przez Gucio » wtorek, 9 cze 2009, 16:30
"I co dalej?"
Sebastien Loeb to absolutnie najlepszy kierowca wszech czasów, permanentny mistrz świata WRC. Wygrywa rajd za rajdem, wszystko co mu się nawinie pod koła. W tym roku zwyciężył we wszystkich rajdach, w których startował. Do końca nie wiadomo - geniusz czy tylko mistrz wykorzystywania słabości konkurentów. Ale wygrywając wszystko i gładko, niszczy fundamenty tego sportu, walcząc samotnie tylko z własną legendą - zniechęca widzów, sponsorów i media.
Źle się dzieje!
Rajdy jadą w dziwnym kierunku. W piłce nożnej zasady gry od stu lat są stabilne. W rajdach nie są stabilne. W ostatnich latach działacze wprowadzili setki sprzecznych paragrafów, a warte kosmicznych pieniędzy rajdowe samochody kazali budować wg równie niespójnych regulaminów (kolejno - tzw.grupa II, grupa IV, gr.B, gr. A, kit-car, WRC) a poprzednie wyrzucić. Wreszcie kolejne fabryki nie wytrzymały i zamiast na kolejny rajd, pojechały do domu. Z wszystkimi fabrykami Japońskimi na czele. Potentaci europejscy - Peugeot, Skoda, Seat, Lancia - też nie chcą się tak bawić. Zostało dwóch - Citroen i Ford. Po dwa auta - razem cztery. Świętością rajdów, podobnie jak legendarnych turniejów tenisowych, był stały pasujący sponsorom kalendarz. Zawsze w styczniu huczna inauguracja w Monte Carlo, w kwietniu Safari, potem Akropol, 1000 Jezior. Rozwalono wszystko. Teraz żaden organizator nie jest pewien czy będzie robił swój rajd kolejny raz. Więc najlepszych fachowców nie utrzyma, nie stworzy stałych struktur. Miejscowi sponsorzy chcą planować z wyprzedzeniem. Dla legendy i splendoru właśnie początek w Monte Carlo. A w tym roku nie pod książęcym pałacem, ale na zadupiu, w skądinąd sympatycznej Irlandii. Frekwencja żałosna - dawniej inauguracja w Monte to 200-300 aut. W Irlandii nie uzbierano 40! Kawalkada Finów, Szwedów, Włochów już nie istnieje. Miejscowi obiecali akcję posesja - powszechne przeszukiwanie rajdowych garaży. Znaleźli 10 nadających się aut. Ale aż 6 z nich nie było w stanie dojechać na start. Ostrą kontrolę garaży obiecały też obie ostatnie fabryki i wystawienie, jak na wojnę, wszelkich rezerwowych aut i kierowców. Citroen wspomógł frekwencję dwoma samochodami, Ford aż czterema. Oponiarze już też nie walczą o MŚ - na placu boju zostało tylko Pirelli. Nadzieja w regulaminach preferujących tańszy sprzęt. Bo źle się dzieje.
J.Obrocki AMiS nr6 czerwiec 2009.
EOS 7D,400D/50 1.8/17-50 2.8/70-200 F4 L/580EX II
http://www.image-sport.net moja stronka
Leszek!!