Nie zgodzę się w temacie spinki i nudy rzekomo z tego wynikającej. Myślę, że jest smaczek w szybkim pokonaniu zakrętu czy opóźnionym hamowaniu. Oczywiście, nic nie zastąpi dobrego przejścia winkla bokiem, ale weźmy pod uwagę że trasa w Wieliczce była w tym roku wyjątkowo śliska a krawężniki i widzowie: jak zwykle blisko.
Poza tym - czy podczas memoriału Bettegi czołówka (Hirvonen, Ogier, Rossi, Gronholm, Rossi) nie walczyła o każdy ułamek sekundy? Czy w trakcie treningów dowolnych na Bologna Motor Show ćwiczyli bączki czy może szukali optymalnego toru jazdy?
Uważam, że jeśli impreza ma wspaniałych patronów albo prestiżową rangę, to nie warto się wygłupiać na siłę.
Jednak nie zaszkodziłoby na przyszłość, żeby w Wieliczce rozgrywano trzeci przejazd, po jakimś krótszym / najbardziej widowiskowym fragmencie trasy, oceniany przez np. grupę dziennikarz motoryzacyjny - kierowca rajdowy - "celebryta" - ktoś z publiczności. Po dwóch sprintach na czas byłaby możliwość zaprezentowania show na finał.
Dla tych, co nie widzieli (chyba, że to również nuda - wtedy wymiękam i nie wiem już, co można pokazać na tym haku autem na seryjnych częściach, deszczach i bez podtrzymania)
http://www.youtube.com/watch?v=8UvmVQ7pmgI