "Al-Attiyah Oil Company" czy jak się nazywa inaczej ten jego biznes tylko "Qatar". No, chyba że przykleił sobie to z pobudek patriotycznych a jechał za własny hajs.
Natomiast plota o przejmowaniu CWRT to od początku był jakiś odlot. Ja nie wątpię, że araby mają wystarczająco dużo kasy,żeby kupić dowolny zespół ale ktoś jeszcze musi chcieć coś takiego
sprzedać z całym dobrodziejstwem inwentarza, tzn. z prawem do nazwy i znaków towarowych, a takze homologowania kolejnych modeli. Tego nie zrobi żaden producent, to de facto oznacza utratę kontroli nad ważnym elementem kreowania wizerunku. To tak jak by nie wiem, na przykład Red Bull "sprzedał" komuś X-Games, ale nie jako zawody jako takie, tylko całość, włącznie z nazwąi formułą, pozostawiając nowemu właścicielowi dowolność we wszystkich kwestiach. Zawody mołgyby zejść na psy i stać się tak naprawdę antyreklamą marki a na to nikt sobie nie może pozwolić. Z tego samego powodu nie widzę opcji, żeby Katar mógł przejąć CWRT, nawet mając 5 razy więcej kasy niż wynosi faktyczna wartość tego teamu. Jedyne co może sprzedać to garaż i biuro konstrukcyjne, a z takiej transakcji to żadna ze stron nie bedzie miała wielkiego pożytku. Dziwne jest dla mnie że ktokolwiek myślał, że jak sypnie kasą to bez problemu kupi co chce, a Nasser właśnie sprawia wrażenie jak by tak myślał. Dlatego własnie napisałem, że Nasserowi coś się pomieszało i zachowuje się jak pan i władca wszystkiego. Nie wątpię, że ma sporo racji i w większości przypadków jego kasa załatwia problemy w 100%, ale wypadałoby jednak przyjąć do wiadomości,że pewne rzeczy na tym świecie jednak nie sa na sprzedaż. Coraz ic h mniej, ale jeszcze nie wszystko można kupić.
Nasser jest tam jakims ksieciem pociotkiem rodziny ktoraz rzadzi w katarze i dlatego robi to co robi. Sponsor go nie oposci bo w imie zasady panstwo to ja ma nieograniczony dostep do petrodolarow. Chce sie realizowac jako sportowiec wygrywajacy wiec szuka niszy.
Jest pociotkiem, czyli dobrze mi się zdawało - to nie są zdrowe relacje sponsor-zawodnik. To wiele tłumaczy, zapewne w Katarze jak Nasser czegoś chce to Nasser dostaje i ma problemy z przyjęciem do wiadomości, że gdzie indziej tak być nie musi.