przez THIM » poniedziałek, 3 mar 2008, 00:22
Napis na grobie informatyka:
"kowalski.zip"
Odkryto nieznany list św. Pawła do Koryntian. Zaczynał się od słów:
"Nie wyrzucajcie tego listu. To nie jest spam..."
Po dłuższej jeździe pasażer, chcąc taksówkarzowi coś wytłumaczyć, leciutko stuknął go w ramię. Taksówkarz spanikował, stracił kontrolę nad samochodem, w końcu uderzyli w drzewo. Pasażer wygramolił się z wraku, obok niego staje roztrzęsiony taryfiarz.
Pasażer:
- Panie, coś Pan taki strachliwy?
Taksówkarz:
- Wie pan, ja pierwszy dzień na taksówce. Wcześniej 20 lat jeździłem w zakładzie pogrzebowym!
(wszelkie podobieństwa są przypadkowe)
Dwóch facetów gra w golfa, chcą szybko rozegrać partię, ale przed nimi grają dwie początkujące kobiety, którym bardzo wolno idzie gra. Jeden mówi do drugiego:
- Idź do nich i zapytaj się, czy możemy je wyprzedzić?
Drugi idzie, dochodzi do połowy, zatrzymuje się i szybko wraca. Pierwszy pyta:
- Co się stało?
- Słuchaj, ty musisz iść, bo jedna z nich to moja żona, a druga to moja kochanka! Nie mogę się z nimi równocześnie zobaczyć!
- Ok, rozumiem, jasne.
Pierwszy podszedł do połowy, zatrzymał się i też wraca. Drugi pyta go:
- No, co jest?
- Jaki ten świat mały!
Dwie studentki, które nie zadały egzaminu z psychologii uprosiły profesora o dodatkowy termin. Profesor, trochę złośliwie, wyznaczył im termin w sierpniu. Nadszedł sierpień i szukają go bez skutku na uczelni. W końcu dowiedziały się, że profesor każde lato spędza nad morzem. Ma tam takie odludne miejsce z zupełnie pustą plażą. Studentki z trudem odnajdują profesora na tej plaży. Siadły obok jego ubrań i czekają aż wyjdzie z wody. Ten jednak długo nie wychodzi ponieważ dostrzegł dziewczyny, a miał zwyczaj kąpać się nago. Gdy już jednak nieco przemarzł spostrzegł na dnie stary garnek. Podniósł go z ulgą i zasłonił nim sobie męskość. Zirytowany podchodzi do studentek i mówi:
- Zaliczę wam jak mi powiecie dokładnie co ja sobie teraz myślę.
- Pan profesor myśli, że ten garnek ma dno.
Dwóch facetów rozmawia o swoich naiwnych żonach.
A: Ta moja żoneczka to jest taka naina, że nie uwieżysz. Zapisała się na prawko i myśli, że jak skończy to ja dam jej furę do jeżdżenia.
B: Dobre, ale nie uwieżysz jak moja jest naiwna. Właśnie się wybiera do sanatorium. Wczoraj się pakowała. Ja patrzę, a ona ma całą kosmetyczkę pełną prezerwatyw. Aż pekam ze śmiechu - ta naiwniara myśli, że ja tam do niej przyjadę.
Jak najniżej w życiu może upaść mężczyzna?
Dom na kredyt, drzewko w doniczce i syn listonosza.
Timon
http://blmotors.blog.pl/
http://www.facebook.com/BLmotors