
Niestety panowie Oziębło i spółka srają we własne gniazdo, przyczyniając się do psucia wizerunku rajdów

Jedno, co muszę przyznać, to że np na Elmocie też były miejsca, gdzie włos się jeżył na głowie (np ten wał w Burkatowie, spadanie do Walimia i inne), tam jednak jakoś się udało. Ale już na Świdnickim, mimo że było znacznie mniej kibiców, doszło do dość przypadkowej tragedii. Teraz splot tylu złych zdarzeń na subaru. Trwa fatalna passa...
Jedyna nadzieja, że jeśli teraz media nagłośniły tę sprawę, i pokazały niestety bardzo nieciekawy obraz naszego sportu jako jakieś chaotycznej corridy wśród nadlatujących samochodów ( bo tak to wyglądało na relacji "Faktów), to będzie to wreszcie impuls do wzięcia się za najbardziej kulejące sprawy. Chyba, że PZMot na czele z panem Górskim będą udawać, że nic się nie stało.... U nas wszystko jest możliwe...
Ale jednak smród poszedł w Polskę, wszyscy zobaczyli ten najlepiej zabezpieczony rajd z jego najgorszej strony. To musi wywołać jakieś działania. A przynajmniej powinno.