Wymyślacie, dopowiadacie od siebie, a później wszyscy myślą, że Robert ledwo wyszedł z tego i nie wiadomo co się stało.
Na razie zamknijcie się i czekajcie na dobre, oficjalne info - najlepiej prosto od lekarzy Roberta, bo zrobicie wielki szum, a może się okazać, że nie stało się nic poważnego
